Cytaty
Umysł strażnika zmagał się z problemem. Była czarownicą. Ostatnio sporo mówiono o tym, że czarownice są szkodliwe dla zdrowia. Dostał rozkaz, żeby nie przepuszczać żadnych czarownic, ale nikt nie wspominał o handlarkach jabłek. Handlarki jabłek to żaden kłopot. Kłopoty sprawiają czarownice. Powiedziała, że jest handlarką jabłek, a przecież nie będzie podważał słowa czarownicy.
[ANGELIKA Bydgoszcz] Warownią zarządzał wtedy bezlitosny, groźny i okrutny rycerz o imieniu Karol. Wprost uwielbiał on sprawiać sąsiadom krwawe łaźnie, urządzać zbrojne wyprawy, łupić i wtrącać ich do lochów. Miał też z tego nielichy zarobek (tak jest zazwyczaj, gdy praca zawodowa łączy się z autentyczną pasją).
Oddychał niespokojnie, ale z jego ust nie wydobywała się para. Ręce o palcach zakończonych długimi szponami przyciskał do piersi, jakby chronił coś cennego. - Weźcie kołki osinowe - szepnęła Słabioniowa.
Mówisz: jestem człowiekiem bez przodków, bez rodzeństwa, bez potomstwa. Jestem rzeczą pośród świata, lecz do świata nie należę. Jestem kimś, kto nie wie, skąd pochodzi, kto nie ma nikogo, z kim dzieliłby swoją historię, i kto nie zostawi po sobie żadnych śladów.
Vincent, pan ma szesnaście lat, ja mam czterdzieści pięć. Z nas dwóch to ja jestem tym, który wie. Pan jest tym, który ma rację. Racja jest zawsze po stronie tych, którzy mają szesnaście lat. Nieistotne, czy to, w co wierzymy, mając szesnaście lat, jest prawdą czy nie. To, w co wtedy wierzymy, jest silniejsze od wszystkich prawd.
Już jako małe dziecko Rasmus był dziwną istotą, a ci co odstają, mają ciężkie życie. Jako myśliwy Harald wie, że natura odrzuca słabych. Tych, którzy nie potrafią się sami bronić, natura selekcjonuje, sortuje, odsiewa i nie zwraca uwagi na to, co widzi on: że ta dziwna istota, która jest ich synek, jest bezgranicznie piękna, niesłychanie wspaniała.
W organizacjach dla osób o odmiennych preferencjach seksualnych dziwne jest to, że nie wstępuje się do nich, żeby robić to, co odmienne, ale żeby robić to, co zwyczajne i codzienne: napić się kawy albo piwa, poplotkować, potańczyć.
To cholernie proste. Ci nieznani faceci, którzy będą z nim obchodzić Wigilię, polubią go za to, kim jest, więc to kim jest, musi być możliwe do polubienia.
- Isn't it a sin to bet? - I said. - Not when someone's soul is on the line.
I w tym świetle, tuż nad sobą ujrzała Słaboniowa twarz pociągłą, półprzezroczystą, przez którą srebrne promienie jakby przechodziły na wylot, a zarazem nadawały kształt kościstej głowie o zapadniętych policzkach i wypukłym czole. Spomiędzy wąskich, szeroko rozwartych warg wysuwał się długi, spiczasty język, a okrągłe oczy wpatrywały się w Słaboniową z zimną ciekawością.