Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Tajemnice dzieł sztuki Przemysław Barszcz, Joanna Łenyk-Barszcz
Ocena 6,4
Tajemnice dzie... Przemysław Barszcz,...

Na półkach:

Bardzo nierówna pozycja. Część rozdziałów ciekawa, część mogła w ogóle nie powstać. Historia baldachimu Piłsudskiego to jakieś nieporozumienie - do teraz nie wiem o co autorce chodziło. Język użyty do pisania tak samo nierówny jak sama książka. Część tekstu niczym ze słowników, innym razem autorka posługuje się bardzo lekkim językiem. To mogła być na prawdę ciekawa pozycja, ale wiele rozdziałów jest po prostu słabych.

Bardzo nierówna pozycja. Część rozdziałów ciekawa, część mogła w ogóle nie powstać. Historia baldachimu Piłsudskiego to jakieś nieporozumienie - do teraz nie wiem o co autorce chodziło. Język użyty do pisania tak samo nierówny jak sama książka. Część tekstu niczym ze słowników, innym razem autorka posługuje się bardzo lekkim językiem. To mogła być na prawdę ciekawa pozycja,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zmęczyła mnie ta pozycja poważnie. Najdłuższa - najsłabsza książka jaką czytałam. Historia zapowiadała się ciekawe, to był naprawdę dobry materiał, ale niestety autor postanowił stworzyć z niej historię z kosmosu. Opowieść ta była tak nierealna, naiwna i śmieszna, że autor równie dobrze mógł opisać przylot kosmitów i było by to dla mnie równie możliwe, co wydarzenia, które zechciał stworzyć . Wiem, że nie jest to książka oparta na faktach, ale dobrze czyta się powieści, które jeśli toczą się na naszej Ziemi, a nie w Galaktyce - są wiarygodne. Przez większość książki miałam wrażenie, że to jest jednak sci-fi. W dodatku jest napisana tak prostym językiem, że mógłby ją napisać ktokolwiek kto ukończył podstawówkę i potrafi składać zdania złożone. Na dodatek, jest tam cała masa przypisów, bo ktoś wpadal na pomysł, żeby nie tłumaczyć części słów z hiszpańskiego - po co w ogóle tłumaczyć? Tylko zrobić przypisy i objaśnienia z tyłu,a że było tego całe mnóstwo to czytało się to po prostu źle, bo odrywa to czytelnika od wątku. Książka przypadnie do gustu niewymagającemu czytelnikowi. A ja jestem rozczarowana - zbiegiem dramatów przypadających na jedną osobę, cudowną idealną miłością i bohaterami biblijnym - dobry jest piękny, zły jest brzydki i nie ma innych cech oprócz złych. Jak wiecie, żadna z tych rzeczy w normalnym świecie nie jest możliwa.

Zmęczyła mnie ta pozycja poważnie. Najdłuższa - najsłabsza książka jaką czytałam. Historia zapowiadała się ciekawe, to był naprawdę dobry materiał, ale niestety autor postanowił stworzyć z niej historię z kosmosu. Opowieść ta była tak nierealna, naiwna i śmieszna, że autor równie dobrze mógł opisać przylot kosmitów i było by to dla mnie równie możliwe, co wydarzenia, które...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej opinii przeciętna. Auto poświęcił wiele wysiłku na opisanie polityki danego kraju, podczas gdy w większości przypadków nie miała się ona nijak do postaci wampirów. Nie chce, żeby mnie źle zrozumiano. Jestem wielką fanką historii, ale dla mnie był to w tej książce zabieg totalnie zbędny. Same opisy wampirów też mnie jakoś specjalnie nie zaintrygowały. Spodziewałam się czegoś więcej po tej pozycji. Taką książkę mógł napisać tak naprawdę ktokolwiek, kto poszperałby odpowiednio dobrze i potrafił ułożyć logiczne zdania.

