cytaty z książek autora "Natalia Solka"
Wszedł we mnie, a ja z każdym ruchem chciałam więcej. „Ciało raz puszczone, puszcza się stale…”- przeszło mi przez głowę. „Prawo fizyki”, zaśmiałam się sama do siebie. Uspokoiłam się trochę po wszystkim, uwolniły się ze mnie emocje. Przeczesałam potargane włosy palcami, poczułam się jak jego prywatna prostytutka. -Odwieź mnie do domu. -Teraz? Już? Tak nagle? -Tak, teraz i już! - wrzasnęłam. Było mi żal, czułam żal do siebie, do niego do Elizy i do tego co przed chwilą się stało. Zachowałam się jak przysłowiowa kurwa. Tylko szkoda, że za darmo… Chciało mi się płakać, ale nie chciałam przy nim… -Ale co się stało, Monika, myślałem że jest już w porządku… „Boże wybacz wszystkim idiotom!”- pomyślałam. Jak w ogóle mógł tak pomyśleć?! To, że się z nim pieprzyłam na ostro przed chwilką, nie załatwia sprawy!
-I czego rżysz?- zapytałam ostrym żartem.
-Bo to ci nic nie da. - zaśmiał się znowu. No pociągnął jak odkurzacz albo i lepiej…
-Masakra.- powiedziałam znowu.
-Oj nie dramatyzuj tak. - powiedział Radek.
-Uduszę cię za to! Po co to zrobiłeś?!- zapytałam.
-Teraz jesteś moja.- powiedział dumnie.- Zaznaczam teren- mówił dalej.
„No pięknie!” – pomyślałam-„Jak pies będzie tu teren znaczył na mnie…Matko! Dobrze, że na mnie nie nasikał!” i rechotnęłam śmiechem.