Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2015-06-05
2015-06-05
Średnia ocen:
8,0 / 10
2515 ocen
Ocenił na:
1 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 5190
Opinie: 154
Zobacz opinię (2 plusy)
Popieram
2
Hmm... Jak dla mnie "Imię Róży" to było prawdziwe wyzwanie. Kupiłem tą książkę, bo była tak bardzo popularna i wiele się o niej mówiło, że to świetny kryminał osadzony w średniowiecznych realiach. Poza tym moją uwagę przykuła, według mnie, fantastyczna okładka.
Niestety, mimo, iż książka jest stosunkowo małych rozmiarów, a ja czytam około 5/6 książek miesięcznie, to "Imię Róży" męczyło mnie cały miesiąc. Nie wiem, czemu sobie po prostu nie odpuściłem... uparłem się, że ją przeczytam, bo podobno zakończenie zwala z nóg, tymczasem... ale o tym później.
Zarys fabuły wydaje się intrygujący. Na terenie opactwa benedyktynów, ktoś morduje mnichów. Główni bohaterowie, Adso oraz jego mistrz Wilhelm, zostają poproszeni przez opata o rozwikłanie zagadki. Tymczasem, kolejne zbrodnie zdają się być popełniane w porządku opisanym w Apokalipsie św. Jana, bo ponoć Koniec jest bliski.
Tak, Fabuła wydawała mi się ciekawa. Niestety język autora w ogóle do mnie nie przemawia. Jest tu masa niepotrzebnych szczegółów i opisów, jak np. Opis portalu na około 6 stron, który ciągnie się w nieskończoność.
Umberto Eco nie nadał tej powieści aury tajemniczości. Według mnie język jest bardzo kanciasty i nieplastyczny. Każdą stronę czyta się bardzo mozolnie, i jak to było w moim przypadku, nie można doczekać się końca tej powieści, jednak, niestety nie z pozytywnych aspektów.
Zakończenie powieści, które, według zamysłu autora, miało być mrożące krew w żyłach... nie powala, a pobudki mordercy są tak beznadziejne, płytkie i naciągane, że zamiast zaciskać z wrażenia pięści , śmiałem się z głupoty tego zakończenia.
Jedynym pozytywnym aspektem tej książki, jest fakt, że autor napracował się przy research'u. To widać. Średniowieczne realia są oddane bardzo dobrze... niestety nie ciekawie. Umberto Eco opisuje też dokładnie obyczaje i życie w benedyktyńskim opactwie oraz cały proces i obrządki jeśli chodzi o kaligrafię i przepisywanie ksiąg przez skrybów, czuję się, że poświęcił temu bardzo dużo czasu.
Więc to jedyny plus całej tej książki. prócz tego, nie mogę znaleźć niczego pozytywnego.
Hmm... Jak dla mnie "Imię Róży" to było prawdziwe wyzwanie. Kupiłem tą książkę, bo była tak bardzo popularna i wiele się o niej mówiło, że to świetny kryminał osadzony w średniowiecznych realiach. Poza tym moją uwagę przykuła, według mnie, fantastyczna okładka.
więcej Pokaż mimo toNiestety, mimo, iż książka jest stosunkowo małych rozmiarów, a ja czytam około 5/6 książek miesięcznie, to...