W mojej opinii przeciętna. Auto poświęcił wiele wysiłku na opisanie polityki danego kraju, podczas gdy w większości przypadków nie miała się ona nijak do postaci wampirów. Nie chce, żeby mnie źle zrozumiano. Jestem wielką fanką historii, ale dla mnie był to w tej książce zabieg totalnie zbędny. Same opisy wampirów też mnie jakoś specjalnie nie zaintrygowały. Spodziewałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba najlepsza w mojej opinii z tej serii, którą przeczytałam do tej pory. Jest to piąta książka o Inkwizytorze, którą przeczytałam.
Mordimer Madderdin jest paradoksalnym bohaterem, w realnym życiu jest to postać, której nie da się lubić w mojej opinii. Jest arogancki, zbyt pewny siebie, hedonista, egocentryk, ciągle udający skromnego, pokornego sługę Inkwizytorium, podczas gdy w rzeczywistości myśli o sobie w samych superlatywach. Nie widzi swoich błędów, jest przekonany, że jest najlepszy w każdej dziedzinie, a już najbardziej w tej łóżkowej. Nie przepadam za gościem, co jest dziwnym uczuciem, bo chyba pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie lubię głównego bohatera. Główni bohaterowie są zazwyczaj kreowani tak, że nawet jeśli są czarnymi charakterami, to i tak jako czytelnicy im kibicujemy. Nie wiem czy kibicuję Mordimerowi, chyba chciałabym, żeby dostał w końcu jakąś nauczkę. Ale mimo to ciągle sięgam po następną część serii. Dlaczego podobała mi się najbardziej? Kościany Galeon przypadł mi do gustu, bo Mordimer w końcu przestał pieprzyć tylko o sobie, doznaje innych uczuć niż tylko pożądanie, choć oczywiście ten wątek przewija się przez całą książkę, natomiast nie jest nachalny. W dodatku bohater ciągle zostaje zmuszany do robienia rzeczy wbrew swojemu przeczuciu i chęciom. W zasadzie cała ta historia od samego początku polega na tym, że musi zrobić coś czego nie chce, a ostatecznie i tak radzi sobie z tym całkiem nieźle. Z całą pewnością sięgnę po następną część!

Chyba najlepsza w mojej opinii z tej serii, którą przeczytałam do tej pory. Jest to piąta książka o Inkwizytorze, którą przeczytałam.
Mordimer Madderdin jest paradoksalnym bohaterem, w realnym życiu jest to postać, której nie da się lubić w mojej opinii. Jest arogancki, zbyt pewny siebie, hedonista, egocentryk, ciągle udający skromnego, pokornego sługę Inkwizytorium,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dziwna pozycja. Napisana na trzy różne sposoby. Miałam wrażenie, że autor nie potrafił się zdecydować. Niby to była powieść, ale autor wplatał w to dość długie opisy, które mogłyby sugerować, że jest to biografia czy książka historyczna. A w to wszystko w dodatku były wplecione dialogi, które przywoływały na myśl klasyczne dramaty - "na scenę wkracza". Odbiorca domyśla się, że pisarzowi chodziło o wprowadzenie nas w świat teatru, a każda z postaci miała w swoim realnym życiu do odegrania jakąś rolę, niemniej zabrakło mi tam konsekwencji. Ciężko tą książkę z czystym sumieniem nazwać powieścią. W jej formie za dużo się dzieje.
Poza tym jak już zauważył słusznie, któryś z kolegów w opiniach, książka jest napisana językiem współczesnym. Przecież to nie jest pozycja dla dzieci, ani młodzieży, więc w zasadzie nie wiem czy to wina tłumaczenia, czy autor wymyślił, że trafi tym zabiegiem do szerszej publiczności. Natomiast wydaje mi się to zbędnym zabiegiem, bo ten kogo nie interesują historyczne zagadnienia, nie sięgnie po tą książkę niezależnie od języka w jakim została napisana. Z kolei ten kto ciągle czyta tego rodzaju rzeczy, doskonale sobie poradzi z archaizmami.
Mario Fo w mojej opinii chciał przywrócić dobre imię Lukrecji i faktycznie, stawia ją w zupełnie innym świetle niż mogliśmy ją do tej pory oglądać, aczkolwiek drażniło mnie bardzo, że robi to mocno powierzchownie. Strzępił język na zbędne fakty zamiast skupić się na faktycznych działaniach kobiety.
Przelaną kroplą w tej czarze goryczy było zakończenie, które mnie totalnie rozczarowało i sprawiło, że żałowałam straconego czasu.
Jedynym plusem tej pozycji były świetne ilustracje, zmodernizowane dzieła klasyków. Bardzo przypadło mi to do gustu, natomiast powiedzmy sobie szczerze, to raczej zasługa wydawnictwa (chyba, że pan Fo wpadł na ten genialny pomysł) i nie jest to w stanie zrekompensować mojego rozczarowania.
Podsumowując, jeśli ktoś szuka rzetelnych faktów na temat życia Borgiów, Lukrecji itd. to w tej pozycji raczej znajdzie luźną wymianę zdań w dodatku na poziomie nastolatków. (Nie umniejszając nastolatkom, chodzi mi raczej o zasób słownictwa).

