Geniusze fantastyki Anna Kańtoch 5,9
ocenił(a) na 75 lata temu Znowu Wiktorski. Z przedmowy:
„Antologia, którą macie przed sobą jest prezentem autorów dla Was, Drodzy Czytelnicy, i dla nas (wydawnictwa Genius Creations) z okazji drugich urodzin. O projekcie, choć teoretycznie nic w Genius Creations nie ma prawa się dziać bez mojej zgody, usłyszałem, kiedy antologia była już gotowa. Całość w tajemnicy przygotował Dawid „Fenrir” Wiktorski. To jego ciężkiej pracy i determinacji zawdzięczamy ten wyjątkowy zbiór opowiadań….”
Na LC wynik słabiutki - 5.95 (77 ocen i 23 opinie) i to właśnie mnie zaintrygowało, a jeszcze gdy w recenzjach na LC ujrzałem niskie oceny z argumentacją:
„…"Fantastyka" jest tu tylko po to, żeby rozwodzić się nad filozoficznymi i teologicznymi zagadnieniami. ..”
……to już wiedziałem, że to LEKTURA DLA MNIE.
Po wymianie wzajemnych uprzejmości twórców zbioru tj Dobkowskiego z Wiktorskim zaczyna się zbiór czterema opowiadaniami Chmielewskiego, na temat którego znajduję notkę po końcu czwartego z adresem strony nieosiągalnej. Może kiedyś była.. Na LC powtarzają notkę z książki, a ja tyle wiem, że autor to rocznik 1986. Ma dwie książki na LC, oceny dobre, jedną pobrałem, bo za darmo: http://najpierwprzeczytaj.pl/ebook/203/zrobilbym-cos-zlego
I przeczytałem. Bomba! Świetne! Dałem 8/10. Dobrze, że ją przeczytałem, bo łatwiej mnie ocenić opowiadania. Dobrze się bawiłem w trakcie ich czytania, szczególnie podobały mnie się rozmowy duchów na cmentarzu oraz oświadczenie Boga, że w niedziele ma wolne. Lekki styl, zabawne pomysły, trochę absurdu, a w efekcie żart intelektualny, który przypomina mnie humor Marka Twaina. Pewne 7/10
Michał Cholewa (ur.1980) dr matematyki, autor wielotomowego „Algorytmu wojny”, na LC 25 pozycji, związany z grupą Kańtoch; tutaj - dwa jego opowiadania. Mój niebezpieczny atak śmiechu zaczął się w pierwszej fazie buntu maszyn, kiedy:
„…bardzo poważny poseł, traktujący kodeksy ruchu drogowego szczególnie luźno, został przez własny samochód wywieziony za miasto, a następnie kopnięty prądem z zapalniczki i pozostawiony na lodzie…”
Lekkość krótkiego „Buntu maszyn” zniszczona została w drugim, za długim „Polowaniu na Patriotyczną Ostrygę”, przez wyrafinowane spekulacje nużące dla przeciętnego czytelnika; po prostu według mnie autor przedobrzył, lecz i tak moja wspólna ocena obu jest 7/10
Rafał Cuprjak (ur.1977) - dwa opowiadania. Nie będę oceniał, bo żenada, a pretensje mam do Dawida Wiktorskiego i zaczynam rozumieć niską ocenę całej antologii na LC
Maria Dunkel (ur.1993!!) - pięć opowiadań. Zacząłem kolejne recenzować, w trakcie trzeciego załamałem się, bo wszystkie moje odczucia oddaje jedno: podziw. Podziw dla odwagi, by nie powiedzieć tupetu, pisać tyle, na każdy temat, nie mając nic odkrywczego do powiedzenia. Płycizna i amatorszczyzna; ja tego nie przyswajam, ja tego nie kupuję
No cóż, czterech pierwszych autorów (13 utworów) daje pewne wyobrażenie o zróżnicowaniu całego wyboru (wg mojej oceny autorów - remis 2 do 2),a 68 opowiadań przekracza możliwość oceny wszystkich. Nie będę więc Państwa męczył, antologię polecam i wysoko oceniam na 7/10, bo jeśli nawet nie wszystkie opowiadania na taką ocenę zasługują, to sama idea wydaje się pożyteczna, a dodatkowym atutem jest wolny do niej dostęp.
Aby symbolicznie rozstrzygnąć remis na korzyść atrakcyjnych utworów, zaznaczam obecność Anny Kańtoch (ur. 1976) - arabistki, działaczki Śląskiego Klubu Fantastyki z jej uroczą „Sztuką porozumienia” (8/10). Dodam, że autorkę już znałem, recenzowałem jej dwie książki i wróżyłem udaną literacką przyszłość