rozwiń zwiń

Moje życie było dobre, zanim się natknęłam na bestię

LubimyCzytać LubimyCzytać
15.10.2018

Spróbuj sobie wyobrazić ten moment, kiedy patrzysz na osobę, której życie toczy się perfekcyjnie. Masz przeczucie, że jest zbyt cukierkowo i coś musi się wydarzyć. Nagle wszystko, co ta osoba posiadała, pęka z trzaskiem i rozsypuje się na milion kawałeczków. Na jej własne żądanie. A ty jesteś świadkiem tej tragedii.

Moje życie było dobre, zanim się natknęłam na bestię

Kristina Snow, bohaterka „Cranku” spotyka na swojej drodze bestię, która zamienia jej życie w piekło. Bestię nazywaną nałogiem. Dziewczyna posunie się do radykalnych rozwiązań, aby choć na chwilę zapomnieć o brutalnej rzeczywistości, niszcząc przy tym niejedno istnienie. Rozpoczyna się tragiczna, wymagająca nadludzkich poświęceń walka o własne życie…

Crank jest opowieścią o wewnętrznej walce, ludzkiej postawie wobec przegranej i lękach, które nas prześladują. Dzięki poetyckiej formie tej historii jeszcze bardziej poczujesz wszystkie emocje bohaterki… Przygotuj się na ostrą jazdę w świecie maksymalnie wyostrzonych zmysłów!

Jeśli oczarowało Cię „Mleko i miód”, a na dodatek uwielbiasz trudną tematykę (może jesteś po lekturze „Dzieci z dworca Zoo”?)... to „Crank” jest lekturą dla Ciebie!

Forma, jaką wybrała Ellen Hopkins sprawia, że wiele rzeczy czytelnik musi sobie dopowiedzieć sam. Możemy zapomnieć o rozwlekłych opisach czy linijkach dialogów. Nie znaczy to, że ,,Crank” jest powieścią ubogą. Jest raczej pozbawiona zbędnych ozdobników i przegadania; pisarka poszatkowała prozę, jaką znamy i uformowała ją w białe wiersze. Dzięki temu ma w sobie energię, która nomen omen, odurza czytelnika. Sprawność w posługiwaniu się słowem sprawia, że wystarczy pisarce kilka słów, by nakreślić wstrząsającą scenę. Niektóre wiersze składają się wyłącznie z rozsypanych na kartkach wyrazów. Tradycyjna proza możliwe, że nie miałaby aż tak silnej wymowy. - Natalia-Lena 

Flircik z bestią

Moje życie było dobre,
zanim się
natknęłam
                                    na bestię.
A potem
było
                                    boskie.
Przynajmniej
przez
                                    trochę.

---

Zapoznanie

Czyli chcesz się wszystkiego
o mnie dowiedzieć. Kim
                                                   jestem.
Jaki przypadkowy ruch
pędzla na płótnie wymalował
                                                  tę twarz,
którą widzisz? Co się stało,
że nie znoszę tej dziewczyny
                                                  w lustrze
tak gorąco, by ją pokrzywić,
zrobić z niej obcego,
                                                  choć nie bardzo.
Czyli chcesz poznać
całą historię. Dlaczego
                                                  zjechałam
z dwupasmówki ostro
w lewo na bezdroże
                                                 i lekkomyślnie
obojętna na krztuszących
się tumanem kurzu za mną
                                                 przyspieszyłam
bez ograniczeń, bez stopów,
w rozognionym pędzie
                                                  do szajby.

---

O Bree

Podejrzewam
że zawsze tam
była, zamazana jak słaby
miedziany puls księżycowej
poświaty poprzez rozkwitającą nadmorską
                                                                           mgłę.
Ciekawe
kiedy zauważyłam pierwszy raz
jak wślizguje się i wyślizguje
przez moje pory, chowający się pająk
na bruku, czerwonobrzuchy
                                                                           fantom.
Przywołuję
Bree, gdy sny
przestają wystarczać, gdy
mięciutkie obłoki monotonii
otulają grzmot, gdy Kristina
                                                                          płacze.
Pamiętam
pierwszą noc
kiedy ją wypuściłam, otwierając
zabrudzone okno, cienką szybkę, celofan
między przykazaniami a grzechem,
                                                                          na wolność.

---

Jeszcze o Bree

Darujcie mi
te pseudodiagnozy,
nie mam większej schizy niż reszta.

Bree to
nie halucynacje
nie nadczynność przysadki
nie rosnące alter ego.
Jej twarz noszę chodząc
                                                                   po falach
bezdennych oceanów, w których
                                                                   toną grzeczne dziewczynki.
Poza tym
nawet grzeczne dziewczynki mają sekrety
skrywane przed najlepszymi przyjaciółkami.
Do kogo
obracają się na pustych
ulicach w księżycowym cieniu?
Chciałabym usłyszeć ich wyznanie:
Kim są, gdy
                                                                      noc spowija wszystko
chłodnym kłębem dymu i
                                                                      i zaczyna się bal wampirów?

---

Książka dostępna w Empik.com.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 12.10.2018 12:19
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post