Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Połowniak
1
3,1/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,1/10średnia ocena książek autora
64 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kosmetyczny minimalizm Ewa Połowniak
3,1
Bardzo ciężko czyta się tą książkę. Jej tytuł jest bardzo mylący. Sięgając po tą książkę nie liczcie, że doczytacie cokolwiek o minimalizmie. Jest to raczej chwyt marketingowy. Niektóre rady i informacje są niczym z książki sprzed 15-20 lat. Irytujące jest polecanie zabiegów u kosmetologa na koniec praktycznie każdego problemu.
Przeczytanie tej książki to strata czasu
Kosmetyczny minimalizm Ewa Połowniak
3,1
Nic ciekawego, kolejne wydawnictwo o tym samym, poziom jak z babskiej gazetki, treści praktycznie żadnej, a w tym "żadnym" to jeszcze masa błędów, najciekawsze:
1. Autorki twierdzą, że tonik jest koniecznie do szczęścia potrzebny - bzdura, współczesne kosmetyki myjące nie zaburzają pH skóry, więc nie ma potrzeby go wyrównywania. Pod tym względem tonik to jeden wielki chwyt marketingowy.
2. Kosmetyczka może wyciskać zaskórniki. Aha. Szkoda, że od lat tego się nie poleca, bo poszerza to pory i pogarsza stan skóry.
3. Panie każą wyrzucić syntetyczne mydła w kostce i używać tradycyjnych zasadowych, które nie naruszają pH. Serio, nie wymyśliłam tego, naprawdę tu jest tak napisane.
4. W książce jest żenujący psycho-kosmetyczny test, trochę jak z Bravo.
5. Czy może mi ktoś powiedzieć, czemu sztucznym rzęsom i doczepom mówimy nie? Ponoć ikony stylu w Polsce i zagranicą ich nie noszą, czy aby na pewno? Trzeba ustalić kto jest ikoną stylu, bo wszystkie, które mnie przychodzą do głowy, noszą oba, tyle tylko, że zrobione tak dobrze, że nam się wydaje, że jednak ich nie mają. Nie rozumiem też tego hejtu, tusz do rzęs ok, farbowanie włosów ok, a doczepy i sztuczne rzęsy nie? Kto ustala tę granicę? Szczyt hipokryzji. Oczywiście panie na zdjęciach w książce mają sztuczne rzęsy.
6. A to ciekawe, dowiedziałam się, że rozświetlacz mam nakładać na brodę i czoło.
7. Kompletne bzdury na temat hybryd, niby, że powinno się po dwóch zrobić przerwę? Dlaczego? Polecam zapoznać się z podstawową wiedzą na temat paznokci, po zapoznaniu z nią będzie jasne, że żadne przerwy nie są wymagane, a co więcej, nie mają sensu. Również ubawiło mnie przaśne przekonanie, że hybryda nie niszczy, chyba, że jest się od niej uzależnionym. Nie rozumiem, robię hybrydę od 13 lat bez przerwy, nie zauważyłam skutków ubocznych, bo i jak miałabym je zauważyć, skoro paznokieć jest martwy i wciąż rośnie... Plus jak to uzależnionym, jestem uzależniona też od picia wody? Od czytania książek? No nie wydaje mi się.
8. Szampon dobieramy do rodzaju włosów, np. farbowanych bla bla, widać brak podstawowej wiedzy o składnikach kosmetyków. Szampon dobieramy do skóry głowy, włosy na długości myją się tym co ścieka i wystarczy.
9. Odżywka i maska to tylko nazwy drogie Panie, naprawdę nie trzeba pisać, że jak się cały czas używa maski to ona włosy obciąży. Maska i odżywka to ten sam produkt kosmetyczny.
10. Ciężko było mi uwierzyć, że są jeszcze książki, w których ktoś opisuje ćwiczenia. YouTube i inne takie...
11. Autorki polecają szampon z odżywką, żel, który już zawiera w sobie nawilżacz, np. olejek. Nie, to nie to samo. Z reguły działa do niczego.
12. Jakim cudem niby mamy zaoszczędzić na takich kosmetykach? Skoro kupię wspomnianą szminkę, która może być też różem (tudzież odwrotnie),to zużyję jej dwa razy więcej, dla uproszczenia obliczeń przyjmiemy, że szminka i róż zużywają się w tym samym tempie i kosztują tyle samo. Kupuję więc róż i szminkę, 20 zł + 20 zł i starczają mi na 4 miesiące. Kiedy używam, tylko szminki, 20 zł, wystarczy na 2 miesiące używania jako szminka i róż, więc w 4 miesiące zużyję jej 2 opakowania. W obu przypadkach wydam 40 zł. Matematyka nie boli, brak sprawdzenia logiki przed wydaniem książki powinien.
13. OCM, czyli Oil Cleansing Method, latami przeze mnie używana została przedstawiona jako idealna dla skóry suchej, mieszanej, normalnej, ale niekoniecznie dla tłustej i problematycznej. Czyli dla tej, dla której sprawdza się najlepiej.
14. Bzdura goni bzdurę, ale najlepiej to wypada z tytułem. W książce o kosmetykach nie oczekujemy raczej diet i ćwiczeń, nie? To jeszcze nic, jaki minimalizm ja się pytam? To jest tytuł wybrany chyba losowo, bo w książce nie ma o minimalizmie absolutnie nic, za to maksymalizm jest pokazany na pewno.
Porażka.