Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janusz Sipkowski
3
6,3/10
Pisze książki: poezja
Urodzony: 1943 (data przybliżona)
Janusz Sipkowski, urodził się w 1943 roku w Łukowie, prawnik. Od ponad 40 lat tworzy satyrę. Pisze przede wszystkim fraszki, ale również wiersze satyryczne, limeryki i aforyzmy. Na swoim koncie ma udział w trzech antologiach fraszki, publikacje w kilkunastu tytułach prasowych, m.in. w Szpilkach, Karuzeli i Przekroju, oraz nagrody w kilkudziesięciu konkursach literackich o zasięgu ogólnopolskim. Wydał dwa tomiki fraszek: Pęk ostów (2012 r.) i Czar kąkoli (2016 r.). Tomik Łechtanie pokrzyw stanowi dopełnienie fraszkowej trylogii inspirowanej chwastami zbożowymi.
6,3/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Łechtanie pokrzyw Janusz Sipkowski
6,0
„Łechtanie pokrzyw” to trzeci po „Pęku ostów” i „Czarze kąkoli” tomik fraszek Janusza Sipkowskiego. Bardzo miło wspominam lekturę poprzednich dwóch, więc gdy, z zupełnym zaskoczeniem, otrzymałam egzemplarz najnowszego zbioru niezmiernie się ucieszyłam. Przystąpiłam do lektury pozytywnie nastawiona licząc na solidną porcję fraszek, dokładnie takich jakie lubię – zabawnych, czasem przewrotnych, często opartych o zabawę słowem. Nie zawiodłam się ani trochę, a autor po raz kolejny udowodnił, że w króciutkiej, a przez to wymagającej formie jaką jest fraszka radzi sobie wyśmienicie.
„Łechtanie pokrzyw” to tytuł nieco przewrotny. Jest to uzupełnienie „chwastowej” trylogii, o ile jednak nie trudno wypatrzyć na łące „Pęk ostów”, czy nie sposób nie zachwycić się czasem, wyjątkowo wdzięcznym „Czarem kąkoli” o tyle już zestawienie słów w tym tytule przywodzi na myśl raczej mniej przyjemne skojarzenia. Kojarzy się z bólem, dreszczem i swędzeniem, jakie wywołuje przypadkowe otarcie o się o liście pokrzywy. Fraszki z tego tomiku, choć czasem wręcz boleśnie trafne, nie wywołują nieprzyjemnych wrażeń. Wręcz przeciwnie.
Autor podzielił swoje utwory na dziewięć tematycznych rozdziałów obrazujących codzienność ludzkiego życia. Jest więc tu szał namiętności, jest pierwsza młodzieńcza miłość, jest i dojrzała rutyna małżeńskiego pożycia. Ale stosunki damsko-męskie to jedynie jeden z wielu poruszanych tematów. Ambicja, kariera, polityka, a w końcu śmierć, w ostatnim pełnym epitafiów rozdziale – każde z nich ma tu swoje miejsce i wszystkie zostały skomentowane trafie. Często przewrotnie, czasem zaskakująco, zawsze jednak ze sporą dozą humoru.
Technicznie nie można się do utworów przyczepić właściwie w niczym. W większości dwuwierszowe i rymowane, pozbawione są jednak najbardziej banalnych rymów. Rytmika poszczególnych wierszy idealnie podkreśla puentę zawartą w utworach. Tytuły są oczywiste i często uzupełniają znaczenie fraszki, co najbardziej widoczne jest w przypadku epitafiów.
Kolejnym plusem fraszek Janusza Sipkowskiego jest język, w którym sporo jest wieloznaczności. Bogate słownictwo i wykorzystanie synonimów nadają utworom tak ważną rytmikę i płynność. Dzięki nim czyta się je bardzo dobrze. Co niezmiernie ważne, przy fraszkach złożonych często raptem z kilku, lub kilkunastu słów, każde z nich ma swoje miejsce. Żadne nie zdaje się być wrzuconym w treść tylko po to, by zgadzała się liczba sylab, lub by nie została zaburzona harmonijność utworu.
Trzecie spotkanie z utworami Janusza Sipkowskiego uważam za bardzo udane. Jego fraszki przywodzą na myśl najlepszych współczesnych fraszkopisarzy i w niczym nie ustępują ich utworom. Niezwykle cieszy mnie, że w drugiej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku, u progu świata po piśmiennego, wciąż powstają utwory, w których zabawa słowem, jego brzmieniem i znaczeniem ma tak wielką rolę.