Bardzo dziwna pozycja. Napisana na trzy różne sposoby. Miałam wrażenie, że autor nie potrafił się zdecydować. Niby to była powieść, ale autor wplatał w to dość długie opisy, które mogłyby sugerować, że jest to biografia czy książka historyczna. A w to wszystko w dodatku były wplecione dialogi, które przywoływały na myśl klasyczne dramaty - "na scenę wkracza". Odbiorca...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

*UWAGA SPOILER*

Generalnie mam mętlik. Chciałabym napisać o tej książce coś mądrego i górnolotnego. Świetnie się ją czyta, praktycznie od razu w wciąga, od samego początku wiemy kogo pokochamy, a kogo znienawidzimy. Ale byłoby zbyt pięknie gdyby nie było "ale". Książka mnie totalnie porwała do momentu śmierci Adalberta. Później miałam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na jej zakończenie. Poza tym postacie Regnildy (mam nadzieję, że nie przekręciłam imienia) i Ścibora totalnie nic nie wnoszą do tej fabuły. Jeśli są postaciami historycznymi (nie jestem znawcą polskiej historii) to super, niemniej ich wątek jest totalnie jałowy i zbędny. Nie wiem czy to miało na celu pokazanie nawrócenia Ścibora, ale w całej powieści sporo osób doznaje nawrócenia na swój sposób. Przez całą książkę czekałam, aż ten wątek się rozwinie i będzie swojego rodzaju "boom", ale nic takiego się nie wydarzyło. Jeśli uciąć by ten martwy - dla mnie - wątek, książka nie straciłaby nic, oprócz kilku kartek. Poza tym czytało się przyjemnie i lekko.

*UWAGA SPOILER*

Generalnie mam mętlik. Chciałabym napisać o tej książce coś mądrego i górnolotnego. Świetnie się ją czyta, praktycznie od razu w wciąga, od samego początku wiemy kogo pokochamy, a kogo znienawidzimy. Ale byłoby zbyt pięknie gdyby nie było "ale". Książka mnie totalnie porwała do momentu śmierci Adalberta. Później miałam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że ta pozycja mnie trochę rozczarowała. Spodziewałam się po niej czegoś innego. Mam na swoim koncie przeczytanych wiele książek w tym stylu, (dworskie intrygi, miłości itp.) ale ta jest po prostu trochę nudnawa. Do 40 strony bardzo ją chciałam odstawić, potem się trochę rozkręciło, aczkolwiek nastawiłam się niepotrzebnie na to, że dowiem się jakiś pikantnych faktów, poczytam o tragicznych miłościach. Niby wszystko to w tej książce było, a jednak podane w tak suchy sposób, jak pisane są tylko nudne podręczniki szkolne, z których niby dowiemy się wszystkiego, ale jest to tak nudnie napisane, że nie zapamiętujemy nic. Autorce niestety wyszedł taki szkolny podręcznik, z masą faktów - czasem nawet niepotrzebnych - bo tak bardzo odbiegających od wątków miłosnych, że po jakimś czasie orientujemy się, że przecież to nie sedno tej sprawy. Poza tym, pozycja w mojej opinii, powinna nazywać się raczej Miłości polskich władców. Przez cały czas miałam wrażenie, że autorka sama zapomniała, że chciała się skupić na kobietach.
W książce jest też kilka błędnych dat - autorka opisuje choroby w latach, w których te postacie się dopiero urodziły itp. Takie rzeczy w książkach historycznych nie powinny mieć miejsca. Można pomylić rok, dwa, końcówkę, ale pomylić się o 20 lat?

