Kwestia Wyboru. Wybrani

To jest książka o moralności i o tym, że nie ma czegoś takiego jak jedna słuszna moralność. Chyba podanie imion bohaterów nie jest jeszcze spojlerem, to powiem dokładniej o co mi idzie. Tegrom – trzyma się zasad, choćby nie wiem co. Jest w tym bardzo sztywny i szlachetny, ale nieżyciowy. Virsanev też trzyma się zasad, ale ona umie je kreatywnie zmodyfikować. Trochę tak, że prawo jest dla człowieka, a nie człowiek dla prawa. Adion jest najbardziej ludzki, trochę krętacz, trochę oszust, ale tak naprawdę bardzo dobry człowiek. Rezn ma moralność najbardziej pierwotną. Mi i moim ludziom dzieje się dobrze, to dobrze i trzeba zrobić wszystko, żeby tak zostało. Nie wiem, czy dobrze się wyrażam, ale są tam takie momenty, że nie umiem powiedzieć, kto ma rację. Autor to tak przekonująco napisał, że za każdym razem biorę stronę tej postaci, która się akurat wypowiada, a potem uświadamiam sobie, że zgadzam się z dwoma odrębnymi zdaniami. Ktoś wcześniej napisał, że z tą książką trzeba uważać i to prawda, bo ona robi coś z głową. Ale raczej w pozytywnym sensie.

To jest książka o moralności i o tym, że nie ma czegoś takiego jak jedna słuszna moralność. Chyba podanie imion bohaterów nie jest jeszcze spojlerem, to powiem dokładniej o co mi idzie. Tegrom – trzyma się zasad, choćby nie wiem co. Jest w tym bardzo sztywny i szlachetny, ale nieżyciowy. Virsanev też trzyma się zasad, ale ona umie je kreatywnie zmodyfikować. Trochę tak, że...

Gdyby połączyć Sapkowskiego (tylko ciekawiej napisanego) z Tolkienem (który nie używa zbyt rozbudowanych opisów) to powstanie MarMax Borowski. Oj muszę przyznać, że nagle pojawił się godny następca, który w świecie fantastyki czuje się jak tryton w wodzie.
Książkę dostałam do recenzji od autora. Nie wiedziałam zupełnie czego się spodziewać i podeszłam do niej z ambiwalentnym stosunkiem. No dobra wiecie, że wybieram książki po okładce, a ta mnie nie porwała. Grafika niczym z lat 90-tych. Zaczęłam jednak czytać i przepadłam, to ten rodzaj książki od której nie można się po prostu oderwać, a gdy już to zrobisz, to i tak losy bohaterów toczą się dalej we śnie.
Mamy tu różnorodną drużynę, która rusza razem by wypełnić przeznaczenie. Myślę, że cała magia tej książki tkwi w różnorodności charakterów naszych bohaterów. Od milczącego gbura, inteligentnego spryciarza, wyniosłej, wszystko chłodno osądzającej piękności, po bezczelnego młodzika. To książka pełna trudnych wyborów, spotkania z niebezpiecznymi stworami, spojrzenia na świat oczami innego gatunku. Książka pełna szacunku i akceptacji odmienności, pokazująca, że każdy ma w sobie coś unikatowego i wyjątkowego. Książka pełna przygód, w której nie wiadomo co czai się za zakrętem i czy przypadkiem nie trzeba będzie dobyć miecza. To co uwielbiam w tej książce to cudowna doza humoru i ciętej riposty.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Jedna z lepszych książek fantsy, jaką kiedykolwiek czytałam. Dałabym jej 11/10.

Gdyby połączyć Sapkowskiego (tylko ciekawiej napisanego) z Tolkienem (który nie używa zbyt rozbudowanych opisów) to powstanie MarMax Borowski. Oj muszę przyznać, że nagle pojawił się godny następca, który w świecie fantastyki czuje się jak tryton w wodzie.
Książkę dostałam do recenzji od autora. Nie wiedziałam zupełnie czego się spodziewać i podeszłam do niej z...

Ta książka mnie oczarowała. Nie wiem jak autor może żyć łącząc w sobie tak wielkie pokłady romantyzmu i cynizmu jednocześnie. W powieści jest wiele scen wzruszających, ale nie ckliwych dzięki złośliwemu, inteligentnemu humorowi. To jest tak napisane, że nie można przestać czytać. Za każdym razem myślałam "jeszcze tylko jeden podrozdział", ale on się kończył tak, że musiałam wiedzieć, co będzie dalej.