„Łechtanie pokrzyw” to niewielka objętościowo lektura, przyjemna i zabawna, ale potrafiąca zbudzić też nieco refleksji. Humor w niej zawarty jest silnie oparty na trafnych spostrzeżeniach dotyczących rzeczywistości, dzięki czemu jest nieco złośliwy, odrobinę szyderczy, ale jednocześnie bardzo trafny. Dzięki temu fraszki trafiają do czytelnika nie tylko jako śmieszny dwuwiersz, budzący w czytelniku uśmiech, ale też jako niewielki i nienachalny bodziec do refleksji na temat otaczającego nas świata. Można by powiedzieć, że utwory te są nieco niedzisiejsze, staromodne wręcz, ale to również stanowi o sile ich uroku.
Czar kąkoli Janusz Sipkowski
6,0
W czasach internetowych memów i portali społecznościowych umożliwiających publikację własnych przemyśleń bardzo szerokiemu gronu odbiorców, wydawanie aforyzmów czy fraszek wydają się być anachronizmem. Tym bardziej zdumiał mnie fakt wydania tomiku, zawierający tylko takie krótkie formy, nieznanego mi wcześniej autora – Janusza Sipkowskiego. Jestem wielką miłośniczką Jana Sztaudyngera i lubię fraszki, więc do „Czaru kąkoli” podeszłam ze sporym zaufaniem, ale i dość dużymi oczekiwaniami.
Zgodnie z definicją fraszka jest krótkim utworem lirycznym, o różnorodnej tematyce, często humorystycznym i z wyraźną puentą. W praktyce oznacza to, że fraszka powinna być trafnym komentarzem otaczającej nas rzeczywistości, ujętym w niewielkiej ilości słów. Dają też ogromne pole do popisu i zabawy wieloznacznością wyrazów, nadając utworom przewrotnego i nieco frywolnego charakteru. Często są świetną okazją by przez gorzki śmiech zobrazować szarą codzienność. Krótka forma sprawia, że nawet w niewielkim tomiku umieścić można ogromną ilość fraszek.
Janusz Sipkowski odnalazł się w tym gatunku bardzo dobrze. Jego fraszki w większości są zabawne i trafnie przedstawiają otaczające nas realia ujęte w krzywym zwierciadle. Ich humorystyczny aspekt często jest bardzo subtelny i w znacznej mierze opiera się na trafności spostrzeżeń autora. Obszerność poruszonej tematyki i mnogość utworów sprawiają, że „Czar kąkoli” nie jest lekturą jednorazową. Książkę czyta się po kawałkach i z przyjemnością do niej wraca. Utworów wyraźnie odstających od reszty, czy po prostu nijakich prawie tu nie znajdziemy.
Utwory zostały podzielone na dziewięć kategorii tematycznych, wszystkie dotyczą życia we współczesnym świecie, w którym znajomości i własne starania oraz ambicje są odpowiedzialne za powodzenie w życiu. Z fraszek wyłania się obraz społeczeństwa, w którym życiowe cwaniactwo i upór są podwalinami sukcesu. Artyści, politycy, czy zwykli karierowicze to najczęstsze postacie fraszek
Nie znajdziemy tu pochwał dla przymiotów osobowości, fraszki są nastawione na wykpienie wad i słabości ludzkiego charakteru. Myślą przewodnią wielu zawartych w tomiku fraszek jest zabieganie o własną pozycję w społeczeństwie i skupienie na sobie uwagi. Przyjemności jawią się jako coś należnego i o co nie powinniśmy się nadmiernie starać, a jeśli już to raczej kombinować, by je osiągnąć, niż cierpliwie na nie poczekać, czy zapracować.
Janusz Sipkowski używa potocznego, współczesnego języka, co dodaje fraszkom aktualności. Nie znajdziemy tu anachronizmów, ani bardzo wyrafinowanych metafor, dzięki czemu utwory są bardzo przystępne i łatwe do zrozumienia w szerokim gronie odbiorców. Nie są ani przeintelektualizowane, ani skupione na hermetycznych społecznościach, przez co mogły by być trudne do zrozumienia. Zabrakło mi tu nieco zabawy słowami i ich wieloznacznością, których oczekiwałam, gdyż fraszki są formą, w której przynosi to bardzo dobre efekty, podnosząc walory artystyczne utworów.
„Czar kąkoli” mnie nie rozczarował i choć utworom Janusza Sipkowskiego daleko do tych pisanych przez Jana Sztaudyngera, czy choćby przewrotnego charakteru fraszek Andrzeja Urbańczyka, to jednak czyta się je z ogromną przyjemnością i z uśmiechem na twarzy. Do fraszek zagląda się i wraca z wielką chęcią,co rusz trafiając na trafny i zabawny komentarz do otaczającego nas świata. „Czar kąkoli” udowadnia, że nawet w dzisiejszych czasach warto pisać i wydawać fraszki, gdyż bez problemu znajdą grono odbiorców. A znacznie łatwiej ponownie sięgnąć po książkę, niż przeszukać i internet w poszukiwaniu wersów, które wydały nam się wyjątkowo trafne.