Sadystka z Auschwitz

Tak naprawdę mamy 3 książki w 1. Niepotrzebnie rozwleczona, z mnóstwem powtórzeń do tego stopnia, że można pomyśleć że się strony pomyliło!

Tak naprawdę mamy 3 książki w 1. Niepotrzebnie rozwleczona, z mnóstwem powtórzeń do tego stopnia, że można pomyśleć że się strony pomyliło!

Trudno mi ocenić tę książkę ze względu na to że słuchałam audiobooka, gdzie lektor pomimo starań strasznie się umęczył. Być może to wina post produkcji, ale słychać zmęczenie, trudność w czytaniu niektórych niemieckich zwrotów i przełykanie śliny.

W książce jest dużo informacji, mocnych opisów różnych zdarzeń. Jest rzetelnie napisana. Jednak bardzo podobna do „Bestii z Majdanka” miejscami miałam wrażenie, że już to czytałam. Ogólnie polecam, ale może nie audiobook.
Z biografii samej Marii Mandal nie ma wiele, ale dużo można się dowiedzieć o funkcjonowaniu obozu i jak później przebiegał proces.

Trudno mi ocenić tę książkę ze względu na to że słuchałam audiobooka, gdzie lektor pomimo starań strasznie się umęczył. Być może to wina post produkcji, ale słychać zmęczenie, trudność w czytaniu niektórych niemieckich zwrotów i przełykanie śliny.

W książce jest dużo informacji, mocnych opisów różnych zdarzeń. Jest rzetelnie napisana. Jednak bardzo podobna do „Bestii z...

6/10

6/10

Słaba książka. Właściwie nie wiele ma w sobie z biografii. Autor nie sięgnął do żadnych źródeł, dot. wczesnego życia Mandl. Nie widzę śladu po jakichkolwiek kwerendach w niemieckich archiwach, a to co odnosi się do jej działalności w Auschwitz, w głównej mierze opiera się na znanych wspomnieniach więźniarek. Sporo błędów literowych w tekście, przekręconych nazwisk itp. Sztuka dla "sztuki".

Słaba książka. Właściwie nie wiele ma w sobie z biografii. Autor nie sięgnął do żadnych źródeł, dot. wczesnego życia Mandl. Nie widzę śladu po jakichkolwiek kwerendach w niemieckich archiwach, a to co odnosi się do jej działalności w Auschwitz, w głównej mierze opiera się na znanych wspomnieniach więźniarek. Sporo błędów literowych w tekście, przekręconych nazwisk itp....

Książka dosyć dokładnie opisuje poczynania Marii Mandl w obozie. Dla ludzi lubiących tą tematykę, zdecydowanie polecam.

Książka dosyć dokładnie opisuje poczynania Marii Mandl w obozie. Dla ludzi lubiących tą tematykę, zdecydowanie polecam.

Można mieć trochę zarzutów do struktury książki, ponieważ teoretycznie jest ona ułożona tematami, które jednak zbyt zazębiają się między sobą i rozdziały się nieco zlewają. Trudno niekiedy powiedzieć, czy czytamy o Auschwitz czy o Ravensbruck, ponieważ zeznania świadków dotyczące obu obozów pojawiają się na przestrzeni całej książki. Na dużą korzyść pozycji przemawia rzetelnie zebrany materiał, uwzględniający także okres procesów i egzekucji. Można uświadomić sobie wiele szczegółów, które Molenda zebrał i podkreślił a umykają one w relacjach świadków Zagłady, gdyż zostają wspomniane rzadko jako szczegóły.
Warto przeczytać, chociaż myślę, że przypadnie do gustu głównie odbiorcom takim jak ja - laikom, którzy już coś wiedzą, bo czytali kilka świadectw, lecz nie są specjalistami.

Można mieć trochę zarzutów do struktury książki, ponieważ teoretycznie jest ona ułożona tematami, które jednak zbyt zazębiają się między sobą i rozdziały się nieco zlewają. Trudno niekiedy powiedzieć, czy czytamy o Auschwitz czy o Ravensbruck, ponieważ zeznania świadków dotyczące obu obozów pojawiają się na przestrzeni całej książki. Na dużą korzyść pozycji przemawia...

Książka słaba, bardzo chaotyczna -mix fix. Wiele sytuacji i wątków tylko poruszonych przez autora, ale nie wyjaśnionych do końca , choć ja wiem co i jak sie zakończyło a jeśli nie pomagał mi internet. Pisze w kółko to samo, nie zadał sobie trudu żeby sprawdzić do końca lub to gdzieś umknęło. np. czymś naświetlano kobiety a te nie miały menstruacji i tyle. Ale co, czym i jak to się skończyło?? i wiele takich. Książka posiada ilustracje część z nich nie wiadomo po co i na co, a wycinki z gazet zawarte w książce nijak się mają do przedstawianych sytuacji. Nie znam wogóle niemieckiego i wszystko musiałam tłumaczyć sobie w necie, autor nie pokwapił się żeby przetłumaczyć cytaty np. hitlerowców, prócz tylko 1 lub 2 na samym końcu książki Mari Mandl. Książka sie mi dłużyła, osoby zawarte w tej książce przez tą chaotykę mi sie myliły. wielki jeden rozgardiasz ale koniec końców można przeczytać, koniec jest najlepszy . wielkie zaskoczenie jak dla mnie.

Książka słaba, bardzo chaotyczna -mix fix. Wiele sytuacji i wątków tylko poruszonych przez autora, ale nie wyjaśnionych do końca , choć ja wiem co i jak sie zakończyło a jeśli nie pomagał mi internet. Pisze w kółko to samo, nie zadał sobie trudu żeby sprawdzić do końca lub to gdzieś umknęło. np. czymś naświetlano kobiety a te nie miały menstruacji i tyle. Ale co, czym i...

Jak każda książka o tematyce wojennej - niewyobrażalnego cierpienia niewinnych, zasługuje na szacunek. Uważam, że autor włożył wiele pracy w swoje dzieło, za to chylę czoła i doceniam trud jedak reportaż nie do końca spełnił moje oczekiwania. Troszkę mi się dłużyło, gubiłam wątki, brakowało mi ,,porzadku", oczekiwałam więcej relacji świadków i dokładnych opisów. Pozycja nie do końca przypadła mi do gustu, ale to moje odczucia. Mimo wszystko szanuję autora i doceniam pracę.

Jak każda książka o tematyce wojennej - niewyobrażalnego cierpienia niewinnych, zasługuje na szacunek. Uważam, że autor włożył wiele pracy w swoje dzieło, za to chylę czoła i doceniam trud jedak reportaż nie do końca spełnił moje oczekiwania. Troszkę mi się dłużyło, gubiłam wątki, brakowało mi ,,porzadku", oczekiwałam więcej relacji świadków i dokładnych opisów. Pozycja nie...

Każdy powinien przeczytać

Każdy powinien przeczytać

Eee liczyłem na coś naprawdę mocnego atu prawie nic. Przez pierwsze Sto stron to jakieś daty z historii i nazwiska,dopiero potem troszeczkę coś się dzieje ale prawie bez polotu .

Eee liczyłem na coś naprawdę mocnego atu prawie nic. Przez pierwsze Sto stron to jakieś daty z historii i nazwiska,dopiero potem troszeczkę coś się dzieje ale prawie bez polotu .