Najnowsze artykuły
- ArtykułyJesienne Targi Książki – bezpłatne wydarzenie dla czytelników już od 20 do 22 września w WarszawieLubimyCzytać3
- ArtykułyPoziom czytelnictwa w Polsce: jak wypadamy na tle Europy? Jedna rzecz nas wyróżniaAnna Sierant32
- ArtykułyCzytelnicza rewolucja, czyli jak „Szkoła Szpiegów“ zastawiła pułapkę na dzieciakiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Niels M. Saxtorph
1
5,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kriegstrachten in Farben. Von den Anfängen der Geschichte bis zum 17. Jahrhundert
Niels M. Saxtorph
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
1971
Najnowsze opinie o książkach autora
Kriegstrachten in Farben. Von den Anfängen der Geschichte bis zum 17. Jahrhundert Niels M. Saxtorph
5,0
Zdaję sobie sprawę, że język niemiecki nie jest popularny wśród polskich czytelników, zatem książka ta pewnie zbyt wielu fanów u nas nie znajdzie (chociaż wydano angielskie tłumaczenia - Warriors and Weapons of Early Times (Colour),ale nie udało mi się do niego dotrzeć). Ta niewielka książeczka jest jednak napisana bardzo prostym językiem i mimo słabej znajomości niemieckiego nie musiałem przy jej lekturze często sięgać po słownik. W sumie, ponad połowę jej zawartości stanowią ilustracje. Zawierają one wojowników różnych z różnych krajów i epok, od starożytnego Egiptu, aż po koniec wojny XXX letniej. Książeczka ta napisana jest ciekawie, ale wydano ją bardzo niechlujnie. Z zupełnie niezrozumiałego powodu, kolejne armie są ułożone niechronologicznie (wbrew temu co twierdzi wydawca). Ilustracje, chociaż ładne i szczegółowe, zawierają liczne błędy. Większość starożytnych wojowników została przedstawiona boso (nawet Grecy po reformach Ifikratesa. Dziwnie to kontrastuje z opisem tychże reform, wśród których wymiana obuwia została uznana za jeden z najważniejszych jej punktów...),partyjscy katafrakci nie mają siodeł (podczas gdy słynęli z siodeł bardzo wysokich i wygodnych),większość wojowników przedstawiono z wyposażeniem, które wywołało by wśród ich dowódców euforię (nawet prosty łucznik ma zwykle kolczugę lub napierśnik) a to co zrobiono z polską jazdą w XVI wieku woła o pomstę do nieba. A właśnie, Polacy. W książce pojawiają się również mniej znane (dla zachodniego czytelnika) nacje, jak Turcy, Tatarzy, Rosjanie, Polacy... Ale autor miał więcej dobrych chęci niż wiedzy, bo nie odróżnił pancernych pierwszych Piastów od tych z XVII wieku, węgierska lekka jazda przypomina amerykańskich Indian, a rosyjski strzelec wygląda jak gwardzista Kremla... z figurowej gry Warhammer. Mam nadzieję, że to nie ona była źródłem wiedzy autora. Zupełnie inaczej prezentują się ilustracje niemieckich i francuskich rycerzy. Są starannie przedstawieni, a nawet często znani z imienia i nazwiska (znanemu z nagrobków w katedrach i kościołach).
Dziwny jest dobór ilustracji: np. Asyryjczycy zajmują aż 8 stron, podczas gdy Chińczycy 4... Zabawnie potem wygląda podpis po ilustracją: armia chińska od I do XVII w. n. e. Tekst opisujący ilustracje prezentuje się nieźle, chociaż w nim również nie brakuje pomyłek i uproszczeń, zwłaszcza w opisie krajów spoza Europy zachodniej. Świetnie prezentuje się natomiast opis broni i pancerzy średniowiecznych i nowożytnych, które ewidentnie najbardziej interesowały autora. Reasumując, jeżeli ktoś chce pooglądać ładne obrazki, może się tą książką zainteresować. Jest również dobrym sposobem na wzbogacenia słownictwa w tym języku (i w tym celu ją kupiłem). W warstwie merytorycznej, wartościowe są tylko fragmenty o wojskowości rzymskiej i zachodnioeuropejskiej, zwłaszcza francuskiej i niemieckiej. Jeżeli ktoś się nią interesuje (lub już się na niej nieźle zna) to szkoda dla tej książki czasu.