Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Obowiązkowy must read wszystkich zakochanych w czytaniu książek! Klasyka sama w sobie i niestety wizja świata kontroli, który powoli staje się naszą rzeczywistością. Jakże pięknie zobrazował to pan Orwell i jak straszne jest to, co czytamy, kiedy dostrzeżemy, że to dzieje się wokół nas. Piękna wizja buntu jednostki i tragiczny finał walki przeciw systemowi, który stara się kontrolować wszystkie kategorie życia człowieka. Nazywana antyutopią, ale po głębszym zastanowieniu, czy kontrola umysłu i wszelkich zachowań nie zostaje powoli przejmowana? Czy spora część społeczeństwa nie żyje karmiona papkąm serwowaną przez telewizję, media, "celebrytów"? Czy to wszystko do tego powoli nie zmierza.......??

Obowiązkowy must read wszystkich zakochanych w czytaniu książek! Klasyka sama w sobie i niestety wizja świata kontroli, który powoli staje się naszą rzeczywistością. Jakże pięknie zobrazował to pan Orwell i jak straszne jest to, co czytamy, kiedy dostrzeżemy, że to dzieje się wokół nas. Piękna wizja buntu jednostki i tragiczny finał walki przeciw systemowi, który stara się...

Nie do końca rozumiem, skąd wzięła się ta cała nagonka pt. "dziewczyna z pociągu świetnym thrillerem" itp, itd...
Cieszę się, że jej nie kupiłam, a jedynie pożyczyłam, bo byłyby to stracone pieniądze...
Od samego początku główna bohaterka jest według mnie żałosna. Nie podoba mi się sposób myślenia ani zachowania tej kobiety. Biedna pijaczka, użalająca się nad swoim marnym żywotem... Megan zaś nie przypada mi do gustu jeszcze bardziej, być może dlatego, że nie toleruję zdzir (ani w książkach ani poza nimi :)). Następna słaba kobieta, która nie wie, czego chce od życia... "Mąż idealny" okazuje się niewierny po raz kolejny... Nie ma w tym nic szczególnego... Jedynym punktem, w którym uniosły mi się brwi był ten, w którym opisana została scena, w której dziecko Megan topi się w wannie. Choć może bardziej był to niesmak, niż zdziwienie.

Dużo szumu, choć nie do końca rozumiem wokół czego. Stracone kilka wieczorów.
Osobiście nie polecam. Jest wiele innych książek, które warto przeczytać. Z całą pewnością nie jest to "Dziewczyna z pociągu"

Nie do końca rozumiem, skąd wzięła się ta cała nagonka pt. "dziewczyna z pociągu świetnym thrillerem" itp, itd...
Cieszę się, że jej nie kupiłam, a jedynie pożyczyłam, bo byłyby to stracone pieniądze...
Od samego początku główna bohaterka jest według mnie żałosna. Nie podoba mi się sposób myślenia ani zachowania tej kobiety. Biedna pijaczka, użalająca się nad swoim marnym...