Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter Gibson
1
4,5/10
Pisze książki: filozofia, etyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,5/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Filozofia : szybki kurs dla każdego Peter Gibson
4,5
Niestety, pomimo szczytnej misji przybliżenia przeciętnemu czytelnikowi filozofii, książka powiela stereotyp bycia jałową zabawą myślami i bezsensownym szukaniem dziur w całym.
Całość pisana jest pod kątem problemów filozoficznych (choć po każdym rozdziale jedną stronę poświęca się historycznemu ujęciu najważniejszych filozofów, szkół i nurtów).
Pomimo silenia się na bezstronność, jasne jest, że autor preferuje nurt analityczny, w którym filozofia służy zaledwie wyjaśnianiu ustaleń nauki. Widać to w budowaniu narracji, jakoby ustalenia filozofów tworzyły jakąś kumulatywną wiedzę jak w nauce, gdzie zachodzi nieustanny postęp (ale to też urojenie, bo nawet w nauce nie ma czegoś takiego – polecam Kuhna „Struktura rewolucji naukowych”),w którym stare, czyli „gorsze”, nieaktualne ustalenia, są wypierane przez nowsze, „lepsze”. Tymczasem jak to trafnie ujął Korab-Karpowicz, w dużo przyjemniejszym wprowadzeniu do filozofii, nauka skupia się na tym co szczegółowe i zmienne (przemijające, tymczasowe),natomiast filozofia skupia się na tym co ogólne i niezmienne – dlatego większość tego, co ustalili Sokrates, Platon czy Stoicy, jest aktualna również dzisiaj. A jeśli ktoś twierdzi, że to nie przystaje do „rzeczywistości”, odpowiemy, że nie przystaje to do naiwnej powierzchowności i małoduszności, i że również wtedy nie podobało się to przeciętnemu zjadaczowi chleba tak samo jak i dziś („Wełna, bawełna, aby kicha była pełna”).
Koniec końców, przy takim sceptyckim podejściu, czyli celowym (!) doprowadzaniu do sytuacji, w której ani A ani B nie wydaje się lepsze, w amatorze (dziecku) nie posiadającym jeszcze filozoficznej wiedzy, spowoduje jedynie zamęt, a być może zabije resztki zainteresowania filozofią, skoro ta niczego nie potrafi ustalić.
Nadaje się najwyżej dla dziesięciolatka – to nie obelga, mówię poważnie (to znaczy: mogłaby się nadawać, ale nie za tę cenę).
Polecam na początek „Jak to działa? Filozofia” za 6 zł!
– niestandardowe wymiary książki i orientacja pozioma
– za dużo i za duże obrazki, które nic nie wnoszą (np. krojenie pomidora na całą stronę!)
– ujęcie sedna filozofii z perspektywy analitycznej
– powierzchowność i płytkość – już lepiej poczytać Wikipedię
– symetryzm na siłę, przez co popełniono kilka gaf*
– zbyt wysoka cena przy tak powierzchownej treści
– morda Nickiego na froncie
– obleśna morda Marksa na tyle i w środku
– w poleceniach ćwierćinteligentna Środa vel „Nie ma ani jednej cechy pozwalającej odróżnić kobietę od mężczyzny” „Paszporty dla szczurów, status uchodźcy dla karaluchów”… – szkoda miejsca na wyliczenie słynnych kretynizmów tej osobliwości. „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej”.
+ Ujęcie problemowe asekurowane ujęciem historycznym
+ Polecenia dalszych lektur z krótkimi opisami, czego się spodziewać oraz króciutki słowniczek (szczególny plus za Pierre Hadot’a w polskiej wersji, którego nie ma w oryginale)
+ Próba dotknięcia jak największej ilości zagadnień i obszarów filozoficznych
10 – 9 + 3 = 4
* „Współczesne badania w znacznym stopniu poszerzyły naszą wiedzę na temat nieświadomej aktywności umysłu. Przykładem może być rejestracja aktywności mózgu wskazująca na podjęcie decyzji, zanim jeszcze stajemy się jej świadomi”.
„Naukowcy dowiedli nawet, że mózg wysyła sygnał o podjęciu działania, zanim ta decyzja dotrze do naszej świadomości”.
Metodologia tych „badań” pod tezę była już wszechstronnie krytykowana. Nie mówimy tu oczywiście o odruchach bezwarunkowych, bo przy tych nie ma miejsca żadna decyzja. Mowa o „badaniach” próbujących udowodnić brak wolnej woli, i że świadomość jest tylko nieistotnym epifenomenem, jak para wydobywająca się z komina lokomotywy.