cytaty z książek autora "Salman Rushdie"
Mam nadzieję, że nie sprawisz mi bólu. Naprawdę nie zniósłbym żadnej rany, którą mógłbyś mi zadać. Sądzę, że na tym właśnie zasadza się istota przyjaźni.
Pytanie: Co jest przeciwieństwem wiary?
Nie niewiara. Zbyt ostateczne, pewne, kategoryczne. Samo w sobie jest swego rodzaju wiarą.
Powątpiewanie.
Coś jest nie w porządku z duchowym życiem planety, myślał Gibril Fariszta. Zbyt wiele diabelstwa w ludziach utrzymujących, że wierzą w Boga.
Każdej nowej idei, Mahoundzie, stawia się dwa pytania. Pierwsze zadaje się wtedy, gdy idea jest słaba: JAKIEGO RODZAJU IDEĄ JESTEŚ? Czy należysz do tych idei, które idą na kompromis, układają się, przystosowują do społeczeństwa. Szukają dla siebie schronienia, aby przetrwać, czy też jesteś przekorną i krwiożerczą myślą, sztywną jak kij ciężką idiotką, która prędzej złamie się niż ugnie pod podmuchem wiatru? – Tym rodzajem, który najprawdopodobniej, dziewięćdziesiąt dziewięć razy na sto, zostanie starty na proch; ale, za setnym razem, zmieni świat.
Dla samych siebie jesteśmy tajemnicą. Nie wiemy dlaczego coś robimy, dlaczego się zakochujemy, dlaczego zabijamy lub ciskamy kamieniem w szybę.
(...) moment największej chwały człowieka zawiera jednocześnie zalążek jego ostatecznego upadku.
W dzieciństwie nauczyłem się całować chleb i książki
,,Uzupełniał braki w swojej niewiedzy Bóg jeden wie czym, lecz nad ranem podczas owych bezsennych nocy nie mógł zaprzeczyć, że wypełniony jest czymś, czego nigdy nie używał, a nawet pojęcia nie miał jak zacząć używać, to jest - miłością.
Podróże są bezcelowe. Zabierają nas z miejsca, w którym ma się znaczenie i któremu my z kolei nadajemy znaczenie, poświęcając mu swoje życie, i przenoszą do baśniowych krain, gdzie, szczerze mówiąc, stajemy się pewną niedorzecznością i tak też wyglądamy.
Tak bardzo potrzebował, aby rozproszyła wątpliwości dotyczące jego własnego istnienia, że nigdy nie dostrzegł rozpaczy w jej olśniewającym wiecznym uśmiechu, przerażenia w rozpromienionej twarzy, z którą stawała wobec świata, ani też powodów dla których chowała się, kiedy już nie była w stanie uśmiechnąć się czarująco.
Świat jest bezładny, pamiętaj o tym: chaos. Duchy, naziści, święci, wszyscy współistnieją w tym samym czasie; w jednym miejscu sielankowe szczęście, a kawałek dalej – piekło. Nie ma bardziej zwariowanego miejsca.
Nie ma wątpliwości, że on stał się ofiarą prześladowań, ale wiemy, że wszelkie nadużycia władzy są po części winą tych, których te nadużycia dotykają; nasza bierność sprzyja tym zbrodniom, zezwala na nie.
Aniołów łatwo spacyfikować; zamień ich w swoje narzędzie, a zatańczą, jak im się zagra na harfie. Ludzie to twardszy orzech do zgryzienia, zwątpią we wszystko, nawet w świadectwo własnych oczu.
Kim czym jestem? Oto moja odpowiedź: jestem sumą wszystkiego, to się przede mną zdarzyło, wszystkiego czym byłem co widziałem i czego dokonałem, wszystkiego, co-mnie-uczyniono. Jestem wszystkimi wszystkim, których czego bycie-w-świecie wywarło wpływ na moje bycie-w-świecie oraz na których na co moje bycie-w-świecie wywarło podobny wpływ. Jestem tym, co się zdarzy po moim odejściu, a co by się nie zdarzyło bez mojego przyjścia.
