Najnowsze artykuły
- ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: maj 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać117
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laura Izabela Jurga
1
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
64 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje pory roku Laura Izabela Jurga
7,0
Prawdziwa historia niepełnosprawnej kobiety, która opisuje jak wygląda jej codzienne życie. Autorka urodziła się z z czterokończynowym niedowładem na skutek dziecięcego porażenia mózgowego.
Jest to lektura o walce ze swoimi słabościami, jednak nie ma tu pretensji i pytań "dlaczego?" .Pani Laura osiągnęła wiele sukcesów, skończyła studia, uwielbia podróże do Włoch i innych krajów, podczas lektury można wywnioskować, że Pani Jurga jest osobą bardzo lubianą i potrafiącą szybko zjednać sobie sympatię ludzi. W książce znajdzie się także opis jak wygląda codzienne życie osób niepełnosprawnych i co jest denerwujące dla autorki.
Była to dla mnie książka motywująca mnie do walki z moimi zmorami. Zawsze miałam problemy z przedmiotami ścisłymi i podobnie jak autorkę lekceważące podejście do osób niepełnosprawnych wkurzało mnie,że oceniano mnie na podstawie umiejętności z matematyki, nie widząc niczego poza tym. Druga wspólna cecha, którą znalazłam w tej książce to taka, że też lubię podróże. Sama uwielbiam Berlin, już raz odwiedziłam, ale nie chcę zaprzestać na jednej wizycie.
To historia z której można się wiele nauczyć. Jak osoba z ograniczeniami ma uwierzyć w siebie skoro za każdym razem jest wytykana i wyszydzana?
Na koniec bardzo mi dały do myślenia słowa autorki "Ta historia się nie kończy, bo moje życie nadal trwa". Muszę także pochwalić okładkę książki, bo jest naprawdę ładna. Polecam każdemu, kto lubi w historiach odnaleźć część siebie i poszukują lektury skłaniającej do refleksji i motywującej.
Moje pory roku Laura Izabela Jurga
7,0
Po raz pierwszy przeczytałam o tej książce na blogu mojej ukochanej Julki - wtedy pomyślałam sobie, że powieść musi być naprawdę wyjątkowa, skoro wzbudziła w niej tyle emocji. Kiedy dostałam ją na urodziny (właśnie od Juleczki),nie mogłam się doczekać, aż poznam losy autorki i zarazem tytułowej bohaterki, Laury. Czy ta pozycja sprostała moim wymaganiom?
To książka, w której kluczową rolę gra choroba. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu wiele utworów teraz odwołuje się do problemów ze zdrowiem, ale właśnie ta jest na swój sposób jedyna w swoim rodzaju. Laura urodziła się z czterokończynowym niedowładem, który nastąpił wskutek dziecięcego porażenia mózgowego. Jak bohaterka radzi sobie z tym i kto jej pomaga, tego dowiecie się już czytając Moje pory roku.
Nie jestem w stanie opisać, co ta książka ze mną zrobiła. Pozornie nic, kilka podobnych pozycji mam już a sobą, więc nie byłam zaskoczona, gdy czytałam o chorobie i problemach, które z niej wynikały, jednak, co najbardziej mi się spodobało, autorka nie pokazuje siebie przez pryzmat nieszczęścia, które ją spotkało, nie. Laura walczy - o pracę, o lepsze życie, o szczęście i pomimo wszystkiego i wszystkich, pokonuje przeszkody, nawet jeśli jedne zatrzymują ją trochę dłużej w miejscu niż inne. Nie poddaje się, jest zdeterminowana i uparta, wyznaczając sobie cel i dążąc do niego. Pod tym względem jest bardziej do nas podobna niż nam się wydaje - tylko ona ma w sobie więcej zaparcia i silnej woli.
Są takie książki, które pojawiają się w naszym życiu dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebujemy i ten utwór jest tego idealnym przykładem - Moje pory roku przeczytałam w chwili zwątpienia, a powieść napełniła mnie nowymi pokładami nadziei i miłości do Niego. Nie jestem zagorzałą katoliczką, ale przy takich tekstach człowiek znowu zaczyna wierzyć w cuda i przypomina sobie, jak ostatnio walczył o coś naprawdę ważnego w swoim życiu. Czy zwyciężył, czy nie, to nie ma żadnego znaczenia - ale próbował! Tak jak Laura, nie zważał na problemy i utrudnienia, po prostu szedł do przodu. Właśnie teraz potrzebowałam czegoś takiego do przeczytania, by uświadomić sobie, ile dobrych rzeczy mnie omija, bo zwyczajnie nie podejmuję walki - mówią, że ludzie w obliczu wielu nieszczęść odcinają się od świata i uciekają. To nie jest prawda. Wiele się nauczyłam od głównej bohaterki i jestem pewna i że i Wy wyniesiecie naprawdę dużo z tej książki.
Moje pory roku są króciutkie. Przeczytałam je w kilka godzin i bardzo żałuję, że tak szybko je skończyłam. Przekazują nie tylko najważniejsze wartości, ale również niesamowicie wciągają. Autorka opisuje wszystko przejrzyście, prosto, ale w ogóle nie widać, że jest to debiut książkowy. Najpiękniejsza w tej książce jest rzeczywistość - świadomość, że takie cuda i momenty w życiu człowieka się zdarzają, tylko trzeba o nie walczyć. Chciałabym Wam ją polecić, ale nie żebyście ją przeczytali i zapomnieli, bo... takich historii nie powinno się zapominać. Przeczytajcie, naprawdę warto.