rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Podobnie jak "O pochodzeniu łajdaków", nową książkę Tomasza Wiśniewskiego przeczytałam za jednym zamachem, kierowana, poza ciekawością, przeczuciem, że każda przerwa znacznie zuboży lekturę. Czytanie w ten sposób pozwoliło mi dostrzec wyraźniej wszelkie przygotowane przez autora "smaczki". Ta powieść to zabawa językiem, formą i konwencją gatunku, gra z czytelnikiem, w którą warto dać się wciągnąć. Fragmentaryczna fabuła opiera się próbie prostego opisu, czaruje klimatem absurdu, balansuje na granicy jawy i snu. Konsekwentnie odmawia czytelnikowi stałego gruntu pod nogami, chaos i niejasność panują na każdym poziomie opowieści. Wprowadza tradycyjnych narratorów oraz konstrukcję historii w historii, ale nie przestrzega żadnych zasad - nie wiadomo kto kogo opowiada, niczego nie można wziąć za pewnik.
Chociaż czyta się szybko, warto zachować uwagę, zatrzymać się na chwilę lub cofnąć o kilka stron, by dostrzec powiązania i efektowne zabiegi, pozwolić książce pokazać swoje atuty. Rzecz może nie najprostsza, ale bez wątpienia bardzo ciekawa.

Podobnie jak "O pochodzeniu łajdaków", nową książkę Tomasza Wiśniewskiego przeczytałam za jednym zamachem, kierowana, poza ciekawością, przeczuciem, że każda przerwa znacznie zuboży lekturę. Czytanie w ten sposób pozwoliło mi dostrzec wyraźniej wszelkie przygotowane przez autora "smaczki". Ta powieść to zabawa językiem, formą i konwencją gatunku, gra z czytelnikiem, w którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzieło Saramago uderza czytelnika prawdziwością. Z kart powieści wyłania się drastyczny, przesycony śmiercią i symboliką, pozbawiony złudzeń obraz świata, a przede wszystkim samego człowieka. Utrata poczucia bezpieczeństwa, spotęgowana izolacją, uniemożliwiającą nie tylko kontakt z rzeczywistością, ale nawet zaspokojenie fundamentalnych potrzeb, odkrywa słabości ludzi, jak i wytworzonej przez nich cywilizacji. Upadek moralności, sztucznego ładu następuje szybko, sprowadzając życie ślepców do zwierzęcej walki o przetrwanie. W takich warunkach odsłania się prawdziwe oblicze człowieka – człowieka bez zasad, bez wiary, bez tożsamości, skazanego na ciągły strach, dla którego zrozumienie świata czy innych ludzi pozostaje nieosiągalne. To wizja uniwersalna, odnosząca się do najgłębszych, skrzętnie skrywanych ludzkich instynktów, a zatem nieograniczona czasem ani przestrzenią. Wstrząsa, szokuje, skłania do namysłu.

Dzieło Saramago uderza czytelnika prawdziwością. Z kart powieści wyłania się drastyczny, przesycony śmiercią i symboliką, pozbawiony złudzeń obraz świata, a przede wszystkim samego człowieka. Utrata poczucia bezpieczeństwa, spotęgowana izolacją, uniemożliwiającą nie tylko kontakt z rzeczywistością, ale nawet zaspokojenie fundamentalnych potrzeb, odkrywa słabości ludzi, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura „Jane Eyre” od momentu przeczytania „Wichrowych Wzgórz” i „Rebeki”, silnie utworem Charlotte Brontë inspirowanej, zdawała mi się niemal koniecznością. Odkładana tyle czasu książka okazała się dokładnie tym, czego potrzebowałam, historią angażującą, pozwalającą czytelnikowi zatracić się nieco w biegu zdarzeń. Wątek miłosny, chociaż znany powszechnie, jest daleki od banalności, z łatwością wzrusza, nie pozwala na dłużej przerwać czytania. Jednak za wyjątkowością i rozpoznawalnością tej powieści stoją nie tylko koleje wspólnego losu kochanków, ale także postać samej Jane, której silny charakter, głębokie poczucie niezależności, budzące sprzeciw przeciwko zasadom rządzącym ówczesną rzeczywistością, wpływają na kształt fabuły, wyróżniają ją wśród bohaterek kobiecych pojawiających się w utworach tego okresu. Takie połączenie w towarzystwie mrocznego klimatu, tajemnicy, przemówiło do mnie już od pierwszych stron, zdobywając w miarę rozwoju akcji, coraz większą sympatię, a ostatecznie decydując o obecności tego dzieła pośród najlepszych książek, jakie miałam okazję poznać.

Lektura „Jane Eyre” od momentu przeczytania „Wichrowych Wzgórz” i „Rebeki”, silnie utworem Charlotte Brontë inspirowanej, zdawała mi się niemal koniecznością. Odkładana tyle czasu książka okazała się dokładnie tym, czego potrzebowałam, historią angażującą, pozwalającą czytelnikowi zatracić się nieco w biegu zdarzeń. Wątek miłosny, chociaż znany powszechnie, jest daleki od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaskakująco dobre połączenie ogromnej swobody stylu z wieloaspektowością treści. Poprzez dosadny humor autor demaskuje kolejne absurdy i hipokryzje, charakteryzujące społeczeństwo Belfastu. Problemy dość zwyczajnych ludzi, jakimi są bohaterowie, ujawniają rozliczne sprzeczności, dzielące mieszkańców miasta pod względem religijnym czy politycznym. Spierające się strony zostają, głównie z pomocą żartu, całkowicie skompromitowane. Chociaż nikt nie odnosi zwycięstwa znajduje się triumfator, wnoszący w dość ponury obraz porządną dozę optymizmu – miłość. To ona staje ponad bezsensowymi, w głównej mierze, podziałami, tworząc najbardziej nieprawdopodobne więzi. „Ulica Marzycieli” zapewnia zarówno sporą dawkę śmiechu, jak i stwarza okazję do chwili namysłu. Zdecydowanie warta przeczytania.

Zaskakująco dobre połączenie ogromnej swobody stylu z wieloaspektowością treści. Poprzez dosadny humor autor demaskuje kolejne absurdy i hipokryzje, charakteryzujące społeczeństwo Belfastu. Problemy dość zwyczajnych ludzi, jakimi są bohaterowie, ujawniają rozliczne sprzeczności, dzielące mieszkańców miasta pod względem religijnym czy politycznym. Spierające się strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na tego autora trafiłam po lekturze zbioru opowiadań Edgara Allana Poe, w poszukiwaniu kolejnych klasyków grozy. Wystarczyło przeczytanie pierwszego utworu ( „Przy moście nad Sowim Potokiem”) bym wciągnęła się bez reszty. Każde opowiadanie szokuje brutalnością opisywanych zdarzeń, trzyma w napięciu, do zawsze zaskakującego zakończenia. To właśnie nieprzewidywalność w dziełach Bierce’a najbardziej sobie cenię. W piękny sposób podana porcja horroru powinna przypaść do gustu nie tylko miłośnikom gatunku.

Na tego autora trafiłam po lekturze zbioru opowiadań Edgara Allana Poe, w poszukiwaniu kolejnych klasyków grozy. Wystarczyło przeczytanie pierwszego utworu ( „Przy moście nad Sowim Potokiem”) bym wciągnęła się bez reszty. Każde opowiadanie szokuje brutalnością opisywanych zdarzeń, trzyma w napięciu, do zawsze zaskakującego zakończenia. To właśnie nieprzewidywalność w...

więcej Pokaż mimo to