cytaty z książek autora "Aleksander Puszkin"
I w bladym blasku ukąpany,
"Wysoko wyciągając dłoń,
On, Jeździec goni go Miedziany,
I dźwięcznie w bruk łomoce koń.
I wszędzie, dokąd, obłąkany,
Uciekał, gnany zmorą trwóg,
Tam Jeździec ścigał go Miedziany
I ciężko dudnił kopyt stuk.
Więc kogo kochać? Komu wierzyć?
Kto nie zgotuje nigdy zdrad?
Kto naszym łokciem będzie mierzyć
Z usłużną miną - cały świat?
Kto o nas fałszu nie powtórzy?
Kto da przytułek podczas burzy?
Kto się nie zlęknie naszych plam?
Kto się nie znudzi nigdy nam? -
O, ty, co widma szukasz mylnie,
Porzuć wysiłków próżnych rój
I, czytelniku drogi mój,
Samego siebie kochaj silnie,
Boć tylko w sobie - dobrze zważ -
Taki uprzejmy przedmiot masz!
I znowu nie był nigdy sam:
Szła za nim chandra - nieproszona,
Jak idzie cień lub wierna żona.
Im mniej rozkochasz się w kobiecie,
Tym łatwiej będziesz się podobał,
Tym pewniej sidło ją oplecie,
Któreś na zgubę jej zgotował.
Miłość na wiek się nie ogląda,
Ale nam tylko wtedy służy,
Gdy młode serce jej pożąda,
Jak wiosennego nadejścia burzy.
Wtedy nie czyni żadnej szkody
Deszcz namiętności; łan dojrzewa,
Życie potężny pęd wysiewa
I bujny kwiat, i słodkie płody.
Ale wiek późny i bezpłodny
Na przesileniu naszych lat
Zna tylko smutny, żalu godny
Ślad namiętności, jakby spadł
Na pola deszcz jesienną porą,
Aby obrócić je w bajoro.
Nie mogę poświęcić tego,co niezbędne,w nadziei zdobycia tego,co zbyteczne.
Jest nad zatoką dąb zielony,
Na dębie złoty łańcuch lśni;
I całe noce, całe dni
Wędruje po nim kot uczony;
Zwróci się w prawo - śpiewa pieśni,
A w lewo - bajki opowiada.
Tam dziwy są: jest upiór leśny,
Siedzi wśród drzew rusałka blada;
Tam zwierz, widziany tylko z rzadka,
Wyciska ślady ciężkim krokiem;
Na kurzych nóżkach stoi chatka,
Co nie ma wcale drzwi ni okien;
Tam las i jar są pełne widm,
A kiedy przypływ fal uderzy
O piach nadbrzeżnych pustych wydm,
Trzydziestu zjawia się rycerzy,
Z wód wyłaniają się na piasku,
A z nimi wraz ich morski piastun;
Królewicz tam przechodzi obok
I potężnego cara mami;
Tam w oczach ludu, prując obłok,
Ponad lasami i morzami
Czarownik niesie bohatera;
W lochu królewna obumiera,
A bury wilk jej wiernie służy;
Tam z Babą Jagą moździerz duży
Samochcąc w drogę się wybiera;
Tam Kościej złotem swym się krztusi;
Tam ruski duch - tam zapach Rusi!
I ja tam byłem, piłem miód,
Tam zobaczyłem dąb zielony;
Siedziałem pod nim; kot uczony
Swe bajki prawił tak jak wprzód.
Całe me życie zwiastowało,
Że Ciebie spotkam nieuchronnie.
Dwie uporczywe myśli nie mogą współistnieć w świecie duchowym, tak samo jak dwa ciała nie mogą w świecie fizycznym znajdować się w tym samym miejscu.
Był spokojny; serce biło mu równo, jak człowiekowi, który zdecydował się na czyn niebezpieczny, lecz nieodzowny.
