Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych Frans de Waal 7,8
ocenił(a) na 820 tyg. temu „Tak jak i my, małpy toczą zmagania o władzę, czerpią przyjemność z seksu, pragną bezpieczeństwa i czułości, zabijają w walkach o terytorium i najwyżej cenią zaufanie i współpracę. Owszem, my mamy komputery i samoloty, ale nasza psychologiczna natura pozostaje naturą żyjącego w stadzie ssaka naczelnego.”
Frans de Waal, biolog i zarazem humanista, a przede wszystkim znany prymatolog, w książce pt. „Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych” podzielił się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi źródeł empatii i moralności wśród najbardziej rozwiniętych zwierząt z rzędu naczelnych – ludzi. Czy cechy te stanowią wyróżnik tylko „homo sapiens”, a może nie jesteśmy w tej kwestii odosobnieni?
Lata badań pośród ssaków, a w szczególności wśród małp człekokształtnych, pozwalają stwierdzić zdecydowanie, że empatia nie stanowi cechy wyłącznie ludzkiej. Empatia to dziedzictwo naszych dawnych przodków i jak zauważa de Waal:
„Empatię uważano za zdolność poznawczą. Teraz wiemy już zarówno, że proces ten jest prostszy, jak i że zachodzi bardziej automatycznie. Nie znaczy to, że brak nam kontroli (oddychamy również automatycznie, ale nadal wedle naszej woli),naukowe ujęcie empatii było jednak wtedy całkowicie błędne. Źródłem empatii są nieświadome związki między ciałami, obejmujące twarze, głosy i emocje. Ludzie nie decydują się być empatyczni; po prostu tacy są.”
Nieco inaczej wydaje się mieć sprawa z moralnością, gdyż trudno klarownie wyekstrahować „etyczne” zachowania w królestwie zwierząt.
Omawiając przyczyny wykształcenia się moralności autor siłą rzeczy musiał też poruszyć kwestię relacji moralność-wiara. Stwierdza on:
„Fakt przeżywalności słabych, niepełnosprawnych, upośledzonych umysłowo, jak również innych, którzy stanowili ciężar dla pozostałych, paleontolodzy uważają za kamień milowy w ewolucji współczucia. To wspólnotowe dziedzictwo jest kluczowe dla tematu książki, ponieważ sugeruje ono, że moralność jest starsza niż współczesne cywilizacje i religie o co najmniej sto tysięcy lat.”
Oczywiście angażowanie do dyskusji o charakterze popularnonaukowym tematyki wiary może nie przypaść wielu osobom do gustu. Frans de Waal ujął to jednak bardzo delikatnie i zrównoważenie.
„W kontaktach z ludźmi, czy są religijni, czy nie, wyraźną granicę tolerancji wyznaczam nie na podstawie tego, w co dokładnie wierzą, lecz na podstawie poziomu ich dogmatyzmu. Uważam dogmatyzm za zdecydowanie większe zagrożenie niż religię ‘per se’”
Nie znajdziemy zatem tu pastwienia się nad kreacjonistami, jak np. u Dawkinsa, gdyż autor odnosi się z szacunkiem do ludzi wierzących, pomimo, iż sam jest areligijny. Ponadto, jak wspomina wyżej, najbardziej przeraża go wszelkiej maści dogmatyzm, zarówno wśród wierzących jak i „wojujących” ateistów.
Niemniej, nie da się ukryć, że nie „owija w bawełnę” kiedy trzeba postawić sprawy jasno:
„Ludzie wierzą, bo po prostu chcą wierzyć. Dotyczy to wszystkich religii. Wiara jest motywowana atrakcyjnością pewnych osób, opowieści, rytuałów i wartości. Zaspokaja potrzeby emocjonalne, takie jak pragnienie bezpieczeństwa i władzy oraz potrzeba przynależności. Teologia to kwestia drugorzędna, a dowody są trzeciorzędne.”
Empatia, moralność i wiara to nie jedyne tematy poruszane w książce. Podczas lektury tych plus minus 350 stron podzielonych na 8 rozdziałów znajdziemy także informacje z zakresu neurobiologii, psychologii czy filozofii. I choć każdy problem z osobna wydaje się być zaledwie „liźnięty” to całokształt naprawdę skłania do zastanowienia się nad otaczającą rzeczywistością.
Podsumowując, pomimo, iż w przeświadczeniu niektórych „Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych” może mieć charakter nieco obrazoburczy to faktycznie książka ta stanowi głęboką refleksję o nieoczywistych niekiedy połączeniach w świecie przyrody. Dla mnie osobiście to dobre 8/10. Polecam.