Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lizzie Ostrom
1
5,9/10
Pisze książki: reportaż, popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
54 przeczytało książki autora
76 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Perfumy. Stulecie zapachów Lizzie Ostrom
5,9
Choć Perfumy: Stulecie zapachów to w miarę interesująca książka, to traktuje temat zbyt wybiórczo żeby polecić ją jako rzetelną przekrojówkę. Autorka konkretne marki i ich zapachy traktuje raczej jako inspirację do przytaczania anegdotek i ciekawostek o okolicznościach ich powstawania, czy społecznych zmianach umożliwiających rozwój tej branży.
Przede wszystkim nie ma żadnego, nawet krótkiego wstępu o tym, czym były perfumy przed XX wiekiem, a MZ przydałoby się to dla pełniejszego zrozumienia tematu. Autorka wrzuca czytelnika od razu na głęboką wodę opisów rewolucji jakiej dokonało wynalezienie zapachów syntetycznych i dalej do krótkich opisów przypisanych do konkretnych perfum. Są to luźne dywagacje próbujące opisać jak coś pachniało. Niektóre teksty udały jej się bardziej inne mniej trafnie, bo jak wiadomo, każdy czuje trochę inaczej.
🎀 Tylko mainstream
Niestety też książka ogranicza się właściwie tylko do mainstreamu. O niszy są tylko dwie strony na końcu, które dość ogólnie i luźno opisują ten szalenie ciekawy temat.
Przyznaję, że autorka przytacza sporo ciekawostek, zarówno o perfumach, jak i społecznych zmianach dokonujących się na przełomie XX wieku. Ostrom opisuje sposoby sprzedaży perfum, pierwsze centra handlowe, czy reklamy. Jest tu także sporo innych smaczków, np. anegdotka o pewnym Amerykaninie, Macfaddenie, który nawoływał kobiety do porzucenia gorsetów i pianina, bo gra na instrumencie to siedzący tryb życia, przez co trudniej będzie im się cieszyć wigorem seksualnym w małżeństwie.
Albo, że doskonale nam znany Avon powstał w 1886 jako California Perfume Company, a nazwę Avon przyjął w 1939 roku. Jest też trochę literackich nawiązań do popularnych marek, np. cytat z Ulissesa, w którym bohaterka odnosi się właśnie do konkretnej marki (Peau d’Espagne) jako marnej jakości zapachu, nietrwałego i zostawiającego na skórze przykrą woń.
🎀 Zapachowe ciekawostki
Albo, że ponoć jakaś aktorka wstrzyknęła sobie perfumy pod skórę i była zadowolona. Yhyyy. I jeszcze, ze Balety Rosyjskie Diagilewa też wykorzystywały zapach – ponoć spryskano kurtyny, żeby dodatkowo wprowadzić widownię w klimat. Jak widać już na początku XX wieku próbowano wpływać na ludzi zapachem.
Albo, że w Rosji radzieckiej produkowano perfumy dla upamiętnienia niektórych sukcesów, np. Sojuz-Apollo, nazwane od współpracy amerykańsko-radzieckiej w początkach lotów kosmicznych. Albo o tym, że jedne z perfum były ponoć wśród niewybrednych stosowane jako napój alkoholowy…
🎀 Ciekawe anegdotki, ale niewiele więcej
Podsumowując, Perfumy: Stulecie zapachów to zbiór przyjemnych felietonów wprowadzających nieco w temat perfum i słynnych zapachów na przestrzeni ostatniego stulecia. Gdyby tak dodać zdjęcia flakonów i pachnące strony (!) to ta książka byłaby ciekawym przewodnikiem, lekko napisanym faktycznie przybliżającym zagadnienie.
W tej formie jest jedynie przyjemnym czytadłem, zbiorem ciekawostek okołoperfumiarskich nie dającym jednak żadnej konkretnej wiedzy.
Perfumy. Stulecie zapachów Lizzie Ostrom
5,9
Książka nieco chaotycznie napisana, niemniej zarzut, że opisywane w niej perfumy są nieznane nawet "perfumoholikom" uważam za chybiony. Jeśli opisywane w książce legendarne kompozycje nie są komuś znane, to ta osoba raczej nie interesuje się głębiej tematem, a testuje tylko "nowości" z sieciowych pólek.
Bardzo dużo ciekawych faktów, dat, nazwisk, składów kompozycji, kulisy marketingu, plagiatów, gry rynkowej - czytało się bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem.