Popularne wyszukiwania
Polecamy
William Keith
5
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 05.08.1950
American author mainly dabbling in military science fiction and military fiction, who writes also under several pen names, such as Ian Douglas, Robert Cain and H. Jay Riker. His newer original works are written as by Ian Douglas.
7,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cohort of the Damned Andrew Keith
8,0
Trzecia, finałowa, część cyklu o Piątej Legii Cudzoziemskiej. Finałowa, nie dlatego, ze temat „wyczerpano”. Można go ciągnąć w bliżej niedookreśloną nieskończoność i pewnie bardziej współcześnie mielibyśmy już i -naste tomy cyklu (bestsellerowego, ofkors). Szczególnie gdy bohaterem serii jest Fifth Foreign Legion, w którym może dziać się wszystko.
Pierwsze dwa tomy opowiadały o bojowym szlaku porucznika (tom 1),a potem kapitana (tom 2) Frasera. Logika podpowiadała, że dalej będziemy śledzić jego losy a tu… Mamy w zasadzie taki spin-off, który wymagałby rozwinięcia.
Tom 3 jest na swój sposób ciekawy, opowiadając historię arystokraty i oficera Wolfganga Hausera, który zrządzeniem losu trafia do obozu szkoleniowego Legionu i zdobywa szlify szeregowego legionisty, przełamując własne Ja, a raczej próbując skooperować go z My Legionu. Nie dzieje się NIC(!) co by zaskoczyło miłośników książek z kategorii „trafił rekrut na szkolenie i się zmienia, po drodze dokonując kilku spektakularnych wyczynów, przy których Chuck Norris i Rambo pąsowieją ze wstydu”.
Czyta się fajnie i dynamicznie. Jednak z perspektywy „człowieka trzeciej dekady XXI wieku” może wiać trochę szablonem i prostotą. Natomiast wydanie w 1993 roku powoduje, że… Książka ma swoje lata, military SF jako gatunek do kanonu literatury nigdy nie trafił, więc ”(…) zostaje dla mniejszych, jak ja(…)”.
PS: zalała mnie nostalgia i nabrałem ochoty na kolejne klasyki z gatunku military SF. Więc… To be continued 😉
March or Die Andrew Keith
8,0
Osobiście mi bardzo ciężko powiedzieć o tej książce coś złego lub dyskusyjnego. Pierwszy kontakt z cyklem The Fifth Foreign Legion miałem w połowie lat 90-ych ubiegłego wieku. Jakież było moje zdziwienie, gdy zupełnie przez przypadek odkryłem nowe wydanie z 2016 roku. Nie mogłem przejść obok, pełen bardzo osobistych wspomnień związanych z tym cyklem.
Całość jest równa, w marę okrutna i na tyle też przyjemna, szybko wciąga, ale czegoś szczególnego nie pozostawia. Nie mamy do czynienia z arcydziełem literatury światowej. „March or die” to mocna military SF klasy „B”. Właśnie taka, za którą zdążyłem się stęsknić. Autorzy zapodają nam dynamiczną narrację, ciekawych bohaterów, standardowy ziemio-podobny świat, zrozumiałe i przestrzenne opisy działań bojowych. Najważniejsza natomiast jest świadoma struktura fabuły i każdy rozdział kontynuuje poprzedni, co powoduje że nie gubisz się w wątkach, tylko razem z bohaterami maszerujesz do celu.
Powieść „Maszeruj lub zgiń” braci Keith to przykład niezbyt inteligentnej, ale w zamian bardzo dynamicznej i wciągającej fantastyki. Będąc pierwszą książką trylogii o Piątej Legii Cudzoziemskiej, wydaje się pomijać rozbudowaną koncepcję wykreowanego świata przyszłości. W zamian czytelnik od razu wrzucany jest w wir wojennego konfliktu, w którym główna rolę odgrywają tematy ksenofobii, szarych eminencji i spisków politycznych. Ale na zewnątrz przejawiają się tylko i wyłącznie śmiercią zwykłych żołnierzy. Nie wiem, czy dobrze robię, doszukując się w stereotypowym military SF tego głębszego kontekstu… Ale całość fabuły, która dzieje się na powierzchni dalekiej planety w stylu klasycznych kampanii ziemskich bardzo przypomina kampanię z okresu wojny we Wietnamie.
Ogólnie – super!