Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Do Ani z Zielonego Wzgórza zawsze będę miała sentyment... To była pierwsza książka jaką zakupiłam za ciężko odkładane kieszonkowe i nigdy nie żałowałam tej decyzji. Spędziłam z nią wiele wieczorów śmiejąc się i płacząc. Nawet jeśli czytałam ją już któryś raz z kolei zawsze była to dla mnie niezapomniana przygoda pełna wrażeń. Lecz przede wszystkim to piękna historia o przyjaźni i nadziei na to, że nawet zwykła pomyłka może odmienić czyjeś życie. Do dziś dnia pamiętam, jak Ania rozbiła Gilbertowi tabliczkę na głowie, jak się cieszyła z swojej pierwszej sukni z bufiastymi rękawami, którą mimo srogiego spojrzenia Maryli dostała od Mateusza i niezapomniany "sok malinowy", którym spiła się Diana... Opowieść gwarantująca mnóstwo wspomnień. Czytając Anię można zapomnieć o rzeczywistym świecie i chociaż na chwilę odpocząć od codzienności. Polecam zarówno dla starszych jak i młodszych czytelników.

Do Ani z Zielonego Wzgórza zawsze będę miała sentyment... To była pierwsza książka jaką zakupiłam za ciężko odkładane kieszonkowe i nigdy nie żałowałam tej decyzji. Spędziłam z nią wiele wieczorów śmiejąc się i płacząc. Nawet jeśli czytałam ją już któryś raz z kolei zawsze była to dla mnie niezapomniana przygoda pełna wrażeń. Lecz przede wszystkim to piękna historia o...

Pozycja obowiązkowa dla zagorzałego fana Tolkiena, a godna polecenia każdemu na długi deszczowy wieczór. Chociaż fabuła w dużej mierze opiera się na historii Edypa, czuć w niej klimat tolkienowskiego świata i książka niesamowicie wciąga od pierwszych stron. Piękne ilustracje dodatkowo podkreślają fabułę i pobudzają wyobraźnie, a od niektórych wręcz nie sposób oderwać oczu. Jak dla mnie Túrin był momentami zbyt przewidywalny, a jego czyny miały aż za wiele negatywnych skutków, ale dało się to wyjaśnić klątwą, więc niech mu będzie. Jedyne, co mnie rozczarowało to zakończenie, spodziewałam się po Tolkienie czegoś bardziej interesującego/intrygującego/ciekawszego, no po prostu czegoś więcej, ale mimo tego książkę polecam.

Pozycja obowiązkowa dla zagorzałego fana Tolkiena, a godna polecenia każdemu na długi deszczowy wieczór. Chociaż fabuła w dużej mierze opiera się na historii Edypa, czuć w niej klimat tolkienowskiego świata i książka niesamowicie wciąga od pierwszych stron. Piękne ilustracje dodatkowo podkreślają fabułę i pobudzają wyobraźnie, a od niektórych wręcz nie sposób oderwać oczu....

To chyba pierwsza książka, którą najpierw wdziałam, a później czytałam. I muszę przyznać, że obie wersje Pokuty zrobiły na mnie wrażenie, choć oczywiście pisana przykuła moją uwagę na dłużej. Książka w dużej mierze mówi o tym, jak zwykłe nieporozumienie może zrujnować życie dwojgu ludziom, przekreślić ich szanse na wspólną przyszłość. Przede wszystkim to wzruszająca historia o miłości, w której zakończenie wcale nie jest takie, jakim się z początku wydawało. W odróżnieniu od innych standardowych książek o miłości Pokuta, porusza również kwestie odpowiedzialności za swoje czyny oraz konsekwencji jakie ponoszą za nie inni. Możemy także zaobserwować stopniowe przemiany bohaterów, proces dojrzewania, a także próbę zmierzenia się z trudnymi skutkami własnych decyzji. Czytając powieść McEwana miałam odczucie, że odkupienie to w dużej mierze stan nieosiągalny, zwłaszcza, gdy nie możemy go uzyskać od osób, które bezmyślnie skrzywdziliśmy, nawet jeśli sami wyznaczymy sobie karę, nie zastąpi ona słowa: "wybaczam". Pokuta to książka skłaniająca do refleksji, którą polecam czytelnikom oczekującym czegoś więcej od historii o miłości.

To chyba pierwsza książka, którą najpierw wdziałam, a później czytałam. I muszę przyznać, że obie wersje Pokuty zrobiły na mnie wrażenie, choć oczywiście pisana przykuła moją uwagę na dłużej. Książka w dużej mierze mówi o tym, jak zwykłe nieporozumienie może zrujnować życie dwojgu ludziom, przekreślić ich szanse na wspólną przyszłość. Przede wszystkim to wzruszająca...