Muszę przyznać, że ta pozycja mnie trochę rozczarowała. Spodziewałam się po niej czegoś innego. Mam na swoim koncie przeczytanych wiele książek w tym stylu, (dworskie intrygi, miłości itp.) ale ta jest po prostu trochę nudnawa. Do 40 strony bardzo ją chciałam odstawić, potem się trochę rozkręciło, aczkolwiek nastawiłam się niepotrzebnie na to, że dowiem się jakiś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie do końca wiem co myśleć. Temat musimy wszyscy przyznać, nie jest najłatwiejszym tematem, więc ciężko książkę skrytykować za fabułę skoro są to przeżycia autorki. Zapewne pisała obiektywnie. Ale mimo całej mojej sympatii, współczucia i chęci pomocy (choć co ja bym mogła uczynić?) książka ma kilka drażniących mnie rzeczy. Tutaj nie oceniamy przeżyć, oczywiście bardzo jej współczuję. Pierwsza rzecz, która mocno mnie denerwowała od pierwszych kartek to styl jej pisania na poziomie 10 latka "Tam był wujek, bardzo go lubiłam, był też kuzyn, jego nienawidziłam", "ciocia dzisiaj dla mnie była dobra, wczoraj była zła", oczywiście to są moje słowa, nie cytaty, ale tak mniej więcej czułam to ja kiedy czytałam. Dwa, jak już ktoś to zauważył - słusznie zresztą - jest to raczej reportaż, co tragiczne dla mnie, jej powierzchowność doprowadziła do tego, że w pewny sposób nie traktowałam tej historii jako poważnej, jako naprawdę fatalnego zbiegu zdarzeń, jako masakrycznych przeżyć. Nawet kilka razy pomyślałam, że wiele innych kobiet miało gorsze przeżycia. Cóż, niestety to wina autorki, pisała tak skrótowo, że pozbawiła swoją opowieść głębszych emocji i choć naprawdę jej współczułam, nie byłam w stanie wyczuć jej prawdziwego strachu, miałam wrażenie, że ona tylko myśli, że się boi, że realnie jej coś grozi.Pisała tak, jakby pisała o kimś obcym, a jego przeżycia jej nie dotyczyły. W zasadzie przykro mi z tego powodu, bo z całą pewnością nie były to ani łatwe, ani przyjemne dla niej przeżycia.

Nie do końca wiem co myśleć. Temat musimy wszyscy przyznać, nie jest najłatwiejszym tematem, więc ciężko książkę skrytykować za fabułę skoro są to przeżycia autorki. Zapewne pisała obiektywnie. Ale mimo całej mojej sympatii, współczucia i chęci pomocy (choć co ja bym mogła uczynić?) książka ma kilka drażniących mnie rzeczy. Tutaj nie oceniamy przeżyć, oczywiście bardzo jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z tych książek, kiedy człowiek zastanawia się czy to on pochłonął książkę, czy jednak to książka pochłonęła jego. Znakomita, rewelacyjna! Wciąga od pierwszych kartek. Tomek posługuję się tak sprawnie piórem, jakby się urodził do pisania wielkich rzeczy. Lekko, z humorem i dystansem, do siebie i świata. Co prawda stawia swoich bliskich nieraz w dziwnym świetle - okazuje się, że Marcin to gbur z którym ciężko wytrzymać, Marianna to dziewczyna, która tylko narzeka, a jego ojciec to mężczyzna, który nie godzi się ze zdaniem innych, jeśli jest ono odmienne od jego własnego. Zakładam natomiast, że nie zrobił tego celowo, pisał obiektywnie, nie upiększał, nie wybierał, stąd nieświadomie stworzył taki obraz. Ciężko go za to ganić i oceniać. Niemniej ja byłam zachwycona. Jeśli ktoś lubi książki podróżnicze, na pewno się nie zawiedzie. Tomek oprócz tego, że pokazuje nam swoje podróże, pokazuje także zmiany, które zachodzą w nim samym. Nie każdego stać na takie wyzwania za co go podziwiam. A przecież w każdym podróżniku, który pojmuje podróż jako NIE leżenie nad basenem cały dzień, zachodzą pewne zmiany.

