Six times we almost kissed (and one time we did) Tess Sharpe 7,7
ocenił(a) na 1025 tyg. temu Historia skupia się na dwóch dziewczynach(Penny i Tate) , które znają się od dziecka bo ich matki się przyjaźnią , ale dziewczyny twierdzą , że się nie lubią. I już na samym początku książki dziewczyny dowiadują się , że będą musiały zamieszkać razem , a to wszystko dlatego , ponieważ jak czytelnik się dowiaduję mama Tate od dawna choruję i mama Penny by Ją ocalić postanawia zostać dawcą(Chcę Jej oddać część wątroby) I wtedy też czytelnik dowiaduję się , że dziewczyny wcale nie żywią do siebie nienawiści tylko po prostu często się kłócą , ale tak naprawdę od zawsze się wspierają i mogą na siebie liczyć. I wychodzi również na jaw , że często zdarza im się prawie się pocałować(Obie lubią dziewczyny) Jednak nigdy o tym nie rozmawiają. Jednak jak się okazuję Tate jest świadoma swoich uczuć do Penny i chciałaby z Nią być , a także o tym wszystkim porozmawiać , ale to Penny zawsze ucieka od tej rozmowy. No i książka śledzi ich losy , a czytelnik widzi jak coraz bardziej się do siebie zbliżają. Poznajemy również ich przeszłość. A także śledzimy skomplikowaną relację Penny z Jej mamą , bo jak się okazuję jakiś czas temu Penny wraz z tatą udali się nad jezioro , ale doszło do wypadku i wpadli do wody i Penny ze wszystkich sił starała się uratować ojca i nawet połamała sobie palce trzymając linę z ojcem , ale mężczyzna puścił się by uratować córkę i po tym wszystkim matka Penny Ją odtrąciła , a w dniu pogrzebu nawet zasugerowała , że to była Jej wina. I mimo , że dziewczyna kocha mamę i się o Nią boi z powodu operacji to jest również na Nią wściekła , a pod koniec konflikt jeszcze bardziej się zaostrza i nawet Tate jest wściekła na mamę Penny. Jednak koniec końców matka i córka godzą się. A jeśli chodzi o bohaterki to oczywiście na koniec dopuszczają do siebie swoje uczucia i w końcu się całują i zostają parą. Książka jest naprawdę świetna i ciężko było mi się oderwać. Od pierwszej strony polubiłem również Penny i Tate i tylko czekałem aż w końcu się pocałują. Podobało mi się też jak Tate zawsze była obok Penny(To Ona Ją znalazła po wypadku z ojcem. To Ona z nią siedziała po śmierci taty , to Ona myślała o tym , że oddałaby za Nią życie tak jak zrobił to Jej ojciec , to Ona była po Jej stronie w konflikcie z matką mimo , że kobieta ocaliła Jej mamę) Na plus również ich przyjaciele : Meghan(przyjaciółka Penny) i Remi(przyjaciel Tate) , którzy od razu wiedzieli , że dziewczyny coś do siebie czują i próbowali ich spiknąć. I widać było , że też mieli chemię. Jedynie matka Penny mnie wkurzała. Ja rozumiem , że cierpiała po śmierci męża , ale nie miała żadnego prawa obwiniać o Jego śmierć Penny(Wtedy nawet babcia dziewczynki , a matka zmarłego straciła cierpliwość i uderzyła kobietę w twarz) Dobrze , że kobieta w końcu się ogarnęła. Świetna była scena jak Penny w końcu nie wytrzymała i wszystko Jej wykrzyczała. Bardzo mnie też intrygował wątek z przeszłości bohaterek , a konkretnie zastanawiało mnie co się stało jakiś czas wcześniej w pewnym motelu , bo bohaterki często o tym myślały , ale obiecały sobie nigdy o tym nie rozmawiać i jak się okazało w tym motelu Tate była ze swoimi znajomymi z drużyny pływackiej i w nocy przybiegła do Niej zapłakana Penny i jak się okazało przyjechała zrobić niespodziankę swojej dziewczynie , która należy do drużyny i przyłapała Ją na zdradzie , a gdy Tate to usłyszała pogoniła dziewczynę(już byłą) i pocieszała Penny tuląc Ją w łóżku , a gdy myślała , że ta śpi powiedziała , że Ją kocha. I rano Penny wciąż o tym myśląc dała Jej milczące pozwolenie na pocałunek , ale Tate tylko powiedziała , że dziewczyna zasługuję na coś lepszego i pocałowała Ją w czoło. A jeśli chodzi o byłą Penny to od razu Ją znielubiłem i świetna była scena jak Tate powiedziała Jej , że Ona i Penny mieszają razem(Ta zazdrość byłej:D) Muszę też przyznać , że brakowało mi jakichś scen z wczesnej młodości bohaterek np: Pierwsze spotkanie. No i rozwaliła mnie jedna scena , a konkretnie Penny zasypia mimo dzwonienia budzika i Tate idzie Ją obudzić , a Penny , która jest w połowie nieprzytomna uśmiecha się do Tate i łapię Ją za rękę , a następnie przyciąga do siebie i obie lądują na łóżku , ale po chwili Penny się budzi i przerażona się zrywa:D Podobało mi się również , że książka nie jest tylko typowym romansem , ale mamy tam również inne ważne kwestię takie jak : żałoba i radzenie sobie z nią. No i jak zwykle w takich świetnych książkach chętnie bym przeczytał dalsze losy Penny i Tate zwłaszcza , że zostały parą dopiero na koniec książki. I przez to czuć niedosyt. Relacja Penny z matką też nie została jeszcze dokończona. Na razie kobieta tylko zrozumiała jaka była głupia i postara się zmienić. Jednak pewnie nie ma co liczyć na ciąg dalszy