Nowe przekłady znanych książek
30 września na całym świecie obchodzony jest Dzień Tłumacza. Z tej okazji mamy dla Was dwie wiadomości – obie dobre. Po pierwsze, wprowadziliśmy nową funkcjonalność, dzięki której każdy tłumacz otrzymał indywidualną podstronę i możliwość jej edycji. Po drugie, przypominamy sobie nowe przekłady znanych książek.

O tym, jak ważna jest praca tłumaczy, nikogo przekonywać chyba nie trzeba. O tym, że można przywiązać się do przekładu i wyrażeń, jakie zadomowiły się w kulturze czy w naszym prywatnym czytelniczym języku, chyba też nie. Od dawna chcieliśmy, by tłumacze znaleźli dla siebie ważne miejsce w lubimyczytać. Dlatego teraz na podstronie książki można znaleźć aktywny link prowadzący do profilu tłumacza – jego nazwisko wyświetla się pod informacjami o autorze książki. Dane te można uzupełniać również przy tytułach, które już znajdują się w bazie, do czego serdecznie Was zachęcamy. Mamy nadzieję, że nowa funkcjonalność Wam się spodoba.
Więcej informacji na ten temat możecie znaleźć tutaj.
A Tłumaczom z okazji ich święta składamy najlepsze życzenia: aby język giętki zawsze umiał wyrazić, co pomyśli głowa, aby słowo goniło słowo i aby od pierwszych prób udawało się trafić w upragniony styl przekładu. Niech się Wam pięknie pisze!
Oto obiecana lista nowych przekładów znanych książek. Wśród nich są takie, na które długo czekaliśmy, takie, które wywołały spore zaskoczenie i takie, które porównuje się z wcześniejszymi tłumaczeniami, które zdążyły zakorzenić się w pamięci czytelników.
Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow w przekładzie Grzegorza, Leokadii i Igora Przebindów
Tyle już wydań tej powieści się ukazało, że mogłoby się wydawać, że o arcydziele Bułhakowa wiemy już wszystko. Tymczasem na warsztat wzięli je Grzegorz Przebinda wraz z żoną Leokadią i synem Igorem, udowadniając swym nowym tłumaczeniem, że to nieprawda. Książka w ich przekładzie właśnie trafiła do księgarń. Nowi tłumacze odkrywają kolejne warstwy fascynującej historii, rozwiewają wątpliwości i polemizują z poprzednimi przekładami.
Rękopis znaleziony w Saragossie, Jan Potocki w przekładzie Anny Wasilewskiej
W listopadzie 2015 roku do księgarń trafiła ostatnia autentyczna i kompletna wersja tego arcydzieła – w nowym znakomitym przekładzie Anny Wasilewskiej. Premierze nowego wydania towarzyszyła informacja, że całe pokolenia polskich czytelników, znające tę książkę w przekładzie Edmunda Chojeckiego z 1847 roku, nie poznały tak naprawdę pełnej wersji manuskryptu. „Rękopis...” w tłumaczeniu Chojeckiego był kompilacją dwóch wariantów powieści, do których tłumacz dopisał własne fragmenty tam, gdzie połączenie obu wersji było niepełne lub absurdalne. Dopiero teraz mamy więc szansę poznać kultową powieść w takiej formie, w jakiej pozostawił ją po sobie autor.
Za ten przekład Anna Wasilewska została uhonorowana Nagrodą Literacką GDYNIA.
Przemyślny szlachcic Don Kichot z Manczy, Miguel de Cervantes y Saavedra w przekładzie Wojciecha Charchalisa
W 2014 roku ukazało się najnowsze wydanie książki o przygodach oszalałego od czytania książek szlachcica i jego giermka w przekładzie Wojciecha Charchalisa. Dzięki nowemu tłumaczeniu dzieło zostało odświeżone i okazało się, że mimo swego sędziwego wieku Don Kichot to książka interesująca, wciągająca i pouczająca, a przede wszystkim śmieszna. O nowym przekładzie książki z Wojciechem Charchalisem i Emiliem Pascualem Martínem, wybitnym znawcą problematyki cervatyjskiej, rozmawiał swego czasu Tomasz Pindel.
Wielki Gatsby, F. S. Fitzgerald w przekładzie Jacka Dehnela
Nowy Jork, mafia i jazz. Klasyka w znakomitym przekładzie Jacka Dehnela, dzięki któremu „Wielki Gatsby” zyskuje nowe życie, stając się powieścią niepokojąco aktualną i boleśnie bliską. Obowiązkowa pozycja na półce każdego kolekcjonera klasyki.
Bracia Karamazow, Fiodor Dostojewski w przekładzie Cezarego Wodzińskiego
Tłumaczenie Wodzińskiego jest pierwszym w języku polskim, przekładem nie tylko literackim, ale też przygotowanym z głęboką znajomością kontekstu filozoficznego Dostojewskiego i autorów go inspirujących. Jest to rozszerzenie przekładu przygotowanego przez Wodzińskiego na potrzeby wystawienia scenicznego adaptacji powieści w Teatrze Provisorium.
Finneganów tren, James Joyce w przekładzie Krzysztofa Bartnickiego
Dzięki brawurowemu przekładowi Krzysztofa Bartnickiego, ukazującemu się pod tytułem „Finneganów tren”, z tym legendarnym dziełem może wreszcie zapoznać się polski czytelnik. Wydawca dołożył wszelkich starań, aby możliwie wiernie odtworzyć oryginalny kształt książki – jej format, czcionkę, zaprojektowaną zgodnie z sugestiami Joyce’a okładkę, oraz wywiedzioną z matematyczno-geograficznych proporcji liczbę stron, jak wiele wskazuje, zaplanowaną przez autora. W oryginale Finnegans Wake zawsze wydawane było w identycznej, 628-stronicowej objętości i taką objętość ma również polski przekład. Dołącza on do elitarnego klubu niewielu powstałych do tej pory kompletnych tłumaczeń tej jedynej w swoim rodzaju książki.
Piekło. Boskiej komedii część pierwsza, Dante Aligheri w przekładzie Agnieszki Kuciak
O tym przekładzie Jarosław Mikołajewski napisał: Powiedzmy to od razu - z chwilą publikacji przekład Agnieszki Kuciak z pewnością stanie się dla współczesnego odbiorcy najbardziej adekwatnym tłumaczeniem „Piekła". Jego ogromne zalety to jasność, duża wierność i odwaga, by mierzyć się nie tylko ze znaczeniową warstwą tekstu, lecz również oddać jego warstwę brzmieniową. (...) Jest to przekład udany, a w wielu fragmentach wręcz godny podziwu.
Władca pierścieni, J. R. R. Tolkien w przekładzie Marii Skibniewskiej
Szukając materiałów do zestawiania, trafiliśmy na grupę dyskusyjną Które tłumaczenie tych książek jest lepsze, w której użytkownicy rozmawiają m.in. o najlepszym przekładzie tolkienowskiej trylogii. Spór krąży jedynie wokół nazwisk tylko trzech tłumaczy: Marii Skibniewskiej oraz Marii i Cezarego Frąców.
O jakich przekładach książek wspomnielibyście w Waszym zestawieniu?
komentarze [13]