To jedna z tych książek, kiedy człowiek zastanawia się czy to on pochłonął książkę, czy jednak to książka pochłonęła jego. Znakomita, rewelacyjna! Wciąga od pierwszych kartek. Tomek posługuję się tak sprawnie piórem, jakby się urodził do pisania wielkich rzeczy. Lekko, z humorem i dystansem, do siebie i świata. Co prawda stawia swoich bliskich nieraz w dziwnym świetle -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Katarzy, Inkwizycja, Kamień filozoficzny, ciało astralne, a to wszystko spowite tajemniczym morderstwem... Brzmi ciekawie? Nie tym razem! Jeśli nie potrafisz wyobrazić sobie jak można zepsuć tak ciekawe tematy i podać go w jałowy sposób, to lektura idealna, aby się dowiedzieć! W dodatku raczej mylny tytuł. A jeśli ktoś oczekiwał dobrego kryminału religijnego, to proponowałabym jeszcze poszukać, bo ta pozycja na pewno nim nie jest, ani to kryminał, ani dobre. Autor tekstu na tylnej stronie okładki porównujący bohaterów do słynnych duetów Sherlocka i Watsona czy tych z "Imienia Róży" kpi sobie z czytelnika i raczej wątpi w jego intelekt, a może sam nie przeczytał książki. Jak można tak nijakie postacie porównać do tych kultowych, skoro głównego bohatera nawet nie da się polubić? Pozycja strasznie mnie rozczarowała, obawiam się, że będę unikać tego autora jak tylko mogę. Sam temat i historia są naprawdę ciekawe, aczkolwiek autor jest raczej lakoniczny i zamyka wiele wątków na niespełna 240 kartach. W dodatku samo wydanie ma tyle błędów edytorskich, że oczy krwawią. Cudzysłowy zamiast pauz lub półpauz sprawiło, że nie wiedziałam, którą kwestię kto wypowiada i kiedy się kończy z racji mnogiej ilości akapitów. Wdowy, bękarty, słowa źle dzielone itd. Czyli istna orgia błędów uniemożliwiająca sprawne czytanie. Dramat pod każdym względem.

Katarzy, Inkwizycja, Kamień filozoficzny, ciało astralne, a to wszystko spowite tajemniczym morderstwem... Brzmi ciekawie? Nie tym razem! Jeśli nie potrafisz wyobrazić sobie jak można zepsuć tak ciekawe tematy i podać go w jałowy sposób, to lektura idealna, aby się dowiedzieć! W dodatku raczej mylny tytuł. A jeśli ktoś oczekiwał dobrego kryminału religijnego, to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W zasadzie nie wiem dlaczego przeczytałam tą trylogię, chyba tylko dlatego, że czyta się ją łatwo, szybko, a sam autor zdradza wiele ciekawych faktów ze starożytnego Egiptu, ale nic poza tym. Jest banalna, przewidywalna, oczywista i mimo, że to z założenia kryminał, w ogóle nie trzyma w napięciu, a gorszej zbrodni nie można zarzucić książce. W większym napięciu trzymała mnie "Dama Kameliowa" (którą z resztą lubię). Trzecia część była chyba najgorsza, wszystkie znane nam postacie stają się po prostu groteskowe w swoim wyidealizowaniu.

