Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Julian Winters
Źródło: Julian Winters, https://www.instagram.com/wintersjulian/
2
6,7/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Julian Winters is a former management trainer who lives in the outskirts of Atlanta, Georgia and has been crafting fiction since he was a child, creating communities around his hand-drawn “paper people.” He began writing LGBTQ character-driven stories as a teen and developed a devoted fan fiction following. When he isn’t writing or using his sense of humor to entertain his young nephews, Julian enjoys reading, experimental cooking in the kitchen, and watching the only sports he can keep up with: volleyball and soccer. Running with Lions is his first novel.
6,7/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Running With Lions Julian Winters
6,7
"High school is just like the night sky. It's beautiful. Some moments, you're just in awe of it. But it's dark and endless, which can be scary, too. When the stars fall away, what's left?" Sebastian shrugs, his vision blurred. "The sun", she says, giggling. "Darkness goes away, but the sun shows up and you start over again. So let high school happen, and eventually you light up the rest of your life. Burn as bright as you want. The wonderful thing about the sun is, it's always there. People don't have to see you to believe you'll be there."
"Running with Lions" Juliana Winters to historia 17-letniego Sebastiana, który wraz z przyjaciółmi jedzie na swój ostatni wakacyjny obóz piłkarski. Po nim czeka go ważny mecz, ostatnia klasa szkoły i niesprecyzowana przyszłość, na którą nie jest gotowy. To właśnie m.in. o tym jest ta książka, że to w porządku nie wiedzieć co się chce robić w życiu - stopniowo to odkrywać. Drużyna Lwów trenera Patricka to miejsce gdzie nikt nie jest wykluczany ze względu na swoją orientację seksualną, wyznanie, kolor skóry. Przywodzi ona na myśl nieco tę z "The Foxhole Court" N. Sakavic i postać Wymacka, jednak tutaj nikt nie jest wyrzutkiem. Dla Sebastiana obóz w tym roku będzie zupełnie inny. Zwłaszcza, że pojawił się na nim Emir, jego dawny przyjaciel z dzieciństwa. Nie radzi on sobie zbyt dobrze na boisku, nie pomaga też fakt, że stroni od reszty grupy. Bastian to taka kochana postać, Wielki Brat, który opiekuje się i odpowiada za wszystkich członków swojej drużyny. Ze względu na to oraz jego ciężką pracę trenerzy liczą się z jego zdaniem. To właśnie dlatego to na nim spoczywa rozwiązanie tego problemu, a także innego - czemu ich przyjaźń z Emirem się skończyła.
"Sebastian doesn't want to care about anyone's opinion. It's his friendship, not theirs. But being a teenager is one good day of being a superhero followed by a hundred days of being self-conscious about every little damn thing. It's one big, selfish moment when you don't give a shit about other people's opinion, but you still want your friends to love who you are and what you do."
Podobało mi się jak relacja pomiędzy Sebastianem i Emirem stopniowo się odnawiała, jak wspominali przeszłość i zastanawiali się czy wciąż lubią te same rzeczy. Czasem było to nieporadne, kiedy Sebastian zapominał się i nazywał Emira dawnym zdrobnieniem 'Emi', gdy analizował zbytnio swoje uczucia czy nie radził sobie z atakami paniki - wątpił w siebie, uważał, że nie nadaje się, aby zostać kapitanem. Cieszę się, że kupiłam i przeczytałam "Running with Lions". Jest to debiut Juliana Winters - debiut bardzo udany. Spodobała mi się okładka, na której widać główne postacie - takie jak Grey, córka trenera, Willie, Mason, Hunter, Emir czy Sebastian. Ten ostatni z pewnością trafił do listy moich ulubionych bohaterów. Sama historia jest moim zdaniem idealna na lato, kiedy możemy poczuć upał towarzyszący bohaterom podczas ćwiczeń na boisku. Na zakończenie dodam tylko, że w delikatny sposób poruszana jest tu także kwestia nietolerancji - Emir jest muzułmaninem.
Zaciekawieni? :)