Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dima Garbowski
1
5,7/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
84 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Polak z Ukrainy Dima Garbowski
5,7
Słaba książka. Na początku została napisana starannie i było ciekawie, chociaż pewne teksty były po prostu głupkowate, a potem im dalej, tym więcej niepotrzebnych anegdot, które moim zdaniem zapychały jedynie czas lektury jak np. rozdział o pierwszym kupnie rowera na terenie Polski. Zniesmaczona jestem, że jawnymi zapychaczami stron były ohydne ilustracje, których było od groma, a ich ohydność polegała na przedstawieniu jakiejś scenki, która wyglądała jakby wykonana była z kolażu kartek w paski czy z kropkami czy inną kartką z innym wzorem. Poza tym za dużo było zachwytów na temat ludzi, jakby w Warszawie sami dobrzy ludzie mieszkali i do tego byli otwarci na innych, i za dużo było szpanerstwa. Bywały bardzo interesujące fragmenty, ale było ich bardzo mało. Miałam nadzieję, że dowiem się czegoś na temat różnic kulturowych i życia pomiędzy Polską a Ukrainą, a o tym było ledwo co. Skoro to debiutancka książka, może innym razem będzie lepiej.
Polak z Ukrainy Dima Garbowski
5,7
Przeczytane, ale nie zachwyciło. Gdyby odrzucić cały aspekt emigracji, mogłaby to być opowieść o życiu typowej rodziny mieszkającej gdzieś w okolicach Wilanowa, czy Mokotowa. Problemy z zatrudnieniem, środkami na życie, przeplatane chwilami doraźnego szczęścia czy zachwytu. Tych uśmiechów losu było w sumie nadspodziewanie wiele, biorąc pod uwagę okoliczności przyjazdu z Kijowa do Warszawy w 2016 r. Na marginesie: z obecnej, wojennej perspektywy, decyzja o wcześniejszym przyjeździe do Polski była dla Autora i jego rodziny chyba jedną z najtrafniejszych…
Książka reklamowana była jako celna obserwacja różnic życia w Ukrainie i w Polsce. Ale takich porównań właściwie nie ma aż tak wiele. Nie jest też przesadnie zabawnie jak się spodziewałem, za to ilość „przesłodzonych” rozdziałów momentami razi.
Zapamiętałem natomiast dwie rzeczy: listę cech, która pozostała w pokoleniach po obu stronach granicy, wychowywanych w epoce wszelkich braków i niedoborów (zwłaszcza skłonność do gromadzenia i przechowywania rzeczy, bo kiedyś się przydadzą) oraz jakie wymagania stawia się cudzoziemcom w kontekście pobytu i obywatelstwa (myślę, że spora część pytań mogłaby sprawić problem rodowitym Polakom). W sumie lektura z kategorii „można przeczytać”.