Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Może zacznę od tego, iż twórczość Igi Wiśniewskiej- młodej rodaczki i świetnej autorki- nie jest mi zupełnie obca. Lubię ją za to, że nie powiela swoich pomysłów i tworzy coraz to lepsze historie, bardziej poruszające, jeszcze mocniej wciągające. Tak też było w przypadku jej najnowszej powieści "Urodzeni, by przegrać", którą zaliczam do bardzo udanego literackiego dzieła spod znaku New Adult. :)

Diana- urodzona w szanującej się rodzinie lekarskiej wiedzie szczęśliwe życie; do pewnego czasu. W odróżnieniu do jej najlepszej przyjaciółki Marty jest ładną, ale nie nadzwyczaj piękną dziewczyną, studentką pierwszego roku medycyny. Dziewczyna, obarczona tragiczną historią z przeszłości, aby zapomnieć o tym, co było i skupić swoją uwagę na teraźniejszości, cały wolny czas poświęca nauce i pracy. Z każdym wspomnieniem tamtych lat pętla poczucia winy coraz to bardziej się zacieśnia. Jeszcze bardziej dobijający jest fakt, iż przez to całe zajście odwrócili się od niej najbliżsi. Jakby tego było mało, oprócz prześladujących ją duchów z przeszłości bardzo tęskni za swoim ukochanym psem, którego zmuszona była zostawić u swojej ciotki. Będąc nastolatką, spotykała się z Karolem, mimo dzielących ich różnic dobrze się ze sobą dogadywali. Aż pewnego dnia... wydarzyła się tragedia, która rozdzieliła ich.

Karol- wychował się w ubogiej dzielnicy wśród niebezpiecznych ludzi i na dodatek w patologicznej rodzinie. To bardzo przystojny chłopak z tatuażem, do którego lgną dziewczyny, student 3 roku ekonomii. Karol nie toleruje nadużywania alkoholu. Poza nauką swoją uwagę skupia na zajęciach z boksu, a także na nielegalnych walkach na ringu. Swoje negatywne emocje chłopak wyładowuje ćwicząc do upadłego i walcząc. Za chłopakiem ciągnie się smutna przeszłość, o której za wszelką cenę chce zapomnieć. Kiedyś spotykał się z Dianą, ale ona zostawiła go bez słowa wyjaśnienia i wyjechała gdzieś daleko.

Karol, po kilku latach niespodziewanie spotyka Dianę na zakrapianej imprezie studenckiej. Czy to przeznaczenie postanowiło znowu ich do siebie zbliżyć? Myślę, że to bardzo możliwe. Między Dianą, a Karolem da się wyczuć chemię, choć droga do miłości nie jest wyłożona różami. Wydaje się, że stopniowo rozwija się między nimi nić zaufania, na nowo otwierają przed sobą swoje serca. Wszystko jest na najlepszej drodze ku temu, że tych dwoje może zbudować normalny związek, w którym nie ma miejsca na roztrząsanie demonów z przeszłości. Nic bardziej mylnego! W tym momencie do akcji wkracza eks Karola, dziewczyna o nie najlepszej reputacji, która burzy dotychczasowe szczęście Diany i Karola. Pojawia się brak zaufania ze strony Diany, pomimo że chłopak wbrew pozorom nie zrobił nic, co mogłoby podchodzić pod zdradę. W okolicy pojawia się też student medycyny, który zawzięcie walczy o względy Diany. Cała ta sytuacja negatywnie rzutuje na związek dziewczyny i chłopaka, gdyż wszystko się komplikuje i rozpada na milion kawałków. Co musi się wydarzyć, by tych dwoje zrozumiało, że są sobie przeznaczeni???

