Medioznawca, malarka, a przede wszystkim mama trzech fantastycznych synów i żona fajnego męża. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Uniwersytetu Warszawskiego. Doktor nauk społecznych w zakresie nauk o mediach. Urodziła się nad morzem, studiowała w pięknej Wielkopolsce, a zamieszkała w sercu Polski – na Mazowszu. Tu urodzili się igrają w piłkę (oraz w szachy) jej trzej synowie.
Szybko się czyta, napisana łatwym i zrozumiałym językiem dla dzieci. Duża czcionka - to też uważam za plus. I przede wszystkim bardzo aktualna, wspomina czas nauki zdalnej podczas pandemii. Doskonały punkt wyjścia na zajęciach biblioterapeutycznych czy na godzinach wychowawczych w młodszych klasach lub do zrealizowania podobnie - jako projekt.
Chcielibyście wybrać jak zakończą się losy bohaterów książki, którą akurat czytacie?
Taki wybór zostawiła czytelnikom, autorka książki:
Kto ukradł naszyjnik babci Feli? - Marta H. Milewska, wydawnictwo bis
Nie wiem, jak Wam spodoba się książka, ale ja już wiem, że na pewno to nie ostatnia książka tej autorki u nas w domu. Historia pisana językiem, który bardzo odpowiada mojemu stylowi co zdecydowanie podnosi range tej książki. Czyta się ją na prawdę lekko i przyjemnie, nawet na głos, dzieciom które jeszcze samodzielnie nie czytają. Nieliczne ilustracje urozmaicają czytanie, ale jest ich dość niewiele. Styl pisania i tworzenia historii zachęca do dalszego czytania, wciąga i nie powoduje, że człowiek się męczy samym czytaniem i historią. Bardzo ciekawe, z lekkim humorystyczny zabarwieniem wprowadzeniem daje tylko nadzieję na dalszą dobra historie. Bardzo ciekawy zabiegiem jest również, rozważanie różnych opcji, co mogłoby się stać, gdyby bohaterka zrobiła coś innego.
Choć Nina ma dość liczna rodzinę i są przyzwyczajeni do ciągłych odwiedzin i odwiedzania to informacja o przyjeździe rodziny z Australii nieco ja zaskakuje, a nawet, w pewnych aspektach przeraża. Bo kto by chciał jeść to co znajdzie, albo spać na kasztanowcu w parku. Bo przecież, na pewno właśnie takie zwyczaje przejęli od rodzimych aborygenów. Czy dziewczynka z dalekiego kraju i Nina odnajdą wspólne zainteresowanie? I która ich historia najbardziej przypadnie Ci do gustu?
Zapraszam do czytania😍