Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maren Schwarz
Źródło: https://www.gmeiner-verlag.de/autoren/autor/15-maren-schwarz.html
4
6,3/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzona: 1964 (data przybliżona)
Maren Schwarz, Jahrgang 1964, lebt in einer kleinen Stadt im Vogtland. Ihre Krimireihe um die Rechtsmedizinerin Leona Pirell spielt auf Rügen, die Insel ist die zweite Heimat der Autorin. Neben Kriminalromanen schreibt sie Beiträge für verschiedene Kurzkrimianthologien. »Inselsumpf« ist ihr fünfter Rügen-Krimi im Gmeiner-Verlag. Maren Schwarz ist Mitglied im Syndikat.
6,3/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Inselluege Maren Schwarz
7,0
48/180/2021
Ale fajne. Druk nie tak gęsty jak zazwyczaj w niemieckich i angielskich wydaniach, więc oczu nie trzeba nadwyrężać. Do tego 200 stron, więc na jedno albo dwa popołudnia (dla mnie na dwa). Akcja się dzieje na Rugii, jednej z moich ukochanych „destynacji” (jak to mawiają w branży turystycznej) i trochę pani autorka wspomina o atrakcjach. Kredowe klify, nadmorskie miasteczka, rybki, wąskotorówka Rasender Roland… ach, pojechałoby się. Co do intrygi, to trup jest tylko jeden, ale za to kilka wątków pobocznych: coś sprzed lat, coś osobistego, coś niedokończonego… brzmi, jak lista ślubnych akcesoriów (stare, nowe, niebieskie i pożyczone). Zresztą ślub w książce też jest, więc to skojarzenie nie jest takie całkiem od czapy. Kto włada niemieckim, niech czyta. Kto nie włada, niech pruje na Rugię (no, może jak się trochę ociepli). Ja zamawiam pozostałe dwie części z tej serii.
Inselsumpf Maren Schwarz
6,0
178/180/2021
Poznajemy kobietę z amnezją, kilka miesięcy po porodzie. Jest też klinika (właściwie firma) pośrednicząca w adopcji dzieci. Zagranicznych, bo o niemieckie trudno na runku. Dochodzi do porwania niemowlaka w Gruzji. Jedno z dzieci zostało za pośrednictwem kliniki / firmy adoptowane przez szefa Leony. Pada trup. Okazuje się, że adoptowane dziecko szefa Leony ma ostra białaczkę. Potrzeby dawca. I bingo! Kobieta z amnezja pasuje jak ulał! To już wiecie, co dalej, prawda? Pozostaje tylko odkryć, kto stoi za podejrzanym pośrednictwem w adopcjach, ale tego się nie dowiemy. pewnie Maren Schwarz wyjawi to w kolejnej powieści. Wątek kryminalny nie zostaje zakończony, mało tego, zostaje wydany wyrok na Leonę, bo to przez nią trzeba było zwinąć adopcyjne pośrednictwo. Czekam więc na kolejną część tej serii, bo chyba będzie się działo.
mam sentyment do Rugii, więc te książeczki mi się podobają, chociaż Rugia jest tylko miejscem akcji. Ta konkretna część jest dosyć cukierkowa i naiwna: amnezja znika, dziecko się znajduje, martwy mąż ożywa i nawet osoby, które adoptowały niemowlaka nie są jego utratą zmartwione, bo, hurrrra, akurat pani zaszła w ciążę. I żyli długo i szczęśliwie.
Za to wątek kryminalny już taki słodki nie jest. No i niedokończony, co też w tym przypadku działa na korzyść.
PS. Kolejna część wyjdzie w marcu 2022, właśnie doczytałam. A już się ucieszyłam, że od razu przeczytam...