W zasadzie nie wiem dlaczego przeczytałam tą trylogię, chyba tylko dlatego, że czyta się ją łatwo, szybko, a sam autor zdradza wiele ciekawych faktów ze starożytnego Egiptu, ale nic poza tym. Jest banalna, przewidywalna, oczywista i mimo, że to z założenia kryminał, w ogóle nie trzyma w napięciu, a gorszej zbrodni nie można zarzucić książce. W większym napięciu trzymała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uczucia mam nieco mieszane. Z jednej strony autor ciągle powtarza jedną kwestię, która staje się nieco nudna i naiwna "Uważaj na siebie". Dla autora świat jest albo biały albo czarny, nie ma w nim szarości. Postacie są wyidealizowane, niezłomnie brną do swojego celu, mimo wielu przeszkód, oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w normalnym życiu tak nie ma. Owszem można być zaciętym, dążyć ślepo do osiągnięcia swoich celów, ale biorąc pod uwagę, problemy, które miał główny bohater, większość z nas po prostu by zrezygnowała, albo obrała inną, łatwiejszą ścieżkę. Nawet czarne charaktery są idealne pod swoimi względami, również nie odpuszczą, zrobią wszystko, aby uprzykrzyć innym życie. Prawie w nikim nie budzą się wyrzuty sumienia, są niczym głazy, a jeśli nie budzą się w nas żadne ludzkie odruch, współczucie czy wyrzuty sumienia, to chyba znaczy, że coś z nami nie tak. Z drugiej strony podobało mi się, bo książkę szybko się czyta. Autor rezygnuje z niepotrzebnych, długich często nudnych opisów (jak to się dzieje nawet u największych mistrzów pióra) np. ziaren piasku na pustyni. Szybko zapoznaje nas z postaciami, a my szybko je darzymy sympatią albo nie. Napisana prostym językiem, co szybko się czyta (minus jeszcze taki, że język za bardzo współczesny, zwroty takie, których nie użyto by nawet w poprzednim wieku). Na koniec chciałam dodać, że jest to świetna lektura dla ludzi, którzy kochają Egipt i Starożytny Egipt. Dzięki temu, że autor jest egiptologiem, można dowiedzieć się wielu ciekawych faktów i poznać życie jednego z największych państw starożytności. Dla wielbicieli współczesnego Egiptu jest to świetna okazja do poznania zmian jakie zaszły na przestrzeni setek lat w tym państwie. Generalnie byłam na tyle zadowolona, że na pewno sięgnę po pozostałe części trylogii. Szybkie, przyjemne czytanie.

Uczucia mam nieco mieszane. Z jednej strony autor ciągle powtarza jedną kwestię, która staje się nieco nudna i naiwna "Uważaj na siebie". Dla autora świat jest albo biały albo czarny, nie ma w nim szarości. Postacie są wyidealizowane, niezłomnie brną do swojego celu, mimo wielu przeszkód, oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w normalnym życiu tak nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To co pociągało mnie w tej pozycji, zarazem paradoksalnie odrzucało. Sytuacje w których znajdował się autor były tak absurdalne, że czytając książkę miałam prawie cały czas przeczucie nierealności tych sytuacji. Było mi ciężko określić kiedy Dali pisał prawdę i fakty ze swojego życia, kiedy zmyślał, a kiedy ubarwiał. Nic tu nie było pewne i właśnie to było zarazem hipnotyzujące i tak niezrozumiałe, że miałam ochotę przestać czytać. Historia, a w zasadzie życie o którym opowiada nam malarz jest życiem zarazem godnym pozazdroszczenia, a tym samym godnym pożałowania. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć, ale mam dziwne przeczucie, że Dali również nie potrafiłby racjonalnie wytłumaczyć większości ze swoich przeżyć. Może to jest właśnie magiczne w tej książce.

