Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elżbieta Ksepka-Solawa
Źródło: https://www.facebook.com/El%C5%BCbieta-Ksepka-Solawa-Ninja-w-baletkach-101669678769213
1
8,1/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzona: 24.02.1977
Elżbieta Ksepka-Solawa – entuzjastka i kolekcjonerka ludzkich historii, społeczniczka, arteterapeutka, animatorka kultury, rękodzielniczka. Szczególnie ceni sobie nauki „Małych - Wielkich Mistrzów”, które pobiera nieprzerwanie od ponad dwudziestu lat pracy z dziećmi (m.in. jako wolontariuszka, nauczycielka, twórca, a przede wszystkim - matka). Wierzy w uzdrawiającą moc sztuki i natury. Uważa, że wszyscy ludzie rodzą się utalentowani, tylko każdy o innej porze i w różnych okolicznościach to odkrywa. W wolnych chwilach tworzy i wciąż uczy się nowych rzeczy. Na co dzień - ciekawa świata, chadzająca własnymi ścieżkami. Ostatnio zadebiutowała jako pisarka.https://www.facebook.com/El%C5%BCbieta-Ksepka-Solawa-Ninja-w-baletkach-101669678769213
8,1/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ninja w baletkach Elżbieta Ksepka-Solawa
8,1
„Ninja w baletkach”, to historia trójki dzieciaków: Wojtka – rozrabiaki, którego mama za karę wysyła na lekcję baletu, by nauczył się być dżentelmenem. Zuzki – którą Wojtek popycha na szkolnym korytarzu i z której rówieśnicy śmieją się, ponieważ jest od nich uboższa oraz Rozalki – dziewczynki, która chodzi do prywatnej szkoły i nie ma czasu dla siebie, ponieważ cały czas chodzi na dodatkowe zajęcia. Wszystkich ich połączyła pani Adelajda i jej szkoła baletowa.
Pokochałam tę książeczkę całym sercem. Jest po prostu piękna. Zawiera w sobie wiele ważnych przesłań, dotyczących na przykład tego, że nie szata zdobi człowieka i nieważne, jakie ktoś nosi ubranie, liczy się to, jak ktoś odnosi się do drugiego człowieka. Mówi o tym, że przyjaciel powinien podać dłoń, kiedy upadniesz, a nie śmiać się z ciebie, a jeśli to robi, to znaczy, że nie jest warty uwagi, o tym, że nie wolno bić się, ani znęcać nad słabszymi oraz o tym, że dziewczynki mogą się przyjaźnić z chłopcami i nie jest to nic wstydliwego. Poruszonych zostaje również wiele innych ważnych kwestii, na przykład tęsknota za osobą która umarła, za rodzicem, który pracuje za granicą, za przyjaciółmi.
Opowiastka napisana została z perspektywy trójki głównych bohaterów, dzięki czemu możemy poznać daną sytuację z różnych perspektyw. Mimo że porusza ona ważne tematy, jest też zabawna i wygląda, jakby naprawdę została napisana przez dzieci. Wojtka, Rozalkę i Zuzkę prócz baletu łączy również to, że są wyśmiewani, ja też byłam takim dzieckiem, jak oni – wyzywanym z powodu niepełnosprawności, dlatego, gdybym była o dwadzieścia lat młodsza, to chętnie bym dołączyła do ich bandy.
Obawiam się, że dzisiejsze najmłodsze pokolenie za dużo czasu spędza w Internecie, ucząc się z niego nieodpowiednich rzeczy. Ważne jest poświęcanie czasu swoim pociechom i branie czynnego udziału w ich wychowaniu. Uważam, że ma to duży wpływ na kulturę osobistą danej osoby. Mnie od zawsze wpajane były wartości, jak mantrę powtarzane było to, że nie wolno śmiać się z wyglądu innych ludzi, z ich chorób czy niepełnosprawności, albo z tego, że mają znoszone ciuchy i ja sobie, to bardzo wzięłam do serca. Dziecko potrafi być względem swojego rówieśnika okrutne, nie zdaje sobie sprawy, jak wielką krzywdę może zrobić samym słowem. Szkoda tylko, że ofiary takich zachowań, tak często nie chcą nikomu dorosłemu tego zgłosić.
„Ninja w baletkach”, to opowieść o przyjaźni, która trwa pomimo tego, że dzieci się od siebie diametralnie różnią. Uważam, że po takie książki warto sięgać. Mnie dała ona do myślenia, mam nadzieję, że młodszym czytelnikom również da i że wyniosą oni z niej cenną lekcję.
Ninja w baletkach Elżbieta Ksepka-Solawa
8,1
I jest! W końcu przyszłyśmy podzielić się z Wami opinią o książce "Ninja w baletkach".
To pierwszy raz, kiedy miałam przyjemność zrecenzować książkę dla młodszych czytelników. Przyznaję, że bardzo mi się to spodobało. To doskonała okazja do wykorzystania czasu z dzieckiem, wspólnego czytania, rozwiązywania problemów bohaterów i zaśmiewania się do łez. W tej książce niczego nie zabrakło, a najważniejsze, że właśnie młodszemu czytelnikowi zdecydowanie przypadła do gustu.
O czym jest książka? Przede wszystkim o przyjaźni, odrzuceniu przez rówieśników czy problemach z rodzicami. Daje do myślenia nie tylko dzieciom, ale i rodzicom! Wiele z sytuacji rozjaśnia rozumowanie najmłodszych, pozwala wczuć się w ich świat i uczy rozwiązywania trudnych sytuacji. Nie poddawania się, rozmowy, czy stawania w obronie słabszych. Dzieci odnajdą tutaj cząstkę siebie i na szczęście dzięki mądrym bohaterom mają kogo naśladować. A rodzic wchodzi w świat pełen żywych barw świata dziecka.
To tutaj dzieci odnajdą wzorce i poprzez humor zrozumieją, że każdy jest inny. Każdy człowiek ma swój charakter, ale też przekonają się, co to znaczy wytrwałość i walka o swoje marzenia. Czytanie tej książki to przyjemność, forma zabawy z morałem, pasją do tańca i to nie tylko dla dziewczynek!
Jednym z bohaterów jest chłopiec, który za karę musi chodzić na balet. Jednak to właśnie tam odnajduje siebie, choć nigdy by się tego nie spodziewał. A i dziewczyny podziwiają jego samozaparcie.
Kim jest Ninja w baletkach? Tego nie zdradzę. Jednak Ninją w realnym świecie może zostać każde dziecko. Wystarczy, że tego zechce, a ktoś pokaże mu drogę! To nic trudnego. Nie masz pomysłu? Przeczytaj tę powieść i się zainspiruj!
Podsumowując, moja córka uznała, że dzięki tej książce dużo dowiedziała się o poznawaniu nowych ludzi, przyjaźni i szkole. Poczuła, jak pracuje jej wyobraźnia i nie nudziła się ani trochę.
Choć to pierwsza z dłuższych książek, jakie wspólnie przeczytałyśmy od początku do końca, to czas zleciał ekspresowo. A sam koniec zostawił z nami pytanie: Ale to już? Koniec?
Z pewnością kontynuacja musi nastąpić, bo będziemy czekać. :)