Ta książka mnie oczarowała. Nie wiem jak autor może żyć łącząc w sobie tak wielkie pokłady romantyzmu i cynizmu jednocześnie. W powieści jest wiele scen wzruszających, ale nie ckliwych dzięki złośliwemu, inteligentnemu humorowi. To jest tak napisane, że nie można przestać czytać. Za każdym razem myślałam "jeszcze tylko jeden podrozdział", ale on się kończył tak, że musiałam...

Na pierwszy rzut oka jest to zwykła, fantastyczna przygodówka. Zbiera się drużyna i wyrusza w nieznane. Bo musi. Ale nie dajcie się zwieść pozorom. Jeśli wkroczycie do tego świata, nie wyjdziecie stamtąd, jeśli nie zgłębicie swojego wnętrza. Rzadko uczciwie zastanawiamy się nad tym, kim jesteśmy. Większość z nas ma niezachwianą pewność, że w każdej decyzyjnej sytuacji postąpi właściwie. Ale cóż to znaczy "właściwie"? Będziecie zadawać sobie to pytanie i wiele innych. Odpowiecie na nie uczciwie, ale tylko sobie. Zachęcam.

Na pierwszy rzut oka jest to zwykła, fantastyczna przygodówka. Zbiera się drużyna i wyrusza w nieznane. Bo musi. Ale nie dajcie się zwieść pozorom. Jeśli wkroczycie do tego świata, nie wyjdziecie stamtąd, jeśli nie zgłębicie swojego wnętrza. Rzadko uczciwie zastanawiamy się nad tym, kim jesteśmy. Większość z nas ma niezachwianą pewność, że w każdej decyzyjnej sytuacji...

KWESTIA WYBORU*

* świeżej, dobrej fantastyki

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie mam doświadczenia w pisaniu recenzji książek. Przeczytałam ich jednak w życiu sporo, a i na prawach obowiązujących w fantasy co nieco się znam, toteż uznałam, że warto podzielić się na forum swoimi przemyśleniami na temat "Kwestii Wyboru". Mam nadzieję, że niniejsza analiza zachęci starych wyjadaczy do odkrycia nowego uniwersum pełnego smoków i elfów, zaś czytelników z otwartą głową, stroniących do tej pory od fantasy, zainteresuje swoim bogatym aspektem psychologicznym i humorystycznym :)

Pierwszą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest sposób kreacji świata przedstawionego. Stanowi żywy dowód na to, że autorowi nie są obce cechy gatunkowe fantasy. Jednocześnie uniwersum zostało wzbogacone solidną dozą własnego pomysłu na reguły rządzące krainą, do której odbiorca został zaproszony (czy też, trzymając się fabularnej terminologii, wyznaczony :)). Rozwiązania zastosowane przez autora są wariacją na temat popularnych, utartych w fantasy schematów (niemniej jednak niektóre z nich istnieją one także w swojej utartej formie). Na przestrzeni całej powieści sprawdza się to doskonale, zwłaszcza pod postacią drobnych, pozornie nieznaczących szczegółów nadających światu przedstawionemu autentyczności. Na osobną uwagę zasługują imiona postaci. Każde z nich niesie ze sobą określone znaczenie, toteż na próżno szukać inspiracji w innych tekstach kultury z tego samego gatunku. Mówiąc najprościej - pasują stylem do świata. Każdy fan fantasy od razu instynktownie to wyczuje. Celowo nie przytaczam konkretnych przykładów, ponieważ odbiorca powinien przekonać się jak te wszystkie trybiki współpracują by stworzyć rzeczywistość, w której dość szybko można się oswoić.

Teraz samo sedno - fabuła. Sam pomysł z motywem przeznaczenia i podróży wydaje się dość banalny. Zauważalna jest inspiracja gatunkowa słowiańskim folklorem (od razu wyjaśniam - nie chodzi o ten sam aspekt isnpiracji co w "Wiedźminie"). Ten układ przywodzi mi na myśl popularny ostatnimi czasy mem z górą lodową (Iceberg Tier),gdzie sam jej czubek stanowi zaledwie pretekst dla przedstawienia głębszych motywów zmemowanego zjawiska. Taką funkcję pełni właśnie wspomniany motyw podróży. Trzymając się tej analogii, podstawowym budulcem góry w "Kwestii Wyboru" jest to, co w danym momencie dzieje się w głowie konkretnego bohatera w reakcji na dane wydarzenia. Dalej zaś, pod powierzchnią leży wspomniany już świat przedstawiony, którego odkrywanie sprawia niesamowitą frajdę i prowokuje do zadawania pytań, na których odpowiedzi kryją się zapewne w kolejnych tomach.

