Najnowsze artykuły
- Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać316
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dennis Danvers
Źródło: en.wikipedia.org
1
0,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 01.09.1947
Amerykański autor, który przez pierwszą część swojej kariery koncentrował się na fantasy i horrorze, rozpoczętej Wilderness (1991),efektowną powieścią o wilkołakach (film TV, sr2, 1996). Time and Time Again (1994) to powieść z wątkiem reinkarnacyjnym i romantycznym, w której załamują się granice miedzy współczesnością i historią. Potem Danvers pisał przede wszystkim sf, począwszy od dylogii Circuit of Heaven (1998) i End of Days (1999),osadzonej w Bin, hektycznym środowisku wirtualnej rzeczywistości przypominającym zaświaty i oferującym nieśmiertelność uploadowanym, którzy porzucili swoje ciała, oddając się pod jego ambiwalentną opiekę; buntownicy i spoilerzy są motorem zawiłości fabularnych, które wedle Danversa są odpowiednim sposobem na przedstawienie światów bliskiej przyszłości. Późniejsze powieści mają wiele cech charakterystycznych dla tej dylogii: wyrafinowane podejście do cybernetyki, nanotechnologii i SI, oniryczne fabuły oraz – co jest najbardziej widoczne w The Fourth World (2000),którego akcja rozgrywa się w Meksyku zdominowanym przez wielonarodowe korporacje żerujące na swoich ofiarach – lewicowe ujęcie okrutnych zawiłości życia dwudziestego pierwszego wieku na całej planecie. W powieści The Watch: Being the Unauthorized Sequel to Peter A Kropotkin's Memoirs of a Revolutionist (2002) podróżnik w czasie pochodzący z odległej przyszłości skłania podstępem historycznego Piotra Kropotkina (1842-1921) do zamieszkania w Ameryce 1999 roku, czego reultaty okazują się jakby nie do końca spójne. Akcja The Bright Spot (2005, jako Robert Sydney) powraca do bliskiej przyszłości, choć tym razem fabuła bardziej przypomina technothriller. Ostatnio Danvers wydał Bad Angels: A Contemporary Fantasy with a Metaphysical Twist (2015) i trylogię novelettes w formie ebooków Stan o dorosłych dzieciach poszukujących prawdy o sobie i swoich rodzicach – prawdy, która wiąże się z UFO.
0,0/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 489 (06/2023) Krzysztof Kochański
6,7
Ciepło, zimno, ciepło zimno…
Spokojnie, to tylko wiosna 2023 roku.
Na osłodę takiej wiosny – lektura czerwcowego numeru NF.
A w niej po polsku.
„Oddech bogini Nieba” Adrianny Filimonowicz – jakże nielubiane przeze mnie wysokie góry. I nienowa koncepcja Ziemi jako żywego organizmu. Mocno średnie.
„Errata” Przemysława Zańko-Gulczyńskiego – zamysł stary jak fantastyka: paradoksy czasowe itp. Nie wciągnęło, choć pomysł z przekręcaniem tytułów książek przedni. Niestety to za mało, by lektura została w pamięci.
Mała dygresja – oba wyżej wymienione teksty zostały wyróżnione w konkursie Empik Go SHORT. Jeśli to są opowiadania wyróżniające się spośród zapewne kilkuset, które trafiły do jurorów, to albo stan polskiej fantastyki jest katastrofalny, albo z gustem jurorów jest coś nie tak. Obstawiam to drugie, pamiętając los najlepszego polskiego opowiadania SF (będę powtarzał przy każdej okazji) „Siedmiu wrót ki-gal” Kamili Regel. A jak wciągające i zapamiętywalne są nagrodzone teksty świadczy fakt, że pisząc tę recenzję tydzień po lekturze kompletnie ich już nie pamiętałem.
„Listy z kolonii letnich” Krzysztofa Kochańskiego – całkiem zabawny żarcik z mody na niezwykłość. W sam raz do poczytania na wakacjach.
„Wreszcie bezpieczna” Krystyny Chodorowskiej i Gabrieli Paniki – bardzo fajny pomysł. Dość ciekawie prowadzony, ale zakończenie jak dla mnie położyło całe opowiadanie. A szkoda, bo mogłoby to być opowiadanie bardzo dobre.
No to teraz po zagranicznemu.
"August szklarz" Ołeksija Gedeonowa – opowiastka grozy rodem z XIX wieku. Do przeczytania w wolnych chwilach.
„Humanoidalni wychowankowie dalekiej planety” Dennisa Danversa – bardzo fajny pomysł. I bardzo ciekawe na kilku poziomach: obcość, różnice między rodzeństwem, niechciana ciąża. Trochę przydługie, mimo wszystko jednak czytało mi się ten tekst z dużą przyjemnością.
„Odrobina szczęścia” Pawło Derewianki – właściwie wiadomo od razu o czym. Choć i do czasów sowieckich pięknie by pasowało. Przesłanie proste, ale przecież warte powtarzania: w pojedynkę nie znaczymy nic, potrzeba nam wsparcia drugiej osoby. Też trochę przegadane, ale co tam - mimo to bardzo dobre.
Publicystyka na wysokim poziomie. Po pierwsze i najważniejsze – Papcio Chmiel! Bohater mojego dzieciństwa, o którego osobie i dziełach teksty mogę przyjąć w każdej ilości. Ciekawy artykuł o enklawach dawnego życia na Ziemi (ja przypomnę jeszcze Tapatików Marty Tomaszewskiej, bo i taki motyw się tam pojawia). Najmniej może podobał mi się artykuł o archeologach-awanturnikach, ale to może dlatego, że poziom tego numeru był ogólnie wysoki.
O felietonach Klęczar, Orbitowskiego i Vargasa wspominać nie będę, bo to zawsze ciekawe teksty. Natomiast z zadowoleniem zauważyłem, że Aleksandra Klęczar zawłaszczyła niemal połowę działu z recenzjami.
Brawo!