Anaruk, chłopiec z Grenlandii

W 2019 roku swiatlo ujrzaly rewelacje dot tej ksiazki powstale w wyniku badan Adama Jarniewskiego oraz Agaty Lubowskiej, ktore opisali na blogu Poznaj Grenlandie - kim naprawde byl Anaruk.
Okazuje sie, ze w tej ksiazce nic nie jest prawda, lacznie z imieniem bohatera.
Zdjecie usmiechnietego chlopca wzieto z plakatu filmu Eskimo w reżyserii W.S. van Dyke’a.
Cale szczescie, ze ksiazka o chlopcu z wdziecznym imieniem, znaczacym po grenladzku tyle co "sraj to" zostala wycofana z kanonu lektur.
powiem od siebie - ale wstyd...

W 2019 roku swiatlo ujrzaly rewelacje dot tej ksiazki powstale w wyniku badan Adama Jarniewskiego oraz Agaty Lubowskiej, ktore opisali na blogu Poznaj Grenlandie - kim naprawde byl Anaruk.
Okazuje sie, ze w tej ksiazce nic nie jest prawda, lacznie z imieniem bohatera.
Zdjecie usmiechnietego chlopca wzieto z plakatu filmu Eskimo w reżyserii W.S. van Dyke’a.
Cale szczescie,...

Ta książka wciąż jest w spisie lektur szkolnych. Proszę dać mi znać (w prywatnej wiadomości) czego dowiaduje się z niej dzisiejsze dziecko. Proszę nie pisać o życiu pingwinów, bo o tym powie mu WSPÓŁCZESNY film na jakimś portalu internetowym. I druga sprawa. Jakie znaczenie dla dzisiejszego dzieciaka ma życie pingwinów???

Ta książka wciąż jest w spisie lektur szkolnych. Proszę dać mi znać (w prywatnej wiadomości) czego dowiaduje się z niej dzisiejsze dziecko. Proszę nie pisać o życiu pingwinów, bo o tym powie mu WSPÓŁCZESNY film na jakimś portalu internetowym. I druga sprawa. Jakie znaczenie dla dzisiejszego dzieciaka ma życie pingwinów???

Dziwne że Anaruka nie mam w książkach przeczytanych, taka o pozycja.

Dziwne że Anaruka nie mam w książkach przeczytanych, taka o pozycja.

Piękna i jakże antropologiczna opowieść:) polecam każdemu, kto chce posłuchać o życiu w śniegu.

Piękna i jakże antropologiczna opowieść:) polecam każdemu, kto chce posłuchać o życiu w śniegu.

Cała książka to naturalistyczne opisy polowania.

Cała książka to naturalistyczne opisy polowania.

Literatura dziecięca osadzona w innym świecie. Nie Nie nie chodzi o inną kulturę czy klimat ale o inny swiat. Ludzie żyją z polowań ( szok na zwierzęta sie poluje ) jedzą surowe mieso ( wow nie wegetarianie ) nikt nie martwi się zmianami klimatu czy brakiem cywilizacji ( ludzie umierają z głodu ) prości ludzie są oszukiwani ( dalej dla siebie będą uczciwi nie oddają cios tylko unikają oszustów ). Polecam miło się czyta.

Literatura dziecięca osadzona w innym świecie. Nie Nie nie chodzi o inną kulturę czy klimat ale o inny swiat. Ludzie żyją z polowań ( szok na zwierzęta sie poluje ) jedzą surowe mieso ( wow nie wegetarianie ) nikt nie martwi się zmianami klimatu czy brakiem cywilizacji ( ludzie umierają z głodu ) prości ludzie są oszukiwani ( dalej dla siebie będą uczciwi nie oddają cios...

Dość trudna i chyba nie do końca nadająca się dla dzieci w wieku 8 czy 9 lat. Warto, żeby dzieci poznawały inne kultury, jak żyją inni, tylko te opisy powodowały więcej pytań niż zrozumienia. Raczej dla starszych dzieci, nie w wieku 8 lat.

Dość trudna i chyba nie do końca nadająca się dla dzieci w wieku 8 czy 9 lat. Warto, żeby dzieci poznawały inne kultury, jak żyją inni, tylko te opisy powodowały więcej pytań niż zrozumienia. Raczej dla starszych dzieci, nie w wieku 8 lat.

Koszmar z dzieciństwa

Koszmar z dzieciństwa

To lektura mojego syna z tego roku. Wzruszył się pod koniec czytania, dlatego chciałam zobaczyć, co go tak poruszyło. Przeczytałam i niestety nadal nie wiem… (hahaha) Fajna, cieniutka czytanka opowiadająca o życiu Eskimosów na biegunie północnym. W sam raz dla szkolniaków.

To lektura mojego syna z tego roku. Wzruszył się pod koniec czytania, dlatego chciałam zobaczyć, co go tak poruszyło. Przeczytałam i niestety nadal nie wiem… (hahaha) Fajna, cieniutka czytanka opowiadająca o życiu Eskimosów na biegunie północnym. W sam raz dla szkolniaków.

Książka pokazuje, jak inne od naszego - i jak trudne! - było życie ludzi w innych zakkątkach świata, niż nasz. I za to daję 4 gwiazdki, bo dzieci - odbiorcy tej książki - często nie zdają sobie sprawy, że niektórzy ich rówieśnicy nie mogą, ot tak, pójść sobie do sklepu po kotleta, którego potem mama lub tata usmaży; tego kotleta należy najpierw upolować. W tym kontekście nie razżą mnie też opisy polowania, na które wiele osób narzeka. Mało tego - jest to dobra okazja, aby wytłumaczyć, skąd się bierze mięso oraz że dieta wegańska nie wszędzie się sprawdzi (jak niby Anaruk i jego rodzina mieliby uprawiać warzywa czy zboża??). Więc to w sumie na plus.
Na minus jest styl. Książka napisana strasznie drętwo i nudno. Nie ma żadnej fabuły, najwyżej zbiór niepowiązanych opowieści. Wiem, to miał być reportaż - ale nawet w reportażu istnieje jakaś linia czasu: narrator-autor przybywa gdzieś, poznaje ludzi, słucha ich opowieści... Tu tego nie ma. Nawet trudno powiedzieć, po co narrator przybył do osady Anaruka, kiedy przybył, jak tam mieszka, jak długo. W ogóle - kim jest narrator (dziennikarzem? Naukowcem? Marynarzem?).
Wszystko to sprawia, że raczej per saldo nie polecam nikomu.

Książka pokazuje, jak inne od naszego - i jak trudne! - było życie ludzi w innych zakkątkach świata, niż nasz. I za to daję 4 gwiazdki, bo dzieci - odbiorcy tej książki - często nie zdają sobie sprawy, że niektórzy ich rówieśnicy nie mogą, ot tak, pójść sobie do sklepu po kotleta, którego potem mama lub tata usmaży; tego kotleta należy najpierw upolować. W tym kontekście...