Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Geralyn Gendreau
1
5,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jean z dżungli Geralyn Gendreau
5,8
Jestem dość mocno zawiedziona tą książką. Owszem, znalazłam fragmenty interesujące, ale właściwie były to historie opisane również w książce "W głębi kontinuum". Po przeczytaniu lektury nie dziwię się, że Jean Liedloff nie poradziła sobie z promowaniem i rozwijaniem swojej "teorii". Mam wrażenie, że główną przeszkodą stanowiła jej arogancja.
Ponadto książka napisana nieciekawym językiem, czasem patetycznym, a czasem infantylnym, osobiste wynurzenia autorki o swoich duchowych poszukiwaniach ulokowałabym w nurcie New-Age'u, na który jestem wyjątkowo uczulona. Dodatkowo książka niechlujnie wydana, niestety, spora ilość literówek i błędów w odmianie rzuca się w oczy.
Jean z dżungli Geralyn Gendreau
5,8
Dałam "może być", bo nie lubię krytykować, ale nie bardzo wiem, za co pochwalić... No, niech będzie, pochwalę za kilka uwag na temat różnic między współczesną "cywilizacją", a plemieniem w dżungli. Autorka pokazuje nam osobę bardzo niesympatyczną, apodyktyczną i zarozumiałą (właściwie pasuje do tych opuszczonych warg na zdjęciu z okładki). Jakoś trudno mi uwierzyć w podtytuł "autoryzowana"... Podróżniczka ma wiele przemyśleń na temat wyższości życia plemiennego, zachwyca się jego prostotą, szczerością, życzliwością dla innych, ale sama w swoim życiu nie zmienia nic na lepsze, tylko poucza innych z wysokiego postumentu wszechwiedzącej, a wszystkiemu winne jest to, że matka jej w niemowlęctwie w chuście nie nosiła. Żeby choć język był ambitniejszy, bo to coś styl brukowego romansidła: jak można napisać o śmierci prawdziwej osoby: "... ale iskra w jej oczach mówiła językiem wieczności". Ja jestem na "nie".