Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Tęczowy Most" Kristy Robinett 🐾 Opowieści czworonożnych przyjaciół z Nieba. Sądzę, że niewiele jest takich osób, które choć raz nie przygarnęły pod swój dach jakiegoś zwierzaka. Nasi pupile bardzo często traktowani są przez nas jak członkowie rodziny. Wnoszą oni w naszą codzienność wiele radości. Czasami są z nami kilka lat, czasami kilkanaście, lecz nigdy nie jest to wystarczająco długi czas. Jak trudno jest pożegnać takiego pupila, wie każdy, kto tego doświadczył. Taki dzień kiedyś nadchodzi i to jest najgorsze. Książka "Tęczowy most" dotarła do mnie akurat dzień po tym, jak po siedemnastu wspólnie spędzonych latach, przyszło mi pożegnać mojego ukochanego kota. Nie sądziłam, że pożegnanie to, będzie tak ciężko zaakceptować. Smutku i pustki, jaką po sobie pozostawił mój kot, nie sposób jest mi opisać. Zrozumie ten, kto sam kiedyś to przeżył. Z ciężkim sercem przyszło mi więc zagłębić się w lekturze "Tęczowego Mostu" chociaż nie byłam pewna czy dam radę ją przeczytać w obecnej sytuacji. Jednak w miarę czytania kolejnych stron, zaczęło do mnie docierać to , co autorka chciała przekazać opiekunom pupili. Historie tu opowiedziane opisują niezwykłą więź, jaka łączy człowieka z jego zwierzakiem. Kristy Robinett, która jest medium, miała doświadczenia z ludźmi którzy niejednokrotnie potwierdzali, że ich zwierzęta, które odeszły w jakiś sposób się z nimi komunikują. Dowody na to, że śmierć nie jest końcem istnienia możecie znaleźć na kartach "Tęczowego Mostu." Chociaż może niektórym trudno będzie w to uwierzyć. Przekonacie się, że nasi czworonożni przyjaciele nadal nad nami czuwają, niejednokrotnie ostrzegając przed niebezpieczeństwem. Możemy dostawać od nich różne znaki, tylko musimy nauczyć się je dostrzegać. Nie jest to łatwa lektura, ale uważam, że każdy posiadacz zwierzaka powinien ją przeczytać.