Opinie użytkownika
Książka trafiła w moje ręce przypadkiem - dostałam ją w prezencie. W odróżnieniu do innych książek o podobnej dłyugości, do "Zaginięcią" długo nie musiałam się do niej zabierać - wystarczyło przeczytanie opisu, zaraz później pierwszej strony, aby na dobre się wciągnąć. Poza tym, czyta się ją naprawdę szybko. Nietuzinkowa historia sprawia wzbudziła we mnie ciekawość i...
więcej Pokaż mimo toKsiążka spełniła moje oczekiwania. Znalazłam w niej odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, a w szczególności jaki jest mechanizm powstawania raka, czym spowodowana jest jego epidemia w ostatnich latach i jak się uchronić przed zachorowaniem. Szczególną uwagę autor skupia na roli pożywienia i choć interesuje się zdrowym żywieniem, to dzięki lekturze tej książki...
więcej Pokaż mimo toKsiążka warta przeczytania. Otworzyła mi oczy, i pomimo tego, że na co dzień staram się zdrowo odżywiać ok kilku lat, to zwyczajnie z wielu "zagrożeń" czyhających w jedzeniu lub środkach do jego przygotowywania nie zdawałam sobie sprawy. Najbardziej martwiące jest to, że wiele produktów dedykowanych dzieciom nie zawiera żadnych wartości odżywczych, dlatego popieram autorkę...
więcej Pokaż mimo toNiestety, książka nie do końca trafiła w mój gust. Owszem, czytało się ją przyjemnie, natomiast już w połowie dało się przewidzieć, jaki będzie schemat zakończenia. Nie do końca też urzekł mnie wątek z panią Wiesią, która ciągle powtarzała, że "będą z tego kłopoty, a kłopotów to ona nie lubi" i jej relacja z Panem Zbyszkiem. Pozostali bohaterowie wypadli przeciętnie, nikogo...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam około 10 książek autorstwa S. KInga, w tym kilka opowiadań i muszę przyznać, że Bazar złych snów wypadł na ich tle naprawdę dobrze. Przede wszystkim, opowiadania Kinga zapadają w pamięć. Podczas czytania długich pozycji (czy to będzie Joyland czy Misery, Lśnienie lub inne) cały czas skupiam się na losach bohaterów, ale po zakończeniu lektury pamiętam już tylko...
więcej Pokaż mimo toKsiążka idealnie sprawdziła się jako lektura na urlop. Czytało się ją szybko i przyjemnie. Nie raz się zaśmiałam zarówno podczas "przerywników" jak i historii opowiedzianych przez autorkę. Niektóre z nich czytałam z przymrużeniem oka, ale jako osoba nieco uzależniona od telefonu, portali i innych współczesnych wygód i udogodnień z wieloma z nich potrafiłam się utożsamić....
więcej Pokaż mimo to