Ta powieść dość mocno chwyciła mnie za serce. <3 Podoba mi się sposób, w jaki autorka wykreowała zarówno pierwszoplanowe postacie, jak i te drugoplanowe. Zdecydowanie barwniejszą osobą okazał się tutaj Karol, do którego wciąż wzdycham mówiąc: Och, Karol. ;) Lubię taki z pozoru łobuzerski, z dużą przewagą rycerskich zalet sposób bycia tej postaci. Szkoda tylko, że czasami nie potrafił powiedzieć "NIE" osobom, które prosiły go o pomoc, a na nią nie zasługiwały. Diana jest mniej barwną postacią, ale to nie znaczy, że nie jest ciekawa. Mogłaby mieć nieco więcej zaufania do swojego partnera, choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest jej łatwo odnaleźć się w trudnej sytuacji, jaka ją spotkała. Kolejnymi postaciami, które mniej lub bardziej dały się polubić są: Marta, Haribo, Aga.

Uroniłam nie jedną łzę w trakcie czytania tej książki, ale nie zabrakło też zabawnych momentów, co mnie bardzo cieszy. Sięgając po tę książkę możemy liczyć na sporą dawkę wiedzy z życia studenta i wszystkiego co jest z tym związane. Powieść ta jest nie tylko o studiowaniu ale również od walce człowieka z jego mroczną przeszłością, własnymi słabościami, lękami, a także o sile uczucia, które jest w stanie pokonać wszelkie bariery, by spróbować jeszcze raz odzyskać utracone życie. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Wielki szacun dla autorki! :)

Gorąco polecam tę książkę!!! <3

Może zacznę od tego, iż twórczość Igi Wiśniewskiej- młodej rodaczki i świetnej autorki- nie jest mi zupełnie obca. Lubię ją za to, że nie powiela swoich pomysłów i tworzy coraz to lepsze historie, bardziej poruszające, jeszcze mocniej wciągające. Tak też było w przypadku jej najnowszej powieści "Urodzeni, by przegrać", którą zaliczam do bardzo udanego literackiego dzieła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy po raz pierwszy ujrzałam tę książkę, zwróciłam uwagę na jej piękną okładkę, która wróżyła pełną wzruszenia powieść oraz zapierające dech w piersi opisy kalifornijskiego Long Beach. Niestety, ale nie otrzymałam ani jednego ani drugiego. Przynajmniej nie tyle, ile pokładałam w tej książce nadziei. Muszę jednak przyznać, że książkę czytało mi się dość szybko, bo jakby nie było to młodzieżówka, a takie pozycje nie wymagają wielkiego wysiłku umysłowego.

Natalie- nieśmiała osiemnastolatka, która pod namową swojej starszej siostry Grace, w błyskawicznym tempie zmienia swój wizerunek o 180 stopni i tym samym staje się obiektem pożądania ze strony chłopców, którzy wcześniej nawet by nie zwrócili na nią uwagi. Od tej pory w jej życiu zaczynają się prawdziwe zawirowania, pojawia się miłość, a nawet dwie, bardzo różniące się od siebie uczucia: jak piekło i niebo. Nati wiernie towarzyszy jej przyjaciółka Rose, która jest oparciem dla dziewczyny, z którą mile spędza swój wolny czas. Prawdziwa burza emocji następuje wtedy, kiedy niespodziewanie do jej życia wkrada się lovelas Jayson, chłopak Grace i zaczyna zabiegać o względy młodszej siostry. Nadciąga kumulacja emocji, która powoduje, że Nati traci grunt pod nogami. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy dziewczyna spaceruje po plaży napotyka na swojej drodze Dylana, nieśmiałego chłopca, od którego bije niezwykłe ciepło. Czy to przeznaczenie?... Zapewne tak. To uczucie jest głębokie, jednakże, jak się później okazuje, życie zadecydowało, że będzie to miłość czysto platoniczna, braterska. Z Jaysonem nie jest tak pięknie,jest zupełnie inaczej niż z Dylanem. Zdaje się, że chłopak ma dwa oblicza: złe i to lepsze. Raz jest chamski, docina i bawi się uczuciami Nati, a innym razem jest dla niej miły, czuły i opiekuńczy.

Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś zmienia się na lepsze, ale w tym przypadku było inaczej. Nati stała się wredną dziewczyną, której wydawało się, że z pomocą "niewyparzonej gęby" osiągnie swój cel. Wielkim minusem jest jej naiwność i brak racjonalnego myślenia. Zdaję sobie sprawę z tego, iż nastolatkowie przechodzą burzę hormonów i na pewne sprawy reagują zbyt impulsywnie, ale nie do takiego stopnia. Nie powiem, że nie irytowała mnie postać Natalie, bo tak nie jest. Dziewczyna wkopała się w toksyczny związek, jej myśli wypełniało tylko uczucie pożądania, a prawdziwa i szczera przyjaźń zeszła na dalszy plan. Jayson- to chłopak, który budził we mnie największe i najróżniejsze emocje. Można go nienawidzić i zarazem współczuć mu. Pod zasłoną lovelasa kryje się smutek i ciążące brzemię, które zostawiła mu mroczna przeszłość. Jayson, jako jeden z niewielu bohaterów tej powieści, starał się zmienić na lepsze i chyba to mu się udało. I choć uważam, że jeszcze długa droga przed nim, to na samym końcu udowodnił, jak bardzo mu zależy na związku z Natalie i jak bardzo pod jej wpływem się zmienił. Wielka szkoda, że tak mało w tej powieści Dylana... Jego choroba została pokazana trochę zbyt pobieżnie, zbyt sztucznie, za mało wzruszająco. Musiałam mocno się postarać, aby móc wyobrazić sobie, jak to jest żyć ze świadomością, że jutra może nie być. Nati wszystko postawiła na miłość do Jaysona, nawet jeśli mocno ją raniła. Moje oczekiwania względem tej powieści nie zostały spełnione. Zbyt płytkie dialogi, mało wzruszające sceny i mało dopracowane postacie. W efekcie odstałam średniaczka! Pomimo, że nie jest to wybitna książka, nie będę odwodzić was od sięgnięcia po nią. Mam nadzieję, że kolejna powieść Pauli będzie lepsza, o wiele lepsza, bardziej wciągająca i dopracowana. :)

Kiedy po raz pierwszy ujrzałam tę książkę, zwróciłam uwagę na jej piękną okładkę, która wróżyła pełną wzruszenia powieść oraz zapierające dech w piersi opisy kalifornijskiego Long Beach. Niestety, ale nie otrzymałam ani jednego ani drugiego. Przynajmniej nie tyle, ile pokładałam w tej książce nadziei. Muszę jednak przyznać, że książkę czytało mi się dość szybko, bo jakby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Iga Wiśniewska to 21-letnia dziewczyna, studentka, wielka miłośniczka książek i kultury rosyjskiej, szczęśliwa posiadaczka doskonałego warsztatu pisarskiego. Już od jakiegoś czasu śledzę jej recenzje na blogu Nasz Książkowir i muszę przyznać, że jej teksty są dopracowane w każdym calu. "Nocny Motyl"- to jej debiut literacki, który w księgarniach pojawił się dwa lata temu- niestety ja odkryłam go dopiero teraz. Tutaj najlepiej sprawdza się powiedzenie "Lepiej późno niż wcale". Tak więc na wszystko w życiu jest odpowiedni czas, na nadrobienie zaległości książkowych również.

Księżniczka to nastolatka, dziewczyna o niezwykłej urodzie, której życie na pierwszy rzut oka jest idealne. Pochodzi z zamożnej rodziny, w której nigdy niczego nikomu nie brakowało Pomimo, iż Księżniczka nie jest jedynaczką, bo ma młodszego od siebie brata, to dla swojego ojca jest ona "oczkiem w głowie"- to on nadał jej ten arystokratyczny tytuł. Kiedy Księżniczka ma 9 lat, z życiem żegna się jej ojciec. Przed śmiercią daje jej jednak do zrozumienia, że jest ona bardzo bliska jego sercu i na zawsze pozostanie jego małą Księżniczką. I to jest ten moment, w którym dziewczynka, a później już nastolatka, pragnie od życia znacznie więcej niż udało jej się osiągnąć do tej pory. Otoczona ślepo zapatrzonymi w nią przyjacółmi, mająca super przystojnego chłopaka, podziwiana przez grono fanów, decyduje się na wzięcie udziału w konkursie piękności. Udaje jej się zostać Vice Miss, dzięki czemu dostrzega ją ceniony projektant mody, który proponuje jej, by została twarzą jego najnowszej kolekcji. Osiąga to, co chciała, to o czym tak bardzo marzyła, jednak jej sukces krok po kroku zaczyna przypominać koszmar.

