Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytając tę książkę przypomniało mi się pewne indiańskie przysłowie, które brzmi: "W każdym z nas walczą dwa wilki. Jeden jest zły, to gniew, zazdrość, chciwość, pretensja, kłamstwo, pogarda i ego. Drugi jest dobry, to radość, pokój, miłość, nadzieja, pokora, uprzejmość, empatia i prawda. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz". Człowiek posiada wolną wolę i wybór - jest niezależny. Pokuszę się tutaj o stwierdzenie, że jest to rodzaj demokracji życiowej. Książka pokazuje, że człowiek ma równe szanse na dobre i godne życie. Odnosząc się do wyżej przytoczonego przysłowia to książka przedstawia co zyskamy jeżeli będziemy karmić dobrego wilka, ale również co stracimy, jeżeli nakarmimy tego drugiego. Poruszane są także kwestie autorytetów. Kto w dzisiejszych czasach nie ma choć jednej osoby, którą darzy uznaniem? Autor proponuje, aby nie brać słów tych osób jako niepodważalną prawdę i mądrość, gdyż nikt nie jest nieomylny i rozważyć ich słuszność. Muszę przyznać, że jestem całkiem zaskoczona tą książką. Podchodziłam do niej jak do kolejnej książki o rozwoju osobistym, która raczej mnie niczym nowym nie zaskoczy i kupiłam ją w zasadzie tylko ze względu na tytuł, który mnie zaciekawił. Inaczej o dobrym i mądrym życiu… i faktycznie autor pisze inaczej. Jeśli jesteś ciekawy co to „Inaczej” oznacza to zachęcam do przeczytania i przekonania się samemu. Na koniec mojego wywodu dodam jeszcze, że autor przywrócił moją wiarę w dziedzinę jakim jest rozwój osobisty i ,że naprawdę warto, aby każdy człowiek poświecił swój czas i uwagę dla tej istotnej kwestii w życiu. Niestety wiele osób nie traktuje tej dziedziny na poważnie przez to jak jest spłycana przez ludzi (celebrytów),którzy oferują „gruszki na wierzbie” minimalnym nakładem, a potem jest tylko rozczarowanie i mówią, że to nie działa. A szkoda bo rozwój osobisty to nie tylko sukces na zasadzie kasy ale zrównoważonego, satysfakcjonującego życia, które niekoniecznie musi opierać się na pieniądzach. Dlatego bardzo polecam tą książkę bo nie jest to standardowy rozwój osobisty, a coś więcej. Zdecydowanie więcej.