To co pociągało mnie w tej pozycji, zarazem paradoksalnie odrzucało. Sytuacje w których znajdował się autor były tak absurdalne, że czytając książkę miałam prawie cały czas przeczucie nierealności tych sytuacji. Było mi ciężko określić kiedy Dali pisał prawdę i fakty ze swojego życia, kiedy zmyślał, a kiedy ubarwiał. Nic tu nie było pewne i właśnie to było zarazem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo cenię sobie książki pana Łysiaka. Uwielbiam MBC i to jest chyba powód, dla którego Malarstwo Biało-Czerwone oceniłabym ciut niżej niż pozostałe pozycje z tego cyklu. MBC jest pisane bardzo charakterystycznym językiem, za pewne nie każdemu taka forma odpowiada, aczkolwiek mnie jak najbardziej przypadła do gustu. Pan Łysiak pisze soczyście, nie szczędząc krytyk, satyry, ciętego języka, i tym samym swojego zdania, którego nie boi się wyrażać. MBC na pewno nie należy do tych śmiertelnie nudnych pozycji opisujących jedynie biografię autora. W.Ł. obiektywnie opisuje wybrane dzieła, czasem nie zostawiając suchej nitki na autorze obrazu. Malarstwo Biało-Czerwone natomiast ma ten mankament, że ta satyra, ten żart, który tak sobie ceniłam w 8 poprzednich tomach, gdzieś uleciała. Czegoś zabrakło, miałam wrażenie, że pan Waldemar totalnie męczył się pisząc o polskim malarstwie i pisze tylko dlatego, że musi, że wymogło to na nim wydawnictwo, z resztą jak sam przyznaje. To się niestety czuje! Bardzo dużo cytuje, co mnie też smuci - cytat goni cytat. Głównie panią Micke-Broniarek (swoją drogą korzystając z równie dobrej pozycji, aczkolwiek napisanej bardzo "sztywnie", oficjalnym, raczej skomplikowanym językiem) czy pana Witza (którego z kolei nie cenię sobie wysoko jako autora tekstów). Mimo kilku minusów, pozycję tą i tak uważam za jedną z najbardziej udanych, traktujących o polskim malarstwie. W.Ł. Pozwala laikowi na poznanie nazwisk niezbyt popularnych polskich twórców, którzy są warci uwagi, a wszystko to podane bardzo ciekawie.

Bardzo cenię sobie książki pana Łysiaka. Uwielbiam MBC i to jest chyba powód, dla którego Malarstwo Biało-Czerwone oceniłabym ciut niżej niż pozostałe pozycje z tego cyklu. MBC jest pisane bardzo charakterystycznym językiem, za pewne nie każdemu taka forma odpowiada, aczkolwiek mnie jak najbardziej przypadła do gustu. Pan Łysiak pisze soczyście, nie szczędząc krytyk,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobnie jak koleżanka Agnieszka, jako miłośniczka sztuki, spodziewałam się czegoś więcej. Opisy obrazów skrywające tajemnice były całkiem ciekawe, aczkolwiek cała reszta nieco mnie nużyła. Poza tym cała ta historia brzmi nieco naiwnie.Jedynym, bardzo dużym plusem tej książki, jest to, że jest świetnie wydana (ale to zdaje się zasługa wydawnictwa, chyba, że autor miał takie życzenie) tzn. w książce znajduje się fotografia, każdego omawianego obrazu, czasem nawet dodatkowo fragmenty, które powiększały konkretną rzecz - wszystko w świetnej jakości. Zawsze mnie bawiły stare książki, (wydane do 89 roku) które opisywały jakiś obraz, ale nie zamieszczały go w publikacji, lub reprodukcje czarno-białe, co wydaje mi się kompletnie pozbawione sensu, dlatego ukłon dla człowieka, który wpadł na to, żeby zamieścić wszystkie reprodukcje. Poza tym, pozycja po prostu nudnawa.

Podobnie jak koleżanka Agnieszka, jako miłośniczka sztuki, spodziewałam się czegoś więcej. Opisy obrazów skrywające tajemnice były całkiem ciekawe, aczkolwiek cała reszta nieco mnie nużyła. Poza tym cała ta historia brzmi nieco naiwnie.Jedynym, bardzo dużym plusem tej książki, jest to, że jest świetnie wydana (ale to zdaje się zasługa wydawnictwa, chyba, że autor miał takie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to