Powiem wam, że książka nie jest ciężka, czyta się ją przyjemnie i dość szybko. W trakcie jej czytania nie nudziłam się ani chwili, co zdarzało mi się czasem przy czytaniu niektórych powieści. Na samym początku główna bohaterka przypominała mi trochę typową lalkę Barbie: idealna figura, cudowna uroda i zabójczo przystojny Ken u jej boku. Z czasem zrozumiałam, że nie jest ona typowym "plastikiem", ponieważ całkiem dobrze szła jej nauka w szkole i miała marzenia, które chciała spełnić za wszelką cenę, jak większość z nas. W życiu jednak nie wszystko jest tak, jak w bajce. Droga do sukcesu wcale nie jest usłana różami, a to co wydaje nam się z pozoru piękne, to tylko wytwór naszej wyobraźni.

Kariera Księżniczki w modelingu, niestety, ale wywiera na nią sporą presję, dlatego zmuszona jest do ciągłych wyrzeczeń, które sprawiają, że odsuwa się od swojej rodziny, przyjaciół, chłopaka, dając zawładnąć sobą "Białą Damą" (narkotykami) najprostszą drogą do sięgnięcia dna. Poza tym zostaje w brutalny sposób potraktowana przez swojego chłopaka, przez co musi podjąć decyzję swojego życia, która jest dla niej bardzo trudna. W tym wszystkim ma wsparcie tylko jednej z przyjaciółek Diany- tej innej, nie pasującej do jej grona przyjaciół. Jednak i ona nie jest wstanie pomóc Księżniczce w zerwaniu z nałogiem, w zerwaniu ze światem, który powoli ją zabija.

Nie napiszę wam nic więcej o losach Księżniczki, gdzie wylądowała i jak skończyła- zachęcam was do lektury. :)

Mogę dodać wam od siebie, że w ciekawy sposób została wykreowana nie o tyle, co Księżniczka, ale Diana, której przeszłość jest nam nieznana, a jednak dużo wskazuje na to, iż doświadczyła podobnej sytuacji, co nasza główna bohaterka. Nie jestem pewna, czy tylko ja to zauważyłam, jednak dopiero na ostatnich stronach dowiedziałam się, że prawdziwe imię naszej Księżniczki to Marta. Ciekawe jest też to, że matka Księżniczki, w swojej wczesnej młodości przeżyła prawie identyczną sytuację, co jej córka, jednak jej nie zdołała skutecznie ochronić przed okrutnym losem, za co się obwinia.

Książkę tę polecam wszystkim nastolatkom, które mają wielkie marzenia o zabłyśnięciu w świecie mody, a także ich rodzicom- ku przestrodze tego, co może czekać ich dzieci na drodze do spełnienia marzeń. Poruszyłabym jeszcze jedną kwestię. A mianowicie rodziców, którzy od najmłodszych lat kreują swoje córki na modelingowe laleczki, wysyłając ich na castingi "Małej Miss", nie zdając sobie sprawy jaką krzywdę im wyrządzają.

Swoją recenzję chciałabym zakończyć pouczającym morałem zaczerpniętym z mitologii greckiej o "Dedalu i Ikarze". Nie warto jest wzbijać się ponad wyżyny swoich marzeń, kiedy doświadczone osoby, z grona twojego otoczenia przestrzegają cię przed konsekwencjami tego czynu. Wiedz, że możesz podzielić los Ikara, który nie słuchał się rad swojego ojca i wzniósł się za wysoko, w gruncie czego z wielkim hukiem upadł na ziemię a wraz z nim jego marzenia.

