rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie bardzo lubię polskie kryminały. Nie bardzo lubię tematy powojenne. "Kozła" mi polecono i nie chcąc rozczarować osoby polecającej, pełna obaw wzięłam się za czytanie.
I oto - niespodzianka. Od pierwszej strony miałam takie wrażenie, jakbym bardzo dobrze znała autora. Mroczne ścieżki jego skomplikowanego umysłu. Widziałam jego cień snujący się za główną postacią męską. To naprawdę niezłe, stworzyć coś tak plastycznego i odwołującego się do wyobraźni.
Historia bazuje na prawdziwych wydarzeniach, które same z siebie były tak pokręcone, że w żadnym momencie nie można być pewnym, co jest prawdą, a co fikcją. Wszystko jest tak samo wiarygodne. I wszystko jest tak samo niewiarygodne.
Jesteśmy oprowadzani po powojennym Szczecinie, którego topografia została odtworzona - jak się domyślam - kosztem ogromu pracy. To robi wrażenie. Postacie są niejednoznaczne i pełne sprzeczności - to też fajne. Nic tu nie jest płaskie, banalne ani przewidywalne. Książka ze swym plastycznie oddanym klimatem i drobiazgową dokładnością w opisie szczegółów jest niemal gotowym materiałem na scenariusz.
Nie będę pisać, o czym ta opowieść jest, bo to w końcu kryminał. Sami przeczytajcie. Okazało się, że naprawdę warto.
Mam takie wewnętrzne przekonanie, że kolejna część będzie równie dobra, może nawet lepsza. Ja po nią sięgnę.

Nie bardzo lubię polskie kryminały. Nie bardzo lubię tematy powojenne. "Kozła" mi polecono i nie chcąc rozczarować osoby polecającej, pełna obaw wzięłam się za czytanie.
I oto - niespodzianka. Od pierwszej strony miałam takie wrażenie, jakbym bardzo dobrze znała autora. Mroczne ścieżki jego skomplikowanego umysłu. Widziałam jego cień snujący się za główną postacią męską. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytuł sugeruje odkrycie tajemnic Azji, których nigdy nikt jeżdżąc tam nie widział. No cóż... opis jest bardzo pobieżny, bardzo banalny i nie mogę powiedzieć, żebym takiej Azji nie poznała, choć spędziłam tam zaledwie połowę tego czasu, co autorka. Taką Azję poznaje każdy, kto w niej jest i zada sobie nieco trudu, by wyjrzeć za bezpieczne drzwi resortu.
Każdy, kto odwiedza jakiś zakatek świata, czy to Tajlandia, czy Kołobrzeg, widzi go po swojemu, i w tym sensie tytuł jest zgodny z prawdą. Ale tylko w tym.

Tytuł sugeruje odkrycie tajemnic Azji, których nigdy nikt jeżdżąc tam nie widział. No cóż... opis jest bardzo pobieżny, bardzo banalny i nie mogę powiedzieć, żebym takiej Azji nie poznała, choć spędziłam tam zaledwie połowę tego czasu, co autorka. Taką Azję poznaje każdy, kto w niej jest i zada sobie nieco trudu, by wyjrzeć za bezpieczne drzwi resortu.
Każdy, kto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydawało mi się, że o Azji wiem wiele, ale czytałam tę książkę z zapartym tchem, marząc, by zobaczyć Azję taką, jaką zobaczył autor. Sprzeczną, pełną kontrastów, magii, najnowocześniejszych gadżetów trzymanych obok ołtarzyków pod bambusowymi dachami. Ta książka zainspirowała mnie do kolejnej podróży po Azji... kto wie, może szlakiem wrózbitów ;)

Wydawało mi się, że o Azji wiem wiele, ale czytałam tę książkę z zapartym tchem, marząc, by zobaczyć Azję taką, jaką zobaczył autor. Sprzeczną, pełną kontrastów, magii, najnowocześniejszych gadżetów trzymanych obok ołtarzyków pod bambusowymi dachami. Ta książka zainspirowała mnie do kolejnej podróży po Azji... kto wie, może szlakiem wrózbitów ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo stronnicze. Jakby Polske opisywac tylko z punktu widzenia patologii i miejskich slumsow. Indie to cos wiecej niz ten smutny, brudny obraz opisany przez autorke. Mialo pewnie byc sensacyjnie, ale dla kogos kto tam byl i widzial na wlasne oczy - wyszlo zalosnie. Wstyd mi bylo podczas czytania. Z kazdej strony przeziera poczucie wyzszosci i calkowity brak zrozumienia, o co w Indiach poza brudem i smrodem chodzi. Oby nigdy nie przetluamczono jej na inne jezyki

Bardzo stronnicze. Jakby Polske opisywac tylko z punktu widzenia patologii i miejskich slumsow. Indie to cos wiecej niz ten smutny, brudny obraz opisany przez autorke. Mialo pewnie byc sensacyjnie, ale dla kogos kto tam byl i widzial na wlasne oczy - wyszlo zalosnie. Wstyd mi bylo podczas czytania. Z kazdej strony przeziera poczucie wyzszosci i calkowity brak zrozumienia, o...

więcej Pokaż mimo to