Wszechświat jest miejscem cudów i jedynie przyzwyczajenie, znieczulenie codzienności przytępia nasz wzrok.
Syn, sahiba, który nie będzie starszy od macierzystego kraju, ani starszy, ani młodszy (...) Będą dwie głowy, ale pani zobaczy tylko jedną, będą kolana i nos, nos i kolana (...) najpierw osławią go gazety, matkować mu będą dwie kobiety! Rowerzyści go ukochają, za to tłumy go wygnają! Siostry będą płakać, kobra będzie pełzać...(...) Pranie da mu schronienie, głosy wyprowadzenie! Przyjaciele zechcą go zdybać, krew zaś go wyda! (...) Spluwaczki go obiją, wydrenują go medycy, dżungle go spowiją, odbiją czarownicy! Żołnierze go skażą, tyrani usmażą (...) Będzie miał synów, nie mając synów! Zestarzeje się, nim się zestarzeje. I u m r z e... j e s z c z e p r z e d ś m i e r c i ą!
- Rola poety - odpowiada - to nazywać nienazwane, wytykać fałsz, opowiadać się po jednej stronie, wszczynać spory, kształtować świat i nie pozwalać mu zasnąć. (str.112)
Od samego początku ludzie posługiwali się Bogiem, żeby usprawiedliwić to, co usprawiedliwione być nie może.
Dać wyraz własnej woli oznacza niezgodę, niepoddanie się, odstępstwo.
Wszystko bym zrobił dla takiej kobiety, zawodził kierowca, gdyby sobie zażyczyła, jechałbym dwieście na godzinę, wprost w betonową ścianę; gdyby zechciała umrzeć w ten sposób. ( str 10)
Są książki, które otwierają drzwi przed swoimi czytelnikami, drzwi w głowie, o których nie mieli wcześniej pojęcia.
Jesteśmy istotami powietrza, nasze korzenie w snach i chmurach, odradzamy się w locie.
Nie zostawiaj mnie. Nie zostawiaj mnie teraz, bo nigdy ci tego nie wybaczę i zemszczę się, zabiję ciebie, a jeśli będziesz miała dzieci z innym, dzieci też zabiję.
Dom opuszczamy nie tylko po to, by znaleźć sobie miejsce, lecz także by nie patrzeć na rodziców, z których uchodzi życie. Nie chcemy oglądać, do czego doprowadziły ich własne charaktery, nie chcemy patrzeć, jak ich historie rzucają im się do gardła, druzgocą, jak życie zatrzaskuje pułapkę. Kiedyś i my się okażemy kolosami na gliniach nogach. Ślady razów zadanych przez życie demitologizują nas wszystkich. Ziemia się rozwiera. Potrafi czekać. Ma czas. Mnóstwo czasu.(str 182)
Wyrwę kłamliwy język ojczysty z gardła i będę mówił łamaną angielszczyzną. Zeskanuj mnie, zdigitalizuj, skieruj na mnie swe promienie. Jeśli przeszłość jest schorowaną, starą Ziemią, bądź zatem Ameryko, moim latającym talerzem. Zawiedź mnie na skraj kosmosu. Księżyc jest za blisko.(str 63).
Życie i śmierć, jedno i drugie, są bezsensowne. Pojawiają się - lub nie - z powodów, które nie mają żadnej wagi, z których nie płynie żadna nauka.
Przynajmniej częściowo leży jednak w ludzkiej naturze kontestowanie idei nieuchronności, mimo iż inne słowa na supermoc tragedii - przeznaczenie, kismat, karma, los - są tak silnie obecne w każdym języku. Przynajmniej częściowo leży w ludzkiej naturze uporczywe przywiązywanie wagi do działań i woli człowieka, trwanie w wierze, że ingerencja przypadku w sprawy ludzi jest lepszym wytłumaczeniem ich niepowodzeń niż istnienie przesądzonego z góry planu nieodłącznie związanego z ich narracją.
Świat - napisał ktoś - to miejsce, którego prawdziwość potwierdzamy, umierając w nim. ( str. 565)