cytaty z książek autora "Piotr Siemion"
Czasami powraca, noc w noc. Jednak można powrócić. Proszę - jednak to wszystko wcale nie zniknęło.
Pochmurno, zapowiadają zamieć. Po czesku. Brać poważnie?
Pistolety, rewolwery - zabawki, nie broń. Ot, metalowa galanteria pozbierana z wojennego rozpizdu. Słaby oręż, ale jak to mówią, w zręcznych dłoniach i chuj - bałałajka.
Świeżą śmierć przełknąć najtrudniej, dławią się nią przerażone zmysły. Co innego butwienie, rozpad: niespieszne fazowe przejścia, a za nimi pociecha, spokój.
Amerykańskie powiedzenie, że jeśli nie siedzimy z innymi przy stole, to prawdopodobnie można nas znaleźć w karcie dań.
Błyszczący papierek a w nim psie gówienko, to właśnie jest życie.
Całe wybrzeże i dalszy ląd okazały się nie szachownicą wcale, lecz przekopanym wojną, monstrualnym płatem krwawej ludzkiej grzybni, zrośniętej miliardami nitek. Ta grzybnie wędrowała tam i sam po europejskiej nizinie, kipiała szkarłatem, bez słów komunikowała się i reagowała na najmniejszy impuls: obławę, transport mąki czy ryżu, obwieszczenie z blaszanych głośników, upartą plotkę. Nie figury i pionki, lecz czerwona miazga rozsmarowana po mapie kontynentu. Zamiast geometrii - bełkot i wrzask.