Nie wiem, czy dobrze trafiłam, ale mam pilne pytanie. Bardzo podoba mi się "Życie Pi". Tyle że czytałam starsze wydanie w przekładzie Zbigniewa Batko. Nowe, z 2013 roku, tłumaczyła już Magdalena Słysz.
I tu moje pytanie: czy jest wielka różnica w tych tłumaczeniach? Inaczej się czyta, lepiej, gorzej?
Z doświadczenia wiem, że tłumaczenie ma duży wpływ na lekturę i nie...

Poprawcie ten baner, bo żal patrzeć jak kaleczycie języki. Książka po japońsku to 本 nie 書。
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeśli chodzi o tłumaczenie Don Kichota Wojciecha Charchalisa to nie mogłabym bardziej polecić! Dzięki niemu właściwie udało mi się to przeczytać, po wcześniejszym męczeniu poprzednich wydań. Przeczytać i docenić. Zresztą nota od tłumacza na początku książki też jest bardzo wartościowa i Charchalis bardzo wyczerpująco i przekonująco wyjaśnia dlaczego tak a nie inaczej i vice...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Przede wszystkim twórczość Lovecrafta w przekładzie Macieja Płazy. Aż dziwię się, że nie wspomniano tutaj o Zgrozie w Dunwich za którą tłumacz dostał prestiżową nagrodę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zgadzam się. Nowe tłumaczenie, które mimo iż archaizowane i "poeowsie", co ma głęboki sens, nadaje o dziwo dużo świeżości. Na polskim rynku tłumaczeń Samotnika z Providence. Zresztą Płaza zabrał się też za "Frankensteina".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post


Brawo! Fantastyczny pomysł, cieszę się, że o tym pomyśleliście i że chciało się wam go wprowadzić w życie : )
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Byłem pewny, że skoro mowa o tłumaczach, to wspomniany zostanie Ireneusz Kania. Chyba każdy, kto zajmuje się naukami humanistycznymi zadawał sobie w pewnym momencie pytanie, czy jest taki język, z którego Ireneusz Kania nie podjąłby się tłumaczenia.
Warto też wspomnieć o Janie Gondowiczu i docenić go za sprostanie karkołomnemu zadaniu, jakim było tłumaczenie "Ćwiczeń...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Na pewno wspomniałbym o tłumaczeniach Zygmunta Kubiaka, jeśli chodzi o literaturę powstałą w języku greckim i łacińskim. Zresztą jest on przecież jednym z najlepszych polskich filologów klasycznych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zawsze uważałam pracę tłumacza za niemniej ważną od głównej książki, cieszę się zatem, że znaleziono remedium na brakujące ogniwo w bazie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post