rozwiń zwiń
Katarzyna

Profil użytkownika: Katarzyna

Łódź Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
941
Przeczytanych
książek
959
Książek
w biblioteczce
41
Opinii
177
Polubień
opinii
Łódź Kobieta
Dodane| 48 książek
Częściej jestem na goodreads.com recenzje też na biBUL

Opinie


Na półkach: ,

Spytałam niedawno moją ponad 80-letnią ciocię o ulubioną książkę z dzieciństwa i wymieniła właśnie "Talizman Twardowskiego". Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam i właściwie nic w tym dziwnego, bo było tylko jedno wydanie tuż przed WWII.
W zasadzie to jest książka przyrodnicza dla dzieci. Kilkoro dzieci, w czasie wakacji we dworze, znajduje magiczny talizman, który pozwala im rozumieć mowę zwierząt. Dzięki temu dzieci mogą wysłuchać opwieści o życiu ptaków wędrownych, gospodarskich koni i krów, pszczół, mrówek czy termitów. Autor starał się też zwrócić uwagę na złe traktowanie zwierząt hodowlanych. Mamy w książce skargę psa na łańcuchu, czy krowy, której zabierają cielaka.
Jest też kilka wstawek historycznych, które pewnie zaważyły o tym, że książka nie była wznawiana po wojnie. Są to scenki z Wojny Polsko-Bolszewickiej i opis doli polskich Sybiraków.

Spytałam niedawno moją ponad 80-letnią ciocię o ulubioną książkę z dzieciństwa i wymieniła właśnie "Talizman Twardowskiego". Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam i właściwie nic w tym dziwnego, bo było tylko jedno wydanie tuż przed WWII.
W zasadzie to jest książka przyrodnicza dla dzieci. Kilkoro dzieci, w czasie wakacji we dworze, znajduje magiczny talizman, który pozwala...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

ałe życie / Hanya Yanagihara

Powieść „Małe życie” została w USA nominowana do wielu prestiżowych nagród m.in. Nagrody Bookera i National Book Award. W Polsce dołączona ja do listy lektur zalecanych do olimpiady języka angielskiego. Nie wiem czy jest najszczęśliwszy wybór. „Małe życie” to niezła cegła, liczy ponad 800 stron, i jakkolwiek bardzo dobrze napisana nie jest lekturą dla każdego.
„Małe życie” przedstawia historię przyjaźni czterech chłopców: J. B., Malcolma, Willema i Jude. Chociaż chłopcy pochodzili z różnych środowisk i różnie zostali wychowani, każdy z nich osiągnął sukces w swojej dziedzinie. Wszyscy czterej poznali się na studiach, mieszkali razem w akademiku. Najwyraźniej i w późniejszym życiu byli sobie nawzajem potrzebni. Jude w którym momencie mówi, że przyjaciel, to ten który dzięki któremu stajesz się lepszym człowiekiem. Trzeba przyznać, że jego przyjaciele starali się jak mogli. Jude jest najbardziej skrytą postacią. Nie ma się czemu dziwić, biorąc pod uwagę jego przeszłość. Dając mu wyjątkowo traumatyczne dzieciństwo autorka jednoczenie obdarzyła go tak wieloma umiejętnościami, że aż chciałoby się spytać, kiedy biedny Jude nauczył się tego wszystkiego. Jude jest genialnym matematykiem, pianistą, kucharzem, pięknie śpiewa i ma talent plastyczny. Wiemy, że w którymś momencie swojego życia pracował w piekarni i oczywiście jego wyroby cukiernicze były niezrównane. Zapomniałam jeszcze dodać, że jest po prostu ładnym chłopcem. Pod tym względem ta postać trochę mi przypomina Oliviera Twista. Chłopiec, który mimo okropieństw jakie go spotkały, wyrósł na dobrego człowieka. Jakie są na to szanse? Trzeba by pewnie spytać psychologa.
Bo „Małe życie” to też opowieść o tym jak ciężko jest odzyskać poczucie własnej wartości, jeżeli zostało ono brutalnie zdeptane w dzieciństwie. To głos, który z tyłu naszej głowy mówi cały czas – nic nie jesteś wart. Yanagihara serwuje nam przebłyski z przeszłości Juda. Krew, przemoc i pornografia. Żeby nie było, że nie ostrzegałam.
W powieści drażniły mnie pewnie ograne schematy. Jak już mamy klasztor męski, to oczywiście pełen pedofilii, sierociniec jak z dziewiętnastowiecznych powieści. Bardzo podobały mi się za to części w którym narratorem był Harold, jedna z najważniejszych osób w życiu Jude. W swojej części narracji opowiada o rodzicielstwie, lękach i przeżyciach z nim związanych i próbuje zrozumieć Jude. Jego emocje i myśli są szczere i poruszające.
Nie wiem tak naprawdę na ile mogę polecić „Małe życie”. Warto przeczytać, żeby samemu przekonać się, co tak poruszyło czytelników na całym świecie, ale dla osób bardzo wrażliwych nie jest to najlepsza lektura.

ałe życie / Hanya Yanagihara

Powieść „Małe życie” została w USA nominowana do wielu prestiżowych nagród m.in. Nagrody Bookera i National Book Award. W Polsce dołączona ja do listy lektur zalecanych do olimpiady języka angielskiego. Nie wiem czy jest najszczęśliwszy wybór. „Małe życie” to niezła cegła, liczy ponad 800 stron, i jakkolwiek bardzo dobrze napisana nie jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Swietlana Aleksijewicz rozpoczęła pracę nad książką w latach siedemdziesiątych. Wtedy, w czasach komunizmu, kobiety bały się jeszcze mówić o wszystkim. Byli ludzie, którzy starali się zniechęcić autorkę. Bo przecież Wielka Wojna Ojczyźniana była dumą narodu sowieckiego. A ta powstająca właśnie książka miała pokazać jej inną stronę. Wojna to brud, wszy i krew. Ludzki organizm jest w takim szoku, że człowiek potrafi leżeć dobę pod śniegiem i nawet nie nabawić się kataru. Żołnierze, którym właśnie oderwało nogi, albo ręce instruują młode sanitariuszki, które dopiero co przyjechały na front i teraz wymiotują na widok takiej ilości krwi, co mają robić. Pocieszają ją. We wspomnieniach kobiet czuć tę intensywność uczuć. Jest strach, ale też i miłość. Duma i rozpacz. Jedna z kobiet wspomina jak z bandaży robiła sobie suknię ślubną. Przed spotkaniem ze Swietłaną mąż instruował ją co i jak mam mówić o wojnie. Tymczasem autorkę najbardziej interesowała właśnie ta opowieść o sukni. Bo pisała książkę nie o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Historię uczuć, o tym co tkwi w duszy. Bo w każdym z nas jest skrawek historii.
„Mąż zabronił mi pisnąć choćby słowo o miłości, ani mru-mru, mam opowiedzieć tylko o wojnie. Taki jest surowy. Uczył mnie z mapą... Dwa dni uczył, gdzie był jaki front... Gdzie walczyła nasza jednostka.. Zaraz wezmę, zapisałam to sobie. Odczytam pani...
Czemu się śmiejesz? Oj, jak ładnie się śmiejesz. Ja też się śmiałam... No, bo jaki ze mnie historyk! Lepiej ci pokażę zdjęcie, na którym jestem w sukience z bandaży...”

Było ciężko, może nawet jeszcze ciężej niż w innym wojsku, bo to przecież była Armia Sowiecka, gdzie nie liczono się z ludzkim życie. Rozkaz Stalina numer 227 – ani kroku w tył. Za próbę odwrotu bez specjalnego rozkazu kula w plecy. Rozkaz 270 – każdy kto trafi do niewoli niemieckiej jest zdrajcą. Dowódca oddziału saperów żył średnio dwa miesiące od momentu powołania na stanowisko. Wreszcie słynny tekst przypisywany Stalinowi: „Śmierć jednego człowieka to tragedia. Śmierć milionów ludzi to statystyka”.

Jedna z kobiet wspomina, że nie może patrzeć na filmy wojenne, gdzie pokazują sanitariuszki. Wszystkie, czyste, uśmiechnięte, w schludnych kitlach i długich warkoczach. A gdzie waciaki, buty za duże o kilka numerów, zbyt obszerne mundury i obowiązkowo krótkie włosy wystający spod czapki? Wspominają, że nie czuły się wtedy kobietami, większość przestała nawet miesiączkować. Organizm przystosował się jak mógł, żeby dać sobie szansę, przeżyć.

A po wojnie wcale nie było lepiej. To mężczyźni byli bohaterami wojennymi, o kobietach się nie wspominało. Dopiero po kilkudziesięciu latach zaczęto jej zapraszać na spotkania i imprezy. Wiele z nich żyło samotnie, opuszczone, zapomniane. I to co mnie najbardziej zdziwiło we wspomnieniach kobiet żołnierek. Po wojnie żołnierzy witano kwiatami, a kobiety nasłuchały się wyzwisk i obleg. Nie rozumiem tego braku wyobraźni, który kazał innym kobietom widzieć w weterankach nie żołnierki czy sanitariuszki, ale markietanki.

„Wojna nie ma nic z kobiety” to bardzo ważna książka i warto po nią sięgnąć.

Swietlana Aleksijewicz rozpoczęła pracę nad książką w latach siedemdziesiątych. Wtedy, w czasach komunizmu, kobiety bały się jeszcze mówić o wszystkim. Byli ludzie, którzy starali się zniechęcić autorkę. Bo przecież Wielka Wojna Ojczyźniana była dumą narodu sowieckiego. A ta powstająca właśnie książka miała pokazać jej inną stronę. Wojna to brud, wszy i krew. Ludzki...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Katarzyna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [10]

Eduardo Mendoza
Ocena książek:
6,6 / 10
23 książki
2 cykle
426 fanów
Gene Wolfe
Ocena książek:
6,8 / 10
75 książek
13 cykli
Pisze książki z:
81 fanów
Marvano
Ocena książek:
7,2 / 10
14 książek
2 cykle
Pisze książki z:
3 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
941
książek
Średnio w roku
przeczytane
59
książek
Opinie były
pomocne
177
razy
W sumie
wystawione
899
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
3 899
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
42
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
48
książek [+ Dodaj]