Trzeba tutaj zaznaczyć, iż jest to dopiero pierwszy tom sagi zaplanownej przez autora, toteż wraz z wydawaniem kolejnych tomów, kilka kolejnych elementów tej recenzji może być już nieaktualnych. Niech to stwierdzenie będzie usprawiedliwieniem i płynnym przejściem do wad analizowanej historii, bo przecież przy każdej rzetelnej analizie znajdzie się kilka wad.

Lekturę skończyłam z wrażeniem dziwnej pustki. Czegoś mi zdecydowanie zabrakło i dłuższą chwilę zajęło mi uświadomienie sobie co to było. Mianowicie - brak antagonisty. Cała historia opisana w tym tomie skupiona jest wokół bohaterów i losu, który ich ze sobą związał, jednak nie otrzymujemy zalążka informacji o żadnym antagoniście. To wywołuje mały zgrzyt. Chyba, że jest nim los sam w sobie :) Odrzucam jednak ten fakt jako jednoznaczną wadę właśnie przez to, że jest to dopiero tom I.

Nie przypadł mi także do gustu sam początek opowieści.Podkreślam jednak, że jest to opinia mocno subiektywna. Autor wprowadził bowiem na scenę postaci, które wydawały się punktem wyjścia dla całej opowieści, lecz szybko okazało się że tak wcale nie jest, przez co jako czytelnik poczułam się zagubiona i zadawałam sobie pytanie "o co tu chodzi?". Opowieść szybko ustawia się jednak na właściwych torach i im głębiej w świat, tym mocniej w niego wierzymy.


Podsumowując: Powieść jest napisana lekko, z dużą świadomością i wyczuciem gatunku oraz z nutą humoru tam gdzie jest to wskazane. Składa czytelnikowi obietnicę naprawdę fajnej, przyjemnej historii do czytania latem na plaży lub pod kocykiem w długie jesienno-zimowe wieczory.

Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, by przekonać się, że autor te obietnice spełnił.

KWESTIA WYBORU*

* świeżej, dobrej fantastyki

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie mam doświadczenia w pisaniu recenzji książek. Przeczytałam ich jednak w życiu sporo, a i na prawach obowiązujących w fantasy co nieco się znam, toteż uznałam, że warto podzielić się na forum swoimi przemyśleniami na temat "Kwestii Wyboru". Mam nadzieję, że niniejsza analiza zachęci...

Bogaty, przemyślany świat fantastyki, z którego nie chce się wyjść. Wartka akcja, bardzo ciekawe sylwetki bohaterów, humor - tę książkę się połyka i czeka na ciąg dalszy! Brawo!

Bogaty, przemyślany świat fantastyki, z którego nie chce się wyjść. Wartka akcja, bardzo ciekawe sylwetki bohaterów, humor - tę książkę się połyka i czeka na ciąg dalszy! Brawo!

Zacząłem tę powieść rano i czytałem cały dzień. Jedna z lepszych książek, jakie trafiły w moje ręce w ostatnich latach. Na pewno najlepsza fantastyka. Dużo akcji, zabawne dialogi, sporo ważnych wątków i tematów (przyjaźń, trudne wybory, uczciwość wobec samego siebie, itd.). Podziwiam wysiłek, jaki autor włożył w skonstruowanie psychiki bohaterów – dla mnie to żywi ludzie, z którymi nie chcę się rozstać.

Zacząłem tę powieść rano i czytałem cały dzień. Jedna z lepszych książek, jakie trafiły w moje ręce w ostatnich latach. Na pewno najlepsza fantastyka. Dużo akcji, zabawne dialogi, sporo ważnych wątków i tematów (przyjaźń, trudne wybory, uczciwość wobec samego siebie, itd.). Podziwiam wysiłek, jaki autor włożył w skonstruowanie psychiki bohaterów – dla mnie to żywi ludzie, z...