"...Zostali przeklęci.Tylko tak można wytłumaczyć serię nieszczęść, które spadły na grupę pionierów zmierzających przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii. Mężczyzn, kobiet i dzieci, których wędrówka bardziej przypomina drogę ku zatraceniu niż ku lepszej przyszłości. Zaczyna brakować jedzenia.
Wychodzą na jaw skrywane tajemnice. Znika dziecko, a kiedy zostają odnalezione jego zwłoki, ich stan budzi grozę. Giną kolejne osoby i uczestnicy wyprawy nabierają przekonania, że mają do czynienia z nienazwanym złem. Nie wiadomo tylko, czy jego źródło jest w karawanie, czy czai się na zewnątrz. A każdy kolejny krok doprowadza odizolowanych od cywilizacji podróżnych na skraj szaleństwa..."
I tutaj do akcji wkracza Alma Katsu, która przyczynę niepowodzeń pionierskiej wyprawy Donnera, wplata w historię Ameryki z elementami grozy, podszytej obezwładniającym, wszechobecnym strachem i podejrzliwością, które zakiełkowały w umysłach ludzi...i wierzeniami indiańskimi.
Ekstremalne warunki, wycieńczająca zima 1946/47, która nawet szczepy Indian - Pajutów i Miwoków wypędza z gór, kończące się zapasy jedzenia, choroby, które dotykają uczestników wyprawy, zaginięcia ludzi...
Możemy się zastanawiać, dlaczego ta wyprawa Donnerów i Reedów stała się tak elektryzująca ówczesnych i potomnych - Głód i Kanibalizm.
"...Na'it (...) - To głód. Zły duch, który może przechodzić od jednego człowieka do drugiego.Bardzo stary mit wśród naszego ludu, chociaż rzadko, jeśli w ogóle, poparty dowodami. Ale to, co się stało z tym białym...to na pewno był na'it. Tak mówią starsi.
- Jak to się dzieje? - zapytał Bryant. -
Jak działa ten...na'it?
Tanau Mogop cierpliwie wysłuchał starszych, zanim odpowiedział.
- W dawnych podaniach na'it atakuje człowieka, żeby go zjeść, ale myślimy... wierzymy, że czasami człowiek przeżywa ten atak, tylko że zaraża się złym duchem. Wkrótce on też stanie się na'it i zapragnie jeść ludzkie mięso..."
Grupa pionierów wyrusza ze Springfield w stanie Illinois, przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii w poszukiwaniu lepszej przyszłości, obiecanej ziemi...a co znajdują, śmierć i rozważania moralne o zachowaniu człowieka i jego psychice w skrajnych warunkach.
Fabuła książki przeplata wydarzenia bieżące z retrospekcjami poprzedzającymi wydarzenia zmierzające do podróży, ale poznajemy też losy bohaterów, ich wcześniejsze życie, ich tajemnice, pragnienia, aspiracje, niepowodzenia, poznajemy też korespondencję, która przedstawia realia.
Gdy patrzymy na okładkę widzimy ciemnoniebieskie wchodzące w odcienie zieleni niebo, oddzielające góry od iluzorycznego pustynnego morza, fal i kłębów kurzu ciągnącymi się za "preriowymi szkunerami", jak ktoś ładnie nazwał wozy pionierów.
"...-Lansford Hastings?
Reprezentujemy następną karawanę.
Widzieliśmy pana ogłoszenie i spodziewaliśmy się zastać pana
w Forcie Bridger, żeby przeprowadził nas pan przez skrót.
Ale na początku szlaku znaleźliśmy pana wiadomość.
Oczy Hastingsa ożyły i zatrzymały się na Stantonie.
- Dlaczego nie posłuchaliście? Nie powinniście byli przyjeżdżać.
- Słuchaj pan, Hastings, przyjechaliśmy aż tutaj po przeczytaniu
pańskiej książki - odezwał się nagle Reed, ignorując spojrzenie Statona -
Powiem otwarcie, że to był szok, kiedy w forcie Bridger powiedziano nam, że pan wyjechał. I ta wiadomość. Podejrzewam, że jest pan zwykłym szarlatanem. Jak pan mógł napisać te rzeczy w swojej książce, skoro trasa...
- To nie trasa jest problemem - przerwał mu Hastings. - Szlak jest trudny, ale przejezdny. Sam go przejechałem. - Pokręcił głową. - To coś całkiem innego. Coś idzie naszym tropem..."
To głód, zły duch, który zaczyna przechodzić od jednego człowieka do drugiego, obezwładnia, przeszywa, karma psychiczna uwalnia potwory...
ZŁO JEST NAMACALNE.
I WSZECHOBECNE.
"...Zostali przeklęci.Tylko tak można wytłumaczyć serię nieszczęść, które spadły na grupę pionierów zmierzających przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii. Mężczyzn, kobiet i dzieci, których wędrówka bardziej przypomina drogę ku zatraceniu niż ku lepszej przyszłości. Zaczyna brakować jedzenia.
Wychodzą na jaw skrywane...
ZŁO JEST NAMACALNE.
I WSZECHOBECNE.