Człowiek, który nie podporządkowuje się prawom rozsądku i który idzie za głosem namiętności, często błądzi i naraża się na niewczesną skruchę.
Brała udział we wszystkich rozrywkach wielkiego świata, włóczyła się z balu na bal, gdzie siedziała w kącie, wyszminkowana i ubrana staromodnie, niby potworna i niezbędna ozdoba sali balowej
Bo można dzielnym być człowiekiem
I o paznokcie mieć staranie.
Ale czy bywa przyjaźń szczera?
Przesądy tępiąc i słabostki,
W innych widzimy same zera,
A siebie - mamy za jednostki;
Każdy chce błysnąć i w zapędzie
Pogardy gra Napoleona;
Drwiąc sobie z uczuć, chce z miliona
Dwunogów ślepe mieć narzędzie.
Powinność nam niekiedy nakazuje
Nieszczerość wobec szerokiego świata;
Twe słowa, czyny twoje - sądzą ludzie,
Zamiary jeden tylko widzi Bóg.
Przyzwyczajenie - wola nieba,
Bo szczęście nam zastąpić trzeba.
Szczęśliwi, którzy nie sterani
Po burzach dotrą do przystani;
Szczęśliwszy, kto ich nie zna wcale
Lub kto rozłąką miłość studzi,
Obmową - gniew, kto nie zna mąk
Zazdrości, kogo w miarę nudzi
I żona, i przyjaciół krąg,
Kto ustrzegł dziadów swych kapitał -
Przewrotnych kart o zysk nie pytał.
Ach, czuje duch mój: nic nie zdoła nas
Ukoić śród utrapień tego świata,
Nic, nic... sumienie chyba tylko jedno -
Tak, ono, czyste, odniesie zwycięstwo
Nad ludzką złością, nad potwarzą czarną.
Lecz jeśli na nim choćby jedna plamka,
Choć jedna plamka znajdzie się przypadkiem,
O, wówczas biada: mór, zarazy tchnienie
Duszę przepali, w serce wsączy jad,
Jak młotkiem puka w uszy wyrzutami
I wszystko mierzi, w głowie aż się mąci
I krwawe widma migotają w oczach.
I uciec radbym... dokądże?... Okropność!
Tak, nędzny, kto sumienie ma nieczyste.
Nie, miłosierdzia nie odczuwa lud:
Czyń dobrze - nikt nie powie ci dziękuję;
Rabuj i trać - nie będzie ci z tym gorzej.
Nie mogę poświęcić tego, co niezbędne, w nadziei zdobycia tego , co zbyteczne...".
[Wolności siewca]
Pokornie paście się, narody!
Na nic wolności dar dla trzody.
Trzoda jest na to, żeby strzyc ją
Albo jej sprawić rzeź czasami.
A jej dziedzictwem i tradycją
Jest bicz i jarzmo z dzwoneczkami.
[Dowiedział się król]
Pochlebcy, ej, pochlebcy króla jegomości!
Pamiętajcie, że nawet w największej podłości
Należy zachowywać pozory godności.
Zasiedli społem,
każdy nad stołem
wsparty,
a każdy w wiście
bił zamaszyście
karty.
I tyko czasem
przerwą z hałasem
ciszę:
każdy na desce
kredą po kresce
pisze".
Ludzkie żale - morskie fale"
"Jeśli znajdziesz lepszego ode mnie - zapomnisz
Jeśli znajdziesz gorszego ode mnie - to wspomnisz" .
Podstęp, który nas wywyższa jest lepszy, niż mnóstwo niskich prawd.
Oto opinia jest publiczna!
I oto właśnie, na czym świat
Kręci się, oto oś jedyna
I boska naszej czci sprężyna!
O, ludzie! Wszystkich was zrodziłą
Na własny obraz matka Ewa:
Nie to, co dano, ciągnie was,
Lecz tajemnicza gałąź drzewa,
Na którą wąż podstępny wlazł:
Niech zakazany owoc daje,
Bez tego raj wam nie jest rajem.