Cytaty
Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy.
- jesteś psychopatą - wolę określenie "człowiek z wyobraźnią
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam. - Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.
-Jak zwykle świetnie wyglądasz. -Dziękuję-odparłam bezmyślnie. (...) -I cudownie pachniesz-dodał Patch. -To się nazywa prysznic- odparłam zapatrzona w przestrzeń, ale gdy nie zareagował odwróciłam się do niego. -Mydło, szampon. Ciepła woda. -Nagość. Czuję sprawę.
-Musimy być razem - nalegał. -Dlaczego?- spytałam miękko. Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszyły moje słowa. -Bo cię pragnę. Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiając się, czy spotkamy się jeszcze w krainie zmarłych. -Zła odpowiedź - odparłam. (...) Spojrzałam mu w oczy. -Zawsze będe cię kochać - szepnęłam, po czym wbiłam ostrze w jego pierś.(...) Dymitr przestał wal...
Rozwiń-Fajna noc. - Zdjęłam kask i podałam go Patchowi. - Jestem zakochana w twojej pościeli. -Tylko w niej się kochasz? -Nie, w materacu też.
Nigdy, nigdy nie żałuj, że zrobiłaś cokolwiek, jeśli robiąc to, byłaś szczęśliwa
-Co robisz w niedzielny wieczór?- zapytał z uśmiechem. Prychnęłam. Niechcący. -Zapraszasz na kolację? -Hardziejesz. Podoba mi się to, Aniele. -Nie interesuje mnie, co ci się podoba. Nigdzie z tobą nie pójdę. Na żadną randkę. Zaraz, zaraz, nazwałeś mnie ANIOŁEM? -Bo co? -Bo mi się to nie podoba. Uśmiechnął się. -Trudno, tak zostanie.
- Jesteś piękna w walce (...) Niczym anioł zemsty przynoszący sprawiedliwość. - Zabawne - Poprawiłam uścisk na rękojeści sztyletu- Właśnie po to przychodzę. - Anioły upadają, Rose.
- Umiesz chodzić po drzewach? No, powiedz, że umiesz! Uśmiechnął się. - Potrafię latać
To szaleństwo - powiedziałam do Patcha półgłosem. - Pewnie. - Jego usta znów były na granicy uśmiechu. -Szaleję za tobą. Ile za tę latarkę?
- Kocham cię - wymruczał w moje włosy - Jestem teraz szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej.
- Skoro nic nie czujesz, to czemu mnie całowałeś? (...) - Bo tu, w sercu, czuję. Nie jestem pozbawiony zdolności odczuwania. Więź emocjonalna z tobą (...) istnieje mimo wszystko.
- Co to jest? - spytałam, krztusząc się. Wiktoria odparła: - Wódka. Spojrzałam w swoje naczynie. - Na pewno nie. Piłam już wódkę. - Nie piłaś rosyjskiej.