Iga Wiśniewska to 21-letnia dziewczyna, studentka, wielka miłośniczka książek i kultury rosyjskiej, szczęśliwa posiadaczka doskonałego warsztatu pisarskiego. Już od jakiegoś czasu śledzę jej recenzje na blogu Nasz Książkowir i muszę przyznać, że jej teksty są dopracowane w każdym calu. "Nocny Motyl"- to jej debiut literacki, który w księgarniach pojawił się dwa lata temu-...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dominika Smoleń, energiczna 18-tka, wyróżniająca się niezwykłym intelektem licealistka, jedna z dziewczyn współprowadzących bloga Nasz Książkowir. Dziewczyna, która nie boi się chwycić za pióro i walczyć o swoje marzenia. Odkąd dowiedziałam się, że wydaje swoją debiutancką powieść "Cena naszych pragnień", zapragnęłam ją mieć! Tym bardziej, że wiedziałam, iż będzie ona poruszać trudny temat, w wielu kręgach nadal uważany za temat "tabu"- temat miłości homoseksualnej.

Oliwia, siedemnastoletnia dziewczyna, zmuszona jest zmienić swoje miejsce zamieszkania z Gdyni na Katowice- do nowego miasta przeprowadza się ze swym bratem bliźniakiem Dawidem i matką. Jej brat (ten, któremu dostały się lepsze geny) zostaje wraz z matką w ich nowym mieszkaniu, zaś Oliwia zamieszkuje w akademiku o twardych regułach (potrzebuje skupienia w celu podciągnięcia swoich ocen). Nastolatka rozpoczyna naukę w nowej szkole, w której nie zna nikogo oprócz starszego o 3 minuty brata- swojej bliźniaczej połowy. Placówkę do której uczęszcza cechuje wysoki poziom, co zauważamy również po sposobie noszenia się jej uczniów. Dziewczyna decyduje się na klasę, z rozszerzonym angielskim, który zawsze był jej mocną stroną. Teraz jednak nie jest pewna czy jest na tyle dobra, żeby poradzić sobie z przyswojeniem całego programu. Udaje jej się zaaklimatyzować w nowej szkole, a nawet zawrzeć nowe znajomości. Daleko im jednak do tych, które pozostawiła w Gdyni, a zwłaszcza do zażyłej przyjaźni z Laurą, z którą nadal utrzymuje kontakt telefoniczny, choć to już nie to samo, co kiedyś.

"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać".
(Antonie de Saint-Exupe'ry)

Oliwia, choć już wcześniej umawiała się na randki ze swoimi rówieśnikami, to tak naprawdę nigdy nie kochała- nie wiedziała co to znaczy prawdziwa Miłość- MIŁOŚĆ przez duże "M".

Aż...
Do momentu nadejścia jej pierwszego spotkania z Panią Melanią Gałęziowską, nauczycielką języka angielskiego, która od pierwszego wejrzenia wywiera na nastolatce ogromne wrażenie. Ta dojrzała kobieta po 30-tce, Pani profesor, a na dodatek osoba zamężna, w skuteczny sposób oczarowuje swoim wdziękiem nową uczennicę. Oliwia, której nigdy nawet przez myśl by nie przeszło, że mogłyby jej się podobać kobiety, zaczyna czuć do niej coś, czego nigdy wcześniej nie poczuła na widok nikogo innego- motylki w brzuchu. To wtedy jej własne myśli zaczynają ją przerażać. Próbuje na różne sposoby stłumić w sobie to dziwne uczucie, które przeszywa jej ciało i duszę na wskroś. Niemniej jednak jej wysiłki idą na próżno, bo z każdą kolejną lekcją uczucie staje się coraz silniejsze. Kiedy Pani Melania proponuje nastolatce dodatkowe korepetycje, to jest ten moment, w którym Oliwia zaczyna rozumieć, że i ona nie jest obojętna swojej "rudej anielicy", jak ją nazywa. Od tej pory nic już nie było dla nastolatki takie samo jak kiedyś. Całe jej życie z dnia na dzień wywraca się o całe 180 stopni, a ona nie może dojść do ładu sama ze sobą. Zaczyna przypominać zakazany owoc, który kusi, którego się pragnie, ale jego zerwanie wiąże się z wygnaniem z raju (z brakiem akceptacji przez społeczeństwo). Para decyduje się na potajemne schadzki, którym towarzyszą upojne chwile uniesień połączone z odkrywaniem tajemnic swojego ciała. Oboje starają się ukryć swój związek przed wyjściem na światło dzienne. O dziwo, Oliwia w zaskakującym tempie nadrabia zaległości w nauce. Poza spotkaniami z Mel, jak każdy nastolatek bawi się ze swoimi znajomymi na imprezach, koncertach, spotkaniach towarzyskich. Nie chce też dawać powodów do podejrzeń swoim nowym znajomym, wiedząc, że kiedy zacznie ich ignorować, to pewne jest, że mogą zacząć się czegoś domyślać. Oliwia czuje ciągły niedosyt spotkań ze swoją boginią. Przy niej czuje się kochana, czuje się wyjątkowo, czuje jak rosną jej skrzydła. Nareszcie dane jest jej zaznać uczucia prawdziwej MIŁOŚCI.

