Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pomimo tego, że lubię koncepcje budowane przez Jacka Dukaja i przeczytałem np. "Czarne Oceany". Mam wrażenie, że książka ta stała się poprostu platformą dla autora do wrzucenia dziesiątek swoich przemyśleń w treść i akcję... Niestety w dosyć przypadkowych momentach i mało związanych z fabułą.
Ilość powtórzeń tej samej myśli, napisanej poprostu na 10 różnych sposobów, przytłacza i nudzi. Ma się nadzieję, że wszystkie te historie i rozprawy filozoficzne mają chociaż jakąś niesamowicie ciekawą puentę albo można będzie coś z tego wyciągnąć dla siebie. Niestety nie doczekałem się. Zakonczenie mnie zawiodło i spowodowało tylko to, że trochę pożałowałem tych 50 godzin słuchania.

Pomimo tego, że lubię koncepcje budowane przez Jacka Dukaja i przeczytałem np. "Czarne Oceany". Mam wrażenie, że książka ta stała się poprostu platformą dla autora do wrzucenia dziesiątek swoich przemyśleń w treść i akcję... Niestety w dosyć przypadkowych momentach i mało związanych z fabułą.
Ilość powtórzeń tej samej myśli, napisanej poprostu na 10 różnych sposobów,...

W sumie zatrważające, że ta książka została wydana w 1946 roku a w 1961 autor dodał jedynie drobne korekty. Czytając to jednak ma się nieodparte wrażenie, że opisuje teraźniejszość... Wszystkie możliwe błędy popełniane w latach 40' są wałkowane cały czas, tylko na coraz większą skalę... "stabilizowane" cen, skupy interwencyjne, cła, płace minimalne, zniechęcanie do oszczędzania, zasiłki, akcje typu 500 zł na każde dziecko.
Jak dla mnie powinno się to wprowadzić do lektur szkolnych.

W sumie zatrważające, że ta książka została wydana w 1946 roku a w 1961 autor dodał jedynie drobne korekty. Czytając to jednak ma się nieodparte wrażenie, że opisuje teraźniejszość... Wszystkie możliwe błędy popełniane w latach 40' są wałkowane cały czas, tylko na coraz większą skalę... "stabilizowane" cen, skupy interwencyjne, cła, płace minimalne, zniechęcanie do...

Moim zdaniem bardzo przereklamowana książka. Na początku myślałem, że lekko przynudnawy wstęp to tylko cisza przed burzą... Niestety książka krąży wokół całkowicie niezaradnej, uzależnionej od alkoholu, zakompleksionej kobiety. Czytelnik zamiast utożsamiać się w jakikolwiek sposób z głównym bohaterem strona po stronie zaczyna jej szczerze nienawidzić. Jak dla mnie ciągnące się niesamowicie rozterki wewnętrzne nieszczęśliwej kobiety, przysłaniające wszelką akcję, to o wiele za dużo.

Moim zdaniem bardzo przereklamowana książka. Na początku myślałem, że lekko przynudnawy wstęp to tylko cisza przed burzą... Niestety książka krąży wokół całkowicie niezaradnej, uzależnionej od alkoholu, zakompleksionej kobiety. Czytelnik zamiast utożsamiać się w jakikolwiek sposób z głównym bohaterem strona po stronie zaczyna jej szczerze nienawidzić. Jak dla mnie ciągnące...