Bitwa każdego młodego mężczyzny Stephen Arterburn 4,5
Mój Boże, jest mi tak przykro, że ktoś pisze takie książki, jeszcze bardziej, że ktoś je wydaje. Przed oczami stają mi młodzi chłopcy, których potrzeby seksualne są tak naturalne jak pragnienie na pustyni. I tak samo od nich niezależne. Jeśli są chrześcijanami, mogą uwierzyć, że popełniają grzech, że są narzędziem w ręku szatana.
Wiem jak okrutnie cierpi dziecko, które czuje się winne, zboczone, bo nie potrafi się powstrzymać przed masturbacją.
Moi drodzy, Bóg nie potepia nas za to, że pijemy, jemy, oddychamy, śpimy, korzystamy z toalety.
Postępujemy źle, wtedy gdy wyrządzamy komuś krzywdę, sprawiamy ból.
Doskonałym przykładem złego uczynku jest wydanie tej właśnie książki; ona może zrodzić wielkie cierpienie w niewinnym dziecku, młodzieńcu, (dziewczynie również),bo oni nie są nic winni, że urodzili się seksualni.
Dodam, że jedna z przyczyn dziecięcej masturbacji jest stres, lub molestowanie seksualne.
Krzywda dziecka zostaje
podniesiona do kwadratu, gdy zostanie wykorzystane, rozbudzone seksualnie a następnie obarczone winą za to, że się masturbuje.
Straszenie diabłem jest poniżej wszelkiego poziomu argumentów. Myślę, że gdyby diabeł miał konto na LC moglby dać tej książce 10 gwiazdek.