Moje życie z Simoną Kossak Lech Wilczek 7,9
ocenił(a) na 1023 tyg. temu Postać Simony Kossak pasjonuje mnie od dłuższego czasu. Przeczytałam biografię tej niezwykłej biolożki, kilka publikacji o jej życiu i pracy badawczej, wysłuchałam fragmentów prowadzonego przez nią cyklu audycji radiowych, dlatego też niezwykle ucieszyła mnie informacja o kolejnej książce jej poświęconej. „Moje życie z Simoną Kossak” trzymam właśnie w moich dłoniach i mimo, że już ją przeczytałam, nadal nie mogę oderwać od niej zachwyconych oczu.
Simona pochodziła ze znanej chyba wszystkim rodziny Kossaków. Jej ojciec, Jerzy to utalentowany malarz, podobnie jak siostra Simony – Gloria. Dziadek - Wojciech Kossak i pradziadek Juliusz Kossak to również sławy malarskie. Do cenionych postaci tego klanu należały również ciotki biolożki – poetki i pisarki Maria Pawlikowska – Jasnorzewska oraz Magdalena Samozwaniec. Simona otrzymała staranne, ale rygorystyczne wychowanie. Nie kontynuowała familijnych tradycji artystycznych, co spotkało się z niezadowoleniem rodziny. Konsekwentnie dążyła do możliwości samostanowienia o własnym losie i życia zgodnego ze swoimi pasjami i zainteresowaniami. Po skończonych studiach biologicznych, dzięki swoim usilnym staraniom, udało się jej zamieszkać w leśniczówce zwanej Dziedzinką, usytuowanej na skraju Puszczy Białowieskiej (w tym okresie Simona Kossak pracowała w Zakładzie Badania Ssaków PAN w Białowieży). Jako, że leśniczówka składała się z dwóch odrębnych mieszkań, dokwaterowano jej współlokatora, Lecha Wilczka, przyrodnika z wykształceniem artystycznym, uznanego fotografa, zaangażowanego w ideę ochrony przyrody. Oboje pasjonaci dzikiej natury nie byli z tego faktu zadowoleni, marzyli o samotnym zamieszkaniu na skraju pradawnej puszczy. Na początku ich sąsiedzkie relacje nie układały się najlepiej, ale z czasem ich znajomość stała się bliższa. Bez wątpienia do ocieplenia wzajemnych stosunków przyczyniły się ich wspólne zainteresowania - miłość do piękna natury i walka o jej ochronę. Ich uczucie dojrzewało powoli, zlepione zostało z miłości, przyjaźni, szacunku i wspólnego kierunku działań i zamiłowań. Odpychali się i przyciągali, kłócili się i godzili - nie ma bowiem związków idealnych i ten też taki nie był. Jednak, za dużo ich łączyło, a za mało dzieliło, za bardzo byli sobie konieczni, aby mogli żyć bez siebie. Piękne było to, że nie nudzili się w swoim towarzystwie, dużo rozmawiali, nie brakowało im tematów do dyskusji, mimo iż większość czasu spędzali tylko we dwoje.
Ich niepowtarzalny związek trwał 30 lat, aż do śmierci Simony w 2007 roku, Lech Wilczek zmarł 11 lat po niej.
„Moje życie z Simoną Kossak” to zbiór ,wyrywanych nieco chaotycznie z osi czasu, anegdot, opisów niezwykle ciekawych i zabawnych wydarzeń, które miały miejsce w Dziedzince. Są one jak niespiesznie snuta przy kominku gawęda o niezwykłej parze i niezwykłym połączeniu dusz. Wspomnienia Lecha Wilczka to również przywołanie wspomnień o ukochanej kobiecie, jej życiowych priorytetach, wyborach, ogromnym sercu dla zwierząt.
Uchwycone przez Lecha Wilczka w migawce aparatu chwile z prywatnego życia profesor Simony uwydatniają jej przywiązanie do ukochanego miejsca na ziemi oraz jej przeogromnej miłości do dzikiej fauny i flory. Fotografie przedstawiające Simonę to po prostu majstersztyki. Pan Lech kochającymi oczami dostrzegł i zapisał na kliszy jej zadowolenie i pewność z wyboru obranej drogi zawodowej oraz stylu życia blisko natury. W jej łagodnym spojrzeniu odbija się wewnętrzny spokój i bezpieczeństwo jakiego doświadczała przy swoim długoletnim partnerze.
Książka „Moje życie z Simoną Kossak” jest wizualnie doskonała, ilość i artyzm zamieszczonych w niej fotografii zapiera dech w piersiach, tym bardziej, że są to w przeważającej części zdjęcia dzikiej przyrody, pięknych, majestatycznych zwierząt i Simony Kossak w ich otoczeniu. To ponad 460 unikalnych ujęć, wykonanych przez autora książki, artystę fotografa i wieloletniego partnera profesor Kossak – Lecha Wilczka.
Przeczytajcie książkę o nietuzinkowej parze pasjonatów. Nacieszcie duszę niepowtarzalnymi zdjęciami wykonanymi z miłości do kochanej kobiety i pięknej, dzikiej natury.