Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ze względu na mniejszą ilość wolnego czasu ostatnio więcej książek "przerabiam" w postaci audiobooków i jestem właśnie po premierze pierwszej części słuchowiska "Projekt Riese". I jestem pod wielkim wrażeniem nowego pomysłu mistrza kryminałów. Wykorzystanie pandemii Covid-19, połączenie z tajemniczym kompleksem Riese znajdującym się na Dolnym Śląsku z koncepcją światów równoległych daje świetny efekt.
Co do koncepcji świata mam skojarzenia z "Długą Ziemią" Terrego Pratcheta i filmem "The One" z 2001, a motyw z alternatywną linią czasu i nazistami z opowiadaniem "Wunderwaffe" ze zbioru "Szewc z Lichtenrade" Andrzeja Pilipiuka.

Ze względu na mniejszą ilość wolnego czasu ostatnio więcej książek "przerabiam" w postaci audiobooków i jestem właśnie po premierze pierwszej części słuchowiska "Projekt Riese". I jestem pod wielkim wrażeniem nowego pomysłu mistrza kryminałów. Wykorzystanie pandemii Covid-19, połączenie z tajemniczym kompleksem Riese znajdującym się na Dolnym Śląsku z koncepcją światów...

Mróz nie opuszcza poprzeczki i trzyma wysoki poziom. Rewelacja.

Mróz nie opuszcza poprzeczki i trzyma wysoki poziom. Rewelacja.

Mistrz w świetnej formie. Stylistyczne nawiązanie do "Pana Mercedesa" w drugiej części i ciekawe przedstawienie wydarzeń z przeszłości na przemian z teraźniejszymi w części pierwszej. Dobre nawiązania do wypadków z poprzedniej książki które miały wpływ na działania bohaterów w tej części trylogii. Logicznie zazębiające się wątki i umiejętnie budowane napięcie to atuty tej powieści. Bardzo dobra pozycja nie tylko dla fanów twórczości Kinga.

Mistrz w świetnej formie. Stylistyczne nawiązanie do "Pana Mercedesa" w drugiej części i ciekawe przedstawienie wydarzeń z przeszłości na przemian z teraźniejszymi w części pierwszej. Dobre nawiązania do wypadków z poprzedniej książki które miały wpływ na działania bohaterów w tej części trylogii. Logicznie zazębiające się wątki i umiejętnie budowane napięcie to atuty tej...

To moje trzecie zetknięcie z twórczością Remigiusza Mroza. Po emocjonującej "Kasacji" i rewelacyjnym "Zaginięciu" sięgnąłem po pierwszą część trylogii z komisarzem Forstem i spotkało mnie nieliche zaskoczenie.
Ogólna koncepcja jest bardzo ciekawa, w pewnym momencie miałem wrażenie że wkroczyłem w świat historycznych zagadek w stylu Dana Browna i choć historyczne wydarzenia powiązane ze zbrodniami okazały się nie tak odległe to pomysł naprawdę bardzo dobry. Niestety gorzej jest z wykonaniem. Początek historii jest bardzo ciekawy i enigmatyczny. Niepokorny komisarz i dziennikarka która posunie się daleko by mieć wymarzony materiał. Ale coś zaczyna zgrzytać po drodze. Namnażają się bezcelowe wątki, a niesforny policjant okazuje się masochistą który lubi oberwać po gębie i ma niezwykłe zdolności regeneracyjne, bo zwykły człowiek po kolejnym łomocie dochodziłby do siebie przez kilka tygodni. Przygody na wschodzie z których wychodzi obronną ręką są zbędne i w mojej opinii psują ogólny obraz książki. Bez tych 100-120 stron powieść byłaby bardziej spójna i realistyczna a fabuła nic by nie straciła.
"Ekspozycję" czyta się nieźle, choć trzeba zacisnąć zęby i przebrnąć przez niepotrzebne fragmenty aby dojść do całkiem zaskakującego finału. Podsumowując to trochę się zawiodłem bo oczekiwałem trochę czegoś innego. Ale nikt nie jest doskonały, więc sięgnę ko kolejną część z ciekawości o dalsze losy komisarza.

To moje trzecie zetknięcie z twórczością Remigiusza Mroza. Po emocjonującej "Kasacji" i rewelacyjnym "Zaginięciu" sięgnąłem po pierwszą część trylogii z komisarzem Forstem i spotkało mnie nieliche zaskoczenie.
Ogólna koncepcja jest bardzo ciekawa, w pewnym momencie miałem wrażenie że wkroczyłem w świat historycznych zagadek w stylu Dana Browna i choć historyczne...

Książka całkiem niezła jak na debiut ale uważam że mocno przereklamowana. Możliwe iż na moje odczucia wpłynął fakt że kilka dni wcześniej przeczytałem "Zaginięcie" Remigiusza Mroza.
W "Dziewczynie z pociągu" akcja nie porywa, robi się ciekawie dopiero około połowy książki, choć samo przedstawianie wydarzeń z kilku perspektyw jest interesującym zabiegiem. Uważam że kompletnym nieporozumieniem jest marketingowy zabieg z minirecencją Stephena Kinga na okładce. Jako fan Kinga oczekiwałem jednak czegoś innego i po przeczytaniu kilku recenzji okazało się że nie tylko ja mam takie odczucia.
Książka jest dobra choć daleko jej do dzieła wybitnego i jakoś nie mogę pojąć jej fenomenu. Myślę że Paula Hawkins ma pewien potencjał i chętnie przeczytam jej kolejną książkę aby sprawdzić czy rozwinęła swój talent.

Książka całkiem niezła jak na debiut ale uważam że mocno przereklamowana. Możliwe iż na moje odczucia wpłynął fakt że kilka dni wcześniej przeczytałem "Zaginięcie" Remigiusza Mroza.
W "Dziewczynie z pociągu" akcja nie porywa, robi się ciekawie dopiero około połowy książki, choć samo przedstawianie wydarzeń z kilku perspektyw jest interesującym zabiegiem. Uważam że...

Napiszę krótko: noc nieprzespana a książka przeczytana. Choć przeczytana to niewłaściwe słowo. Ja po prostu pochłonąłem tę książkę łapczywie przerzucając kolejne kartki. Wartka akcja, ciekawe zwroty i zaskakujący finał. Czekam na kolejną część.

Napiszę krótko: noc nieprzespana a książka przeczytana. Choć przeczytana to niewłaściwe słowo. Ja po prostu pochłonąłem tę książkę łapczywie przerzucając kolejne kartki. Wartka akcja, ciekawe zwroty i zaskakujący finał. Czekam na kolejną część.

Druga książka Alexandra Söderberga jest bardziej wciągająca niż jego debiut. Fabuła prowadzona jest żwawiej i choć może irytować początkowa ilość wątków i ich niespójność to z czasem wszystkie zlewają się w jeden nurt wydarzeń. Treść to oczywiście kontynuacja wydarzeń z "Andaluzyjskiego przyjaciela". Występuje wielu bohaterów z pierwszej części a sporo wątków ma swój dalszy ciąg. Podobnie jak w pierwszej części wiele spraw zostaje niewyjaśnionych, co sugeruje że to nie koniec przygód Sophie Brinkmann.

Druga książka Alexandra Söderberga jest bardziej wciągająca niż jego debiut. Fabuła prowadzona jest żwawiej i choć może irytować początkowa ilość wątków i ich niespójność to z czasem wszystkie zlewają się w jeden nurt wydarzeń. Treść to oczywiście kontynuacja wydarzeń z "Andaluzyjskiego przyjaciela". Występuje wielu bohaterów z pierwszej części a sporo wątków ma swój dalszy...

Do tej pory przeczytałem około 30 książek Stephena Kinga. Były to różne pozycje począwszy od klasycznych powieści grozy a skończywszy na opowiadaniach z dreszczykiem. Ale czegoś takiego jak "Pan Mercedes" jeszcze nie czytałem.
Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony stylem narracji oraz pomysłowością Kinga. Gdyby nie nazwisko autora na okładce byłbym skłonny przyznać że wyszła ona spod pióra innego twórcy. Jedyną cechą wspólną z innymi powieściami mistrza horrorów jest nabieranie tempa akcji z każdą przeczytaną stroną. Pomijając mocny prolog akcja rozpędza się powoli jak stara lokomotywa nabierając z czasem coraz większej prędkości. A ostatnie 100 stron to już zupełna jazda z przekroczeniem wszelkich ograniczeń prędkości.
Na okładce można przeczytać informację że jest to debiut Kinga w gatunku powieści detektywistycznej. Debiut jest bardzo udany i widać że King czuje się w tym gatunku równie dobrze jak w powieści grozy. Wkrótce zaczynam kontynuację przygód bohaterów "Pana Mercedesa". Mam nadzieję że "Znalezione nie kradzione" będzie równie wciągające.

Do tej pory przeczytałem około 30 książek Stephena Kinga. Były to różne pozycje począwszy od klasycznych powieści grozy a skończywszy na opowiadaniach z dreszczykiem. Ale czegoś takiego jak "Pan Mercedes" jeszcze nie czytałem.
Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony stylem narracji oraz pomysłowością Kinga. Gdyby nie nazwisko autora na okładce byłbym skłonny przyznać...

"Kasację" nabyłem razem z kilkunastoma innymi książkami i wcale nie był to planowany zakup. Ot, przetrząsając księgarniane półki w poszukiwaniu książek które mniej lub bardziej chciałbym przeczytać wzrok mój padł właśnie na "Kasację" i wtedy przypomniało mi się że pewna booktuberka polecała tę pozycję.
Gdy ją zacząłem czytać to... nazajutrz w pracy byłem mocno niewyspany bo nie mogłem się oderwać od lektury. Umiejętnie budowane napięcie, świetne dialogi i (pomimo wielu prawniczych zwrotów) naturalny, przystępny język sprawiły że "Kasacja" pochłonęła mnie bez reszty. Akcja z upływem każdej strony nabiera tempa a Chyłkę i Zordona polubiłem tak bardzo że chętnie dowiedziałbym się jakie kolejne sprawy czekają ostrą prawniczkę i pomysłowego aplikanta. Nie wiem czy Remigiusz Mróz zdecyduje się na kontynuację "Kasacji", ale wiem że w następnym koszyku z książkowymi zakupami znajdą się inne jego książki.

"Kasację" nabyłem razem z kilkunastoma innymi książkami i wcale nie był to planowany zakup. Ot, przetrząsając księgarniane półki w poszukiwaniu książek które mniej lub bardziej chciałbym przeczytać wzrok mój padł właśnie na "Kasację" i wtedy przypomniało mi się że pewna booktuberka polecała tę pozycję.
Gdy ją zacząłem czytać to... nazajutrz w pracy byłem mocno niewyspany...

"Miałem 10 lat..." albo jakieś 12 gdy w tv królowały seriale typu "MacGyver", "Airwolf", czy właśnie "Knight Rider". Oglądałem te seriale jak pewnie każdy dzieciak w tym czasie i dlatego kupiłem książkę gdy tylko zobaczyłem ją w jakiejś księgarni (albo kiosku). W Polsce ukazały się 4 książki które zostały napisane na podstawie serialu. Ach, te lata 90-te :)

"Miałem 10 lat..." albo jakieś 12 gdy w tv królowały seriale typu "MacGyver", "Airwolf", czy właśnie "Knight Rider". Oglądałem te seriale jak pewnie każdy dzieciak w tym czasie i dlatego kupiłem książkę gdy tylko zobaczyłem ją w jakiejś księgarni (albo kiosku). W Polsce ukazały się 4 książki które zostały napisane na podstawie serialu. Ach, te lata 90-te...

Czytałem tę książkę jako nastolatek. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie mam pojęcia czy jest to autentyczna historia, ale takie wydarzenia są jak najbardziej prawdopodobne.

Czytałem tę książkę jako nastolatek. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie mam pojęcia czy jest to autentyczna historia, ale takie wydarzenia są jak najbardziej prawdopodobne.

Kolejna książka z lat młodości. Obok bohaterów Tolkiena i wiedźmina Geralta, Conan zajmował stałe miejsce na półkach z książkami i w wyobraźni.

Kolejna książka z lat młodości. Obok bohaterów Tolkiena i wiedźmina Geralta, Conan zajmował stałe miejsce na półkach z książkami i w wyobraźni.

Kolejna książka z dzieciństwa :)

Kolejna książka z dzieciństwa :)

Pamiętam tę książkę i serial z okresu wchodzenia w wiek nastoletni. Serial oglądany oczywiście na Rubinie (albo podobnym sprzęcie). Aż się łezka w oku kręci.

Pamiętam tę książkę i serial z okresu wchodzenia w wiek nastoletni. Serial oglądany oczywiście na Rubinie (albo podobnym sprzęcie). Aż się łezka w oku kręci.

Jedna z pierwszych książek które pamiętam z dzieciństwa. Zarówno opowiadania jak i abstrakcyjne ilustracje do dziś pobudzają wyobraźnię (a kiedyś nawet przerażały).

Jedna z pierwszych książek które pamiętam z dzieciństwa. Zarówno opowiadania jak i abstrakcyjne ilustracje do dziś pobudzają wyobraźnię (a kiedyś nawet przerażały).

Ocena dotyczy twórczości Zdzisława Beksińskiego. Album wydany profesjonalnie.

Ocena dotyczy twórczości Zdzisława Beksińskiego. Album wydany profesjonalnie.

Ocena dotyczy twórczości Zdzisława Beksińskiego. Album wydany profesjonalnie.

Ocena dotyczy twórczości Zdzisława Beksińskiego. Album wydany profesjonalnie.