Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Wyraziste, głębokie, filozoficzne, poruszające. Subtelne, przenikliwe, inspirujące, oryginalne, piękne. Tyle pozytywnych epitetów ciśnie się na usta. Każdy z tych wierszy to absolutna perełka zachwycająca wspaniałym językiem, zabawą słowem, niesamowicie trafnymi spostrzeżeniami i metaforami, głębią przemyśleń. To poezja pełna ogromnej wrażliwości, zagubienia, szukania własnego ja, rozpalających uczuć, pragnienia wolności, obserwacji ludzi i przyrody, skupienia na detalu, chwytania rzeczywistości, rozmyślań nad życiem, miłością i śmiercią; pełna ironii, goryczy i zachwytu nad światem zarazem. Te wiersze chwytają za serce, ściskają za gardło i wywołują ogrom emocji za pomocą kilku wersów. Emily Dickinson, wcześniej właściwie w ogóle mi nieznana, z marszu stała się moją ulubioną poetką.
Również ogromny ukłon dla pana Barańczaka za świetne tłumaczenie.
Niesamowita pozycja, niezwykłe wiersze, wspaniała poetka. Zachwycające.

Wyraziste, głębokie, filozoficzne, poruszające. Subtelne, przenikliwe, inspirujące, oryginalne, piękne. Tyle pozytywnych epitetów ciśnie się na usta. Każdy z tych wierszy to absolutna perełka zachwycająca wspaniałym językiem, zabawą słowem, niesamowicie trafnymi spostrzeżeniami i metaforami, głębią przemyśleń. To poezja pełna ogromnej wrażliwości, zagubienia, szukania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrzymuję się od opinii z gwiazdkami, bo bardzo trudno mi ocenić tę książkę. Z jednej strony trochę wymęczyłam, lektura zajęła mi bardzo długo i momentami brnęłam. Z drugiej jednak, chyba wreszcie przekonałam się do Sienkiewicza, którego wcześniej, z powodu traumatycznego ,,W pustyni i w puszczy" i wyczerpującego ,,Potopu" oraz tego całego patosu i dłużyzn, nie darzyłam wielką sympatią. Nie moja bajka zupełnie. Tym razem jednak lektura okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Dobra narracja, barwni bohaterowie (sympatyczna Basia, pogodny pan Michał, słynący z dowcipu pan Zagłoba, upiorny czarny charakter Azja), ciekawe wątki obyczajowe, ładne opisy przyrody, sceny akcji, momentami bardzo dramatyczne wątki - od pewnej chwili naprawdę się wciągnęłam. Poza tym, nie ma co ukrywać, to w końcu klasyk, jedna z ważniejszych polskich powieści. Mój szacunek do Sienkiewicza wzrósł i zdecydowanie bardziej go doceniłam. Jednak nie zmienia to faktu, że to wciąż zupełnie nie mój typ literatury. Szanuję, ale doświadczenia chyba nie powtórzę.
Mimo tego bardzo szanuję. I ,,Pana Wołodyjowskiego" będę wspominać miło.

Wstrzymuję się od opinii z gwiazdkami, bo bardzo trudno mi ocenić tę książkę. Z jednej strony trochę wymęczyłam, lektura zajęła mi bardzo długo i momentami brnęłam. Z drugiej jednak, chyba wreszcie przekonałam się do Sienkiewicza, którego wcześniej, z powodu traumatycznego ,,W pustyni i w puszczy" i wyczerpującego ,,Potopu" oraz tego całego patosu i dłużyzn, nie darzyłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mroczna, upiorna, baśniowa. ,,Przez las" to pięć opowieści z dreszczykiem, każda o czym innym, każda w innym stylu. Morderstwa, duchy, opętania, wyrzuty sumienia, potwory.
I coś, co przyszło z lasu. Jak większość dziwnych rzeczy.
,,Dom sąsiada" jest najbardziej baśniowa i najmniej straszna, lekko niepokojąca, ale bardziej tajemnicza, niż przerażająca. Co oczywiście niczego jej nie ujmuje, bo jest naprawdę urzekająca, a napięcie, ten nieokreślony niepokój, wciąż wisiały w powietrzu. ,,Dłonie pani są zimne" przywołało skojarzenia z jakąś legendą, balladą, z jakby nawiedzonym dworkiem i dawną śmiercią - tu już zdecydowanie miałam ciarki. Najmniej przypadło mi do gustu ,,Jego twarz cała we krwi" - bardzo ciekawy wątek braci, niepokojąca historia z dreszczykiem, ale ta opowieść najmniej zapadła mi w pamięć. ,,Moja przyjaciółka Janna" podobała mi się z kolei bardzo - stylistyka przywodząca na myśl początek XIX wieku, wątek przyjaźni i duchów. Ta opowieść wydała mi się naprawdę upiorna i jak dla mnie jest jedną z najbardziej niepokojących z całego zbioru. No i wreszcie ostatnia historia, czyli ,,Gniazdo rodzinne". Zbuntowana nastolatka jedzie na wakacje do domu swojego brata i jego narzeczonej. Oczywiście jak łatwo podejrzewać, rozegra się tam coś mrocznego i to chyba najbardziej mrocznego ze wszystkich tych historii. ,,Gniazdo rodzinne" jest groteskowe, dziwaczne, upiorne, trochę psychodeliczne i naprawdę wzbudza dreszcz strachu. Nigdy nie byłam wielbicielką horrorów, wręcz przeciwnie, a jednak ta atmosfera mnie urzekła. Nie wiem, czy wszystkich te opowieści wystraszą, możliwe, że niektórych w ogóle nie ruszą, jednak u mnie naprawdę wywołały ciarki.
,,Przez las" to niezwykły komiks. Rysunki są przepiękne, kolory i kreska niesamowite - czasem spędzałam dużo czasu nad jedną stroną, wpatrując się z zachwytem w grafiki. Dodajmy do tego mroczny klimat, trochę jak u braci Grimm, trochę jak u Poego, Lovecrafta czy Burtona i otrzymamy naprawdę zapadającą w pamięć pozycję.
Na koniec dodam, że po wieczornej lekturze komiksu, gdy już zgasiłam światło, na chwilę zrobiło mi się dziwnie nieswojo.

Mroczna, upiorna, baśniowa. ,,Przez las" to pięć opowieści z dreszczykiem, każda o czym innym, każda w innym stylu. Morderstwa, duchy, opętania, wyrzuty sumienia, potwory.
I coś, co przyszło z lasu. Jak większość dziwnych rzeczy.
,,Dom sąsiada" jest najbardziej baśniowa i najmniej straszna, lekko niepokojąca, ale bardziej tajemnicza, niż przerażająca. Co oczywiście niczego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

http://takizwyczajnyblog.blogspot.com/2015/03/wadca-piaskow-eliza-drogosz-recenzja.html

http://takizwyczajnyblog.blogspot.com/2015/03/wadca-piaskow-eliza-drogosz-recenzja.html

Pokaż mimo to

Okładka książki Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty Jae-hong Kim, Jin-kyung Kim
Ocena 7,5
Szkoła Kotów. ... Jae-hong Kim, Jin-k...

Na półkach:

Żałuję, że nie przeczytałam tego, gdy miałam tak z siedem lat, myślę, że byłabym oczarowana. Tajemnice, magiczne kryształy, kocie gangi, pradawne zło, a do tego przepiękne ilustracje. Dla mnie minusem była chaotyczność, infantylny humor i zbyt mało akcji, które jednak rekompensował zaczarowany klimat. Świetna książka dla najmłodszych :)

Żałuję, że nie przeczytałam tego, gdy miałam tak z siedem lat, myślę, że byłabym oczarowana. Tajemnice, magiczne kryształy, kocie gangi, pradawne zło, a do tego przepiękne ilustracje. Dla mnie minusem była chaotyczność, infantylny humor i zbyt mało akcji, które jednak rekompensował zaczarowany klimat. Świetna książka dla najmłodszych :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań Holly Black, Ally Carter, Gayle Forman, Jenny Han, David Levithan, Kelly Link, Myra McEntire, Stephanie Perkins, Rainbow Rowell, Laini Taylor, Kiersten White, Matt de la Peña
Ocena 7,0
Podaruj mi mił... Holly Black, Ally C...

Na półkach: ,

Kelnerka chcąca wyrwać się z zapyziałego miasteczka... pardon, jednostki osadniczej o nazwie Christmas. Żyd udający Mikołaja dla siostry swojego chłopaka. Młodociany przestępca skazany na pomoc w jasełkach. Impreza sylwestrowa z demonem Krampusem. Fikcyjna kraina, w której niechcąca wyjść za mąż dziewczyna budzi tajemniczego Śniącego.
Te oraz wiele innych historii można znaleźć w tomiku opowiadań ,,Podaruj mi miłość", w których, jak głosi okładka: ,,12 autorów powieści dla młodzieży, między innymi Rainbow Rowell, Gayle Forman i David Levithan przyniesie Ci najpiękniejszy prezent".
Ha! Czy rzeczywiście najpiękniejszy?...
Chyba muszę skończyć z tymi żałosnymi pytaniami i wielokropkami w recenzjach, bo to zmienia się w nałóg.
Ekhem.

,,Ho, cholerne, ho."

Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się rozczarowania. No wiecie, święta, target: młodzież, miłość, brokatowe gwiazdki na okładce... mogło być kiczowato. Mogło być ckliwie. Mogło to być to bólu przesłodzone. W gruncie rzeczy wszystko na to wskazywało.

Ale wiecie co? Mimo, że rzeczywiście jest troszkę cukierkowo , to ,,Podaruj mi miłość" ma w sobie jakąś magię. Czaruje omamionego czytelnika i wciąga go w ten świąteczny świat, w dwanaście różnych opowieści związanych z Bożym Narodzeniem. Każda jest oryginalna, pisana innym stylem. Mamy tu nie tylko obyczajówki, ale też fantastykę. Sporo opowiadań zaś naprawdę wypełnia takie ciepło związane z tym okresem. Zapach gorącej czekolady i świerków, delikatne płatki śniegu, dźwięk kolęd, pierwsza miłość...
Widzicie, jak mnie poniosło? Oto, co ta książka robi z człowiekiem!
Jest romantycznie, zabawnie, bardzo świątecznie, wzruszająco, a czasem trochę mrocznie i baśniowo. Czegóż chcieć więcej?

Cała recenzja: http://takizwyczajnyblog.blogspot.com/2015/12/podaruj-mi-miosc-12-swiatecznych.html

Kelnerka chcąca wyrwać się z zapyziałego miasteczka... pardon, jednostki osadniczej o nazwie Christmas. Żyd udający Mikołaja dla siostry swojego chłopaka. Młodociany przestępca skazany na pomoc w jasełkach. Impreza sylwestrowa z demonem Krampusem. Fikcyjna kraina, w której niechcąca wyjść za mąż dziewczyna budzi tajemniczego Śniącego.
Te oraz wiele innych historii można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest raczej na słabym poziomie, przynajmniej do mnie nie trafiła. Styl momentami, ale na szczęście tylko momentami, jest bardzo toporny, ktoś już tu napisał, że ,,Zmienni" przypominają blogowe opowiadanie. Coś w tym jest, zdecydowanie. Widać, że autorką jest nastolatka. Z drugiej strony, czytałam kilka książek młodych debiutantów i na przykład takie ,,Międzypiekle" jest moim zdaniem jednak na nieco wyższym poziomie.
,,Zmiennym" bardzo brakuje dobrej, rzetelnej redakcji. Pomijając styl, w książce pojawiło się sporo błędów (,,stracił mi się z oczu", bluza jako synonim do kurtki...) i nielogiczności (raz czytamy, że Lilith w postaci zwierzęcia się nie poci, innym razem, że jednak tak), co było męczące i drażniące. Nie podobało mi się również wodolejstwo- niektóre fragmenty można by spokojnie wyciąć. Fabuła nie powala oryginalnością, mamy piękną krainę fantasy, wyprawę, motyw Wybrańca i tak dalej.
Bohaterowie... chwilami irytowała mnie protagonistka, czyli Lilith. Jej przemyślenia i monologi wewnętrzne momentami były naprawdę denerwujące, a do tego takie... sztuczne? To chyba dobre słowo. Z cyklu: ,,no, szkoda, że moi rodzice zostali porwani, ale z drugiej strony, dzięki temu przeżyłam takie fajne rzeczy w magicznej krainie!". James to typowy przystojniak z romantycznych powieści fantasy- piękny jak młody bóg, z trudną przeszłością, arogancki dupek, nadopiekuńczy w stosunku do swej wybranki serca, ironiczny. Postaci są mocno szablonowe. Do tego ich reakcje bywają mocno nienaturalne, a przy Wielkim Fochu Lilith pod koniec książki, dosłownie opadła mi szczęka. O co jej chodziło to do teraz nie wiem:D
Ale przyznaję, że niektóre dialogi Lilith i Jamesa były zabawne i cięte, to była zaleta.
Mimo wszystko jednak, ,,Zmiennych" momentami czyta się całkiem przyjemnie. Wspominałam o topornym stylu - na całe szczęście nie jest aż tak źle, bo im dalej, tym czyta się lepiej i autorce nie można omówić momentami barwnego języka. Pani Kijora ma rękę do opisów, są lekkie i bardzo obrazowe. Co do pomysłu- właściwie nic nowego, elfy, gobliny, wilkołaki, smoki, magowie, pojawiło się może kilka nowych stworzeń. Zmienni... cóż, przemiana w dzikie koty przywodziła mi na myśl Rena z ,,Klątwy tygrysa" (biały tygrys...). Mimo wszystko jednak, autorce udało się stworzyć działający na wyobraźnię świat. Do tego ładnie opisany. Tak, tutaj chylę czoła, bo opisy były bardzo obrazowe. Momentami czułam się, jakbym tam była i za to daję trzecią gwiazdkę, bo zastanawiałam się nad dwiema.
Pomysł nawet miał potencjał, aczkolwiek jak dla mnie, zmarnowały go trochę niewyrobiony styl, nielogiczności, momentami naiwna fabuła i brak dobrej redakcji. No i sceny, w których niewiele się działo. Mimo nic niewyjaśniającego zakończenia, ja raczej po drugą część nie sięgnę, jeśli ona powstanie. Nie moja bajka.

Książka jest raczej na słabym poziomie, przynajmniej do mnie nie trafiła. Styl momentami, ale na szczęście tylko momentami, jest bardzo toporny, ktoś już tu napisał, że ,,Zmienni" przypominają blogowe opowiadanie. Coś w tym jest, zdecydowanie. Widać, że autorką jest nastolatka. Z drugiej strony, czytałam kilka książek młodych debiutantów i na przykład takie...

więcej Pokaż mimo to