Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z czym nam się kojarzy lotnisko? Z podróżami, przygodami, spełnianiem marzeń. Są także negatywne aspekty latania: lęk przed samolotami, tłumami, zagubione bagaże, hałas... "Rzadko spotykamy kogoś, kto naprawdę jest inny niż my. Większość ludzi w naszym życiu przypomina nas samych. Bo wszyscy myślimy, że jesteśmy dziwakami, wyrzutkami albo kimś takim..." Poznajcie Corę Hendricks, pracownicę londyńskiego lotniska Air Lingus. Przerwana z powodu fałszywego alarmu odprawa biletowo-bagażowa została przywrócona, dzięki czemu Cora ma okazję poznać potencjalnych kandydatów do swojego miłosnego eksperymentu. Jej chora na Alzhaimera mama, która również kiedyś pracowała na tym samym lotnisku, przysparza córce wiele zmartwień i trosk. To nie jedyny problem Cory, również w sferze uczuciowej nie jest zbyt kolorowo. Żeby umilić sobie pracę dziewczyna postanawia swatać pasażerów niektórych lotów. Rząd numer 27 zamienia na laboratorium miłości. Ale czy ktoś kto ma problemy sercowe jest w stanie pomóc komuś innemu w kwestii uczuć? Cora za pomocą portali społecznościowych i własnej intuicji, postanawia obce sobie osoby posadzić w rzędzie nr.27 i czekać na końcowe efekty. Czy takie swatanie nieświadomych niczego osób ma jakikolwiek sens i czy samej Corze uda się odnaleźć prawdziwą miłość? "Miłość w chmurach" oprócz bardzo klimatycznej okładki, która bez wątpienia przyciąga uwagę, zawiera ciekawą i niezbyt skomplikowaną fabułę. W książce mamy okazję bliżej poznać pasażerów rzędu 27 i stajemy się świadkami rodzących się znajomości a czasami nawet głębszych uczuć. Ta powieść nie wymaga zbytniego wysilania umysłu, co jest dobre, ponieważ można bardzo miło spędzić czas z lekturą,