Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Och, co za wspaniały romans enemies to lovers!
Poznajcie Knighta Underwooda - przystojniak mieszkajacy na Upper East Side jest przekonany, że zaraz dostanie wymarzony awans i zostanie dyrektorem wydawniczym nowojorskiego giganta Pageturner. Już w windzie spotyka zresztą swoją nową asystentkę... Tak przynajmniej mu się wydaje.
Tyle że Victoria Wender bynajmniej nie zostanie jego asystentką, ale... szefową, a nowe stanowisko pozostanie jedynie w strefie marzeń Knighta.
Szybko jednak okaże się, że Knight i Victoria mimo dzielących ich różnic będą musieli połączyć siły, by uratować wydawnictwo przed upadkiem...

W skrócie:
- romans biurowy, ale to ona jest jego szefową;
- FENOMENALNA główna bohaterka - silna, wygadana, nie dająca sobie w kaszę dmuchać, świadoma siebie, uwielbiam ją;
- krótkie rozdziały;
- świetny humor;
- brawurowa akcja, pełno plot twistów;
- akcja dzieje się w Nowym Jorku i to miasto rzeczywiście jest w książce żywe i obecne;
- bohaterowie pracują w wydawnictwie, więc jest trochę smaczków ze świata wydawniczego;
- chemia między bohaterami jest świetna, ISKRZY!;
- czytasz, a w głowie wyświetla ci się film.

Serdecznie polecam, jestem urzeczona!

Och, co za wspaniały romans enemies to lovers!
Poznajcie Knighta Underwooda - przystojniak mieszkajacy na Upper East Side jest przekonany, że zaraz dostanie wymarzony awans i zostanie dyrektorem wydawniczym nowojorskiego giganta Pageturner. Już w windzie spotyka zresztą swoją nową asystentkę... Tak przynajmniej mu się wydaje.
Tyle że Victoria Wender bynajmniej nie zostanie...

supertajna organizacja działająca z ramienia superważnych urzędników i ten Mentor, jak Q niemalże... i oni nie mają środków. ugh! Antonię polubiłam, Jona w sumie też, ale nie będę kontynuować serii, nie wkręciłam się aż tak bardzo

supertajna organizacja działająca z ramienia superważnych urzędników i ten Mentor, jak Q niemalże... i oni nie mają środków. ugh! Antonię polubiłam, Jona w sumie też, ale nie będę kontynuować serii, nie wkręciłam się aż tak bardzo

nie moje klimaty z tymi zasłonami na komendy głosowe i supernowoczesną technologią, zbyt futurystycznie. plus dzieci to jednak nie mój motyw w książkach

nie moje klimaty z tymi zasłonami na komendy głosowe i supernowoczesną technologią, zbyt futurystycznie. plus dzieci to jednak nie mój motyw w książkach