"Kochać - to zaprzeć się samego siebie, porzucić wszelki możliwy umiar oraz rozsądek - i pędzić najkrótszą drogą do krainy najwspanialszej rozkoszy, kochającej ludzkie serce".
(Arystoteles)

Historia tej powieści przedstawiona jest oczami Oliwi- to ona oprowadza nas po nowej szkole, internacie, opisuje swoje uczucia, emocje i wszystkie sytuacje, które mają miejsce w jej życiu. Naszej bohaterce nie brak charakterku! Język jakim się posługuje jest cięty, przez co dialogi okraszone są sporą dawką dobrego humoru. Każdy rozdział poprzedza cytat znanego myśliciela, filozofa, autora znanych książek. Tekst jest spójny stylistycznie. Portrety psychologiczne postaci są bardzo realistyczne, co sprawia, że powieść jest bardzo wiarygodna. Wplecione w fabułę słowa piosenek, które towarzyszyły Oliwi, w różnych momentach jej życia, są czymś wyjątkowym (ukazują stan ducha nastolatki). Zdecydowanie najbardziej poruszające sceny znajdziemy w ostatnich rozdziałach tej książki, więc zaopatrzcie się w pudełko chusteczek. Gwarantuję wam, że choćbyście się mocno starali, to łez wzruszenia nie powstrzymacie.

Czy tajemnica łącząca uczennicę i nauczycielkę wyjdzie na jaw? Jaką cenę przyjdzie zapłacić Oliwi, za to zakazane uczucie? Tego wam nie powiem. Możecie dowiedzieć się o tym, czytając książkę "Cena naszych pragnień"- a zaręczam, że warto, bo koniec tej powieści jest zaskakujący. I nie oczekujcie na ostatniej stronie szczęśliwego happy endu, bo go tam nie znajdziecie. Odnajdziecie w niej natomiast całą masę emocji towarzyszących głównej bohaterce, której przyszło stawić czoła trudnej miłości- zakazanej miłości. I może zatrzymacie się na chwile, posnujecie refleksje, a jeżeli dotąd nie akceptowaliście tego rodzaju związków, to może teraz spojrzycie na nie z zupełnie innej perspektywy.

"Miłość nigdy nie jest łatwa, ale sprawia, że warto o nią walczyć".

Dominika Smoleń, energiczna 18-tka, wyróżniająca się niezwykłym intelektem licealistka, jedna z dziewczyn współprowadzących bloga Nasz Książkowir. Dziewczyna, która nie boi się chwycić za pióro i walczyć o swoje marzenia. Odkąd dowiedziałam się, że wydaje swoją debiutancką powieść "Cena naszych pragnień", zapragnęłam ją mieć! Tym bardziej, że wiedziałam, iż będzie ona...

więcej Pokaż mimo to