Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeśli chodzi o tę książkę czytało się całkiem okej, jednak jest najbardziej przewidywalna z całego cyklu. Na długie jesienne wieczory jest jak najbardziej okej :)

Jeśli chodzi o tę książkę czytało się całkiem okej, jednak jest najbardziej przewidywalna z całego cyklu. Na długie jesienne wieczory jest jak najbardziej okej :)

o 2.35 skończyłam czytać, cała we łzach.
Zdecydowanie polecam.

o 2.35 skończyłam czytać, cała we łzach.
Zdecydowanie polecam.

Zdecydowanie najlepsza z wszystkich trzech "złych". Nie ma co tu dużo pisać, tylko trzeba przeczytać! Polecam wszystkim maniaczkom happy endów

Zdecydowanie najlepsza z wszystkich trzech "złych". Nie ma co tu dużo pisać, tylko trzeba przeczytać! Polecam wszystkim maniaczkom happy endów

Nie powinnam była w ogóle zaczynać tej książki wczoraj o 21. A z tego względu, że skończyłam ją czytać dopiero o 03.30 rano.
Porywająca opowieść, i na jej korzyść jest fakt, że wszystkie czułe, damsko-męskie chwile nie są wulgarnymi opisami seksu. Jest to ujęte ze smakiem i równowagą. Myślę, że każda dziewczyna marzy o takiej relacji, jaka ma miejsce między Summer a Candenem.

Nie powinnam była w ogóle zaczynać tej książki wczoraj o 21. A z tego względu, że skończyłam ją czytać dopiero o 03.30 rano.
Porywająca opowieść, i na jej korzyść jest fakt, że wszystkie czułe, damsko-męskie chwile nie są wulgarnymi opisami seksu. Jest to ujęte ze smakiem i równowagą. Myślę, że każda dziewczyna marzy o takiej relacji, jaka ma miejsce między Summer a Candenem.

Liczyłam na inne zakończenie. Niby książka ładna, o miłości, romantycznie, a mimo wszystko jest przepełniona bólem. Mam mieszane uczucia co do całości, ale wciągnęła mnie, to muszę przyznać. Postanowiłam podzielić sobie ją na 1,5-2 godziny czytania dziennie, a wczoraj tak sie wciągnęłam że przeczytałam 3/4. Dzisiaj zamiast między zajęciami na uczelni iść coś zjeść lub sie zintegrować czytałam. Książka uzależnia, ale zakończenie zawodzi.

Liczyłam na inne zakończenie. Niby książka ładna, o miłości, romantycznie, a mimo wszystko jest przepełniona bólem. Mam mieszane uczucia co do całości, ale wciągnęła mnie, to muszę przyznać. Postanowiłam podzielić sobie ją na 1,5-2 godziny czytania dziennie, a wczoraj tak sie wciągnęłam że przeczytałam 3/4. Dzisiaj zamiast między zajęciami na uczelni iść coś zjeść lub sie...