-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać325
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2018
2014
No i cóż. Napaliłam się na to jak szczerbaty na suchary i łysy na grzebień. Apetyczne, opasłe tomisko powinno mieć ciekawą zawartość, opisywać barwnie cały kawał chińskiej historii, mieszkańców tego ogromnego kraju, ich wierzenia i obyczajowość... Przeczytałam i kawałek za połową książka poszła z powrotem do biblioteki. Nie chodzi o to, że jest źle napisana, bez polotu, ale sam ciekawy język to jeszcze za mało, aby stworzyć coś naprawdę dobrego. Autorowi zdawało się, że wystarczy stworzyć rodzinę, której perypetie to naprawdę jakaś chińska Dynastia, i poprzeplatać jej zawiłe dzieje opisami wydarzeń historycznych, przy czym nieodzowne są tutaj straszne hekatomby, epatowanie krwią i tragedie. Brakuje jakiegoś elementu zaskoczenia, czegoś, co by naprawdę wbiło czytelnika w fotel. W pewnym momencie już tylko czeka się na to, która kobieta tym razem się zabije/zwariuje lub czeka ją inne nieszczęście. Jakby tego było mało, brakuje tu jakiegokolwiek pozytywnego bohatera, takiego z którym można by się było zżyć(matka budzi obrzydzenie, nie współczucie,mimo wszystkich spadających na nią nieszczęść), natomiast motywacje bohaterów książki są generalnie opisane dosyć, w moim odczuciu,powierzchownie. Cóż, autor uznał że musi napisać epopeję i pod względem objętościowym wyszło mu to na pewno, ale nie jestem pewna, czy to wystarczy, aby jego książkę można było czytać z przyjemnością. Nawet mimo tego, że ma ewidentnie lekkie pióro.
No i cóż. Napaliłam się na to jak szczerbaty na suchary i łysy na grzebień. Apetyczne, opasłe tomisko powinno mieć ciekawą zawartość, opisywać barwnie cały kawał chińskiej historii, mieszkańców tego ogromnego kraju, ich wierzenia i obyczajowość... Przeczytałam i kawałek za połową książka poszła z powrotem do biblioteki. Nie chodzi o to, że jest źle napisana, bez polotu,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie wiem, co o tym myśleć. Wenecja, która dla wielu jest miastem tajemniczym, intrygującym i pięknym, dla mnie jest miastem, które po prostu śmierdzi. Tak, śmierdzi tą stojącą, brudną wodą w kanałach, zepsuciem, dewocją, niepotrzebną pruderią. No i to właśnie Wenecja jest główną bohaterką tej książki, nie Fiammetta, która wydaje się być całkiem ciekawą postacią, co z tego, skoro przytłacza ją ta wstrętna, śmierdząca Wenecja. Dla miłośników Włoch może to być rewelacja, dla mnie nie, szczególnie, że sposób w jaki pisze autorka, nie jest nadmiernie lotny ani niewiarygodnie błyskotliwy.
Nie wiem, co o tym myśleć. Wenecja, która dla wielu jest miastem tajemniczym, intrygującym i pięknym, dla mnie jest miastem, które po prostu śmierdzi. Tak, śmierdzi tą stojącą, brudną wodą w kanałach, zepsuciem, dewocją, niepotrzebną pruderią. No i to właśnie Wenecja jest główną bohaterką tej książki, nie Fiammetta, która wydaje się być całkiem ciekawą postacią, co z tego,...
więcej Pokaż mimo to