"...Zostali przeklęci.Tylko tak można wytłumaczyć serię nieszczęść, które spadły na grupę pionierów zmierzających przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii. Mężczyzn, kobiet i dzieci, których wędrówka bardziej przypomina drogę ku zatraceniu niż ku lepszej przyszłości. Zaczyna brakować jedzenia.
Wychodzą na jaw skrywane tajemnice. Znika dziecko, a kiedy zostają odnalezione jego zwłoki, ich stan budzi grozę. Giną kolejne osoby i uczestnicy wyprawy nabierają przekonania, że mają do czynienia z nienazwanym złem. Nie wiadomo tylko, czy jego źródło jest w karawanie, czy czai się na zewnątrz. A każdy kolejny krok doprowadza odizolowanych od cywilizacji podróżnych na skraj szaleństwa..."
I tutaj do akcji wkracza Alma Katsu, która przyczynę niepowodzeń pionierskiej wyprawy Donnera, wplata w historię Ameryki z elementami grozy, podszytej obezwładniającym, wszechobecnym strachem i podejrzliwością, które zakiełkowały w umysłach ludzi...i wierzeniami indiańskimi.
Ekstremalne warunki, wycieńczająca zima 1946/47, która nawet szczepy Indian - Pajutów i Miwoków wypędza z gór, kończące się zapasy jedzenia, choroby, które dotykają uczestników wyprawy, zaginięcia ludzi...
Możemy się zastanawiać, dlaczego ta wyprawa Donnerów i Reedów stała się tak elektryzująca ówczesnych i potomnych - Głód i Kanibalizm.
"...Na'it (...) - To głód. Zły duch, który może przechodzić od jednego człowieka do drugiego.Bardzo stary mit wśród naszego ludu, chociaż rzadko, jeśli w ogóle, poparty dowodami. Ale to, co się stało z tym białym...to na pewno był na'it. Tak mówią starsi.
- Jak to się dzieje? - zapytał Bryant. -
Jak działa ten...na'it?
Tanau Mogop cierpliwie wysłuchał starszych, zanim odpowiedział.
- W dawnych podaniach na'it atakuje człowieka, żeby go zjeść, ale myślimy... wierzymy, że czasami człowiek przeżywa ten atak, tylko że zaraża się złym duchem. Wkrótce on też stanie się na'it i zapragnie jeść ludzkie mięso..."
Grupa pionierów wyrusza ze Springfield w stanie Illinois, przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii w poszukiwaniu lepszej przyszłości, obiecanej ziemi...a co znajdują, śmierć i rozważania moralne o zachowaniu człowieka i jego psychice w skrajnych warunkach.
Fabuła książki przeplata wydarzenia bieżące z retrospekcjami poprzedzającymi wydarzenia zmierzające do podróży, ale poznajemy też losy bohaterów, ich wcześniejsze życie, ich tajemnice, pragnienia, aspiracje, niepowodzenia, poznajemy też korespondencję, która przedstawia realia.
Gdy patrzymy na okładkę widzimy ciemnoniebieskie wchodzące w odcienie zieleni niebo, oddzielające góry od iluzorycznego pustynnego morza, fal i kłębów kurzu ciągnącymi się za "preriowymi szkunerami", jak ktoś ładnie nazwał wozy pionierów.
"...-Lansford Hastings?
Reprezentujemy następną karawanę.
Widzieliśmy pana ogłoszenie i spodziewaliśmy się zastać pana
w Forcie Bridger, żeby przeprowadził nas pan przez skrót.
Ale na początku szlaku znaleźliśmy pana wiadomość.
Oczy Hastingsa ożyły i zatrzymały się na Stantonie.
- Dlaczego nie posłuchaliście? Nie powinniście byli przyjeżdżać.
- Słuchaj pan, Hastings, przyjechaliśmy aż tutaj po przeczytaniu
pańskiej książki - odezwał się nagle Reed, ignorując spojrzenie Statona -
Powiem otwarcie, że to był szok, kiedy w forcie Bridger powiedziano nam, że pan wyjechał. I ta wiadomość. Podejrzewam, że jest pan zwykłym szarlatanem. Jak pan mógł napisać te rzeczy w swojej książce, skoro trasa...
- To nie trasa jest problemem - przerwał mu Hastings. - Szlak jest trudny, ale przejezdny. Sam go przejechałem. - Pokręcił głową. - To coś całkiem innego. Coś idzie naszym tropem..."
To głód, zły duch, który zaczyna przechodzić od jednego człowieka do drugiego, obezwładnia, przeszywa, karma psychiczna uwalnia potwory...
ZŁO JEST NAMACALNE.
więcej Pokaż mimo toI WSZECHOBECNE.
"...Zostali przeklęci.Tylko tak można wytłumaczyć serię nieszczęść, które spadły na grupę pionierów zmierzających przez nieprzyjazne pustynie i góry Ameryki do Kalifornii. Mężczyzn, kobiet i dzieci, których wędrówka bardziej przypomina drogę ku zatraceniu niż ku lepszej przyszłości. Zaczyna brakować jedzenia.
Wychodzą na jaw skrywane...