DominikJerzak

Profil użytkownika: DominikJerzak

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
25
Przeczytanych
książek
34
Książek
w biblioteczce
6
Opinii
12
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Płakałem jak czytałem,

Płakałem jak czytałem,

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kiełkowały w martwych godzinach nauki własnej , rozkwitały po drodze do wodotrysku z wodą do picia i były konsumowane w kabinie nad aulą, pośród niewygodnych lamp scenicznych i kabli. Spotkania chłopców z Lux miały charakter przelotny(...)"

Książka traktująca o bardzo trudnym temacie. Zbiorowe samobójstwo opisane z perspektywy zbiorowego narratora — sąsiadów samobójczyń, dorastających chłopaków zafascynowanych ich ciałami,

Książka jest piękna i na pierwszy rzut oka problematyczna. Coś jak z Lolitą. Według mnie autor jednak walczy ze wszystkim tym co opisuje. Seksualizacja młodych kobiet, opisana pięknym, literackim językiem służy stworzeniu paraboli dla patriarchalnego społeczeństwa. Bohaterki — podmiot zbiorowy — są klasyfikowane przez zbiorowego narratora, opisywane seksualnym językiem, okrywane fascynacją cielesności przypisywaną okresowi dojrzewania. Są pozbawione swojej podmiotowości, skryte za tajemnicą swojej śmierci, są możliwe do poznania jedynie przez przedmiotu i ułamki zdarzeń. Im samym odebrano głos, z rzadka jedynie podejmują jakąś akcję, przemykają się w dialogu. Właściwie większość książki to obserwowanie ich w zamknięciu. Mizoginia i seksualizacja kobiet odbiera szansę mężczyznom na ich poznanie, na traktowanie kobiet zarówno jako odrębne byty, niezależne od siebie. Ich doświadczenie nie jest istotne, istotna jest cierpienie, które dodaje im szczęścia. Nawet gdy w książce dochodzi do dialogu między narratorem a podmiotem, to jest to jakiś para-dialog, posługujący się muzyką, tworem kultury idealizującej miłość. Idealizowanie smutku, chudości, bladości, efemeryczności i cierpienia to coś co w literaturze o kobietach jest bardzo częste. Częste jest też nieuwzględnienie krytyki tego zjawiska. Tutaj niektórym może wydawać się ukryta, jest moim zdaniem jednak dobitna i wystarczająca aby autora nie cancelować.

Na uwagę zasługuje ten język. Mięsisty i płynący. Opisy i towarzyszące im rozważania chłopców, które mieszają perspektywy czasu i przestrzeni — raz wydaje się, że mówią jako młodzi, raz narracja zstępuje z odległego świata dorosłości — są bezbłędne. Dotykają duszy i nie pozostawiają żadnego wrażenie niedosytu.

`To co w książce mnie raziło to za to gramatyczna konstrukcja niektórych zdań. Być może to wina tłumaczenia, ale pierwsze zdanie w książce i jego wielokrotność złożenia niemal odrzuca. Ta trudna śledzenie gramatyka trochę jednak odejmuje stylowi.

Rzeczą za którą nie mogę przyznać książce oceny 7/10 jest konstrukcja linii fabularnej. Autor nie trzyma nikogo w niepewności. Nie ma ani jednego wątku, którego koniec nie byłby nam znany zawczasu. Mimo, że szybko przerzucałem kolejne strony to towarzyszyło temu jakieś rozczarowanie. Chciałbym poznać choć jedną tajemnicę, mniejszą niż tą (nie)znaną od pierwszych stron.

"Kiełkowały w martwych godzinach nauki własnej , rozkwitały po drodze do wodotrysku z wodą do picia i były konsumowane w kabinie nad aulą, pośród niewygodnych lamp scenicznych i kabli. Spotkania chłopców z Lux miały charakter przelotny(...)"

Książka traktująca o bardzo trudnym temacie. Zbiorowe samobójstwo opisane z perspektywy zbiorowego narratora — sąsiadów samobójczyń,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawiodłem się. Pierwszy raz spotykam się z arcydziełem literatury, które odbieram, jako naprawdę słabą książkę. Nie odpowiada mi jej fabuła, bardzo prosta i przewidywalna. Dialogi są napisane pokracznie, trudno jest połapać się kto mówi. Może byłoby łatwiej gdyby w warstwie językowej chłopcy choć trochę mówili innym językiem. Książce szkodzi także idiotycznie proste i nierozwinięte opisy bohaterów. Za to dowiadujemy się za każdym razem czy mają na sobie spodenki, czy są nadzy. Wiemy czy mają rozerwane koszulki i czy są brudni i śmierdzący. Fabuła ciągnie się zamiast roztaczać się przed czytelnikiem. Pewne wydarzenia są oczywiste. Nie wyobrażam się, żeby współczesny czytelnik nie uchwycił ogólnej metafory, żeby nie połączył Władcy Much z powstawaniem systemów totalitarnych, z rozprzestrzenianiem i wewnętrznym upadkiem nowych ideologii. Nie wyobrażam sobie także, by dla czytelników w czasach Goldinga książka nie była zlepkiem komentarzy do XX wieku. Czułem się co rusz uderzany obuchem przez autora. Nie pomaga to, że książka kończy się deus ex machiną, która co prawda ma swoje jakieś uzasadnienie, nie mniej pozostawia absolutny niedosyt. Spodziewałem się czegoś bardziej nieoczywistego, czegoś czego uniwersalizm jest choć trochę ukryty. Szczególnie, że autor jest noblistą. Chociaż gdyby tempo akcji miało więcej zwrotów, więcej zmiany bohaterów. Książkę ratuje ostatni rozdział, który jako osobna cząstka, a nie część całości z powodzeniem zasługiwał by na miano literatury bardzo dobrej, ponadprzeciętnej. Książka do odhaczenia, żeby móc się kłócić z prawicowcami o jej sens — taki Orwell dla nudziarzy.

Zawiodłem się. Pierwszy raz spotykam się z arcydziełem literatury, które odbieram, jako naprawdę słabą książkę. Nie odpowiada mi jej fabuła, bardzo prosta i przewidywalna. Dialogi są napisane pokracznie, trudno jest połapać się kto mówi. Może byłoby łatwiej gdyby w warstwie językowej chłopcy choć trochę mówili innym językiem. Książce szkodzi także idiotycznie proste i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika DominikJerzak

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
25
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
12
razy
W sumie
wystawione